Re: Konie na ścieżce rowerowej
Sprawdziłem!!!
To nie "szlak rowerowy w lesie". Jadąc ścieżką rowerową wzdłuż ul. Słowackiego z osiedla 40-lecia PRL, zwanego obecnie Matarnią, prawą stroną (po lewej nie ma ścieżki...
rozwiń
Sprawdziłem!!!
To nie "szlak rowerowy w lesie". Jadąc ścieżką rowerową wzdłuż ul. Słowackiego z osiedla 40-lecia PRL, zwanego obecnie Matarnią, prawą stroną (po lewej nie ma ścieżki rowerowej), za skrzyżowaniem prowadzącym do centrum handlowego zwanego Parkiem Handlowym Matarnia, umieszczono znak drogowy nakazujący rowerzystom jazdę drogą, którą opisałem w poprzedniej wypowiedzi. Jest to jedyna oznakowana droga, z której muszą korzystać rowerzyści kierujący się w "dół".
Sprawdziłem!!!
Żuczki nie bywają na tutejszym forum, a przynajmniej nie czytają Pańskich postów. Końskie odchody nadal były, teraz już rozjeżdżone i rozdeptane. Nie potrafię i nie chcę wyobrazić sobie osoby jadącej rowerem bez błotników, po wjechaniu w coś, co zostawił koń.
Tak, miałem pecha.
A właściwie, myślałem, że mam pecha, bo spotkałem na swojej drodze dziewczyny jadące wierzchem na koniach i musiałem umykać do lasu. Teraz już wiem, że inni mają większego pecha: w sklepie lub komunikacji miejskiej menele wiszą na ich karku.
zobacz wątek