Re: Kontrola gniazdek elektrycznych. O co tu chodzi ???
Kolejna biurokratyczna brednia. Kolejna furtka do wyciągania pieniędzy z kieszeni obywateli.
Z miesiac temu byłem u rodziców. Akurat w czasie, kiedy przyszedł gość zrobić przegląd...
rozwiń
Kolejna biurokratyczna brednia. Kolejna furtka do wyciągania pieniędzy z kieszeni obywateli.
Z miesiac temu byłem u rodziców. Akurat w czasie, kiedy przyszedł gość zrobić przegląd elektryczny.
Pierwszy (!) odkąd zbudowali ten budynek w latach 50-tych :)
Oczywiście - od razu zaczął się czepiać o wszystko i najchętniej jutro przyszedłby wymieniac całą instalację.
Rzecz jasna pogoniłem go.
Przez 60 lat nikomu nie przeszkadzało, że instalacja wygląda, jakby zrobiona była przez czeladnika na kacu (czeladnika szewca - bo na pewno nie elektryka). Ot, choćby dwa bezpieczniki, połączone szeregowo, oba na NEUTRALNYM przewodzie :)
A teraz nagle komuś się przypomniała troska o bezpieczeństwo..
A o ilu pożarach, które powstały wskutek usterek instalacji w budynkach MUROWANYCH słyszeliście?
zobacz wątek