Fryzjerce "mistrzyni koloryzacji" zostało pokazane zdjęcie i kolor jaki chciałam to miał być zimny ciemny blond. Efekt końcowy był ciepły jasny blond, nie było problemu z poprawką koloryzacji właścicielka salonu bardzo miła, z palety kolorów wybrałyśmy w końcu dwa kolory dla uzyskania tego co chciałam, natomiast na koniec okazało się że kolory były z innej palety i tym razem był to zimny jasny blond,dlaczego tego nie wiem? Mam wrażenie, że fryzjerka nie słucha i robi koloryzacje według siebie! Nie miałam już ochoty na kolejne poprawki bo z fryzjerką to jak widać i tak nie zrozumiałybyśmy się. W efekcie straciłam 180 zł a wystarczyło mi kupić farbę za bagatela 10 zł i i teraz mam kolor taki jaki chciałam. Nigdy wcześniej moje wizyty na koloryzacji takim efektem się nie kończyły. Ogólnie była to moja pierwsza wizyta i myślałam o kolejnych, ale w tej sytuacji to była moja ostatnia wizyta.