Dewastacja totalna jedynego zielonego miejsca przy bulwarze nad Motławą. Byłam tam dzisiaj. Zerwany trawnik, powykopywane kwiaty, a zamiast tego, już przygotowane, betonowe płyty. Trzeba tu...
rozwiń
Dewastacja totalna jedynego zielonego miejsca przy bulwarze nad Motławą. Byłam tam dzisiaj. Zerwany trawnik, powykopywane kwiaty, a zamiast tego, już przygotowane, betonowe płyty. Trzeba tu przysłać dziennikarzy z prywatnej telewizji, może im uda się znaleźć odpowiedź: kto tu rządzi?
zobacz wątek