Odpowiadasz na:

Re: Kontrola gniazdek elektrycznych. O co tu chodzi ???

Kolejny komunistyczny wymysł, żeby wpuszczać domokrążców pod byle pretekstem w tym totalitarnym kraju i jeszcze za to płacić. Jak ktoś chce sobie sprawdzić instalację i martwi się o bezpieczeństwo... rozwiń

Kolejny komunistyczny wymysł, żeby wpuszczać domokrążców pod byle pretekstem w tym totalitarnym kraju i jeszcze za to płacić. Jak ktoś chce sobie sprawdzić instalację i martwi się o bezpieczeństwo oraz czy ma sprawne połączenia pod tynkiem i inne brednie, to mam bardzo prostą radę. Można to zrobić przy pomocy jedynie woltomierza (koszt maks 60 zł) w banalny sposób. Należy zmierzyć napięcie nieobciążonej instalacji (jałowej) oraz podłączyć farelkę bądź czajnik elektryczny moc ok 2 KW. Jeśli napięcie w gniazdku nie spada o więcej niż 2-4 V w zależności od długości przyłącza od licznika to znaczy, że instalacja jest sprawna. W przeciwnym razie można robić przeglądy. I mówimy NIE domokrążcom, dziękuję. Ale ludzie i tak co niektórzy pozwolą sobie zaglądnąć do d*py na prywatnej posesji.

zobacz wątek
9 lat temu
~ekspert

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry