Byłam tam w ostatni piątek, niestety na wstępie zraziła nas opryskliwa kelnerka, która z wielką łachą wskazała nam wolny stolik (było sporo ludzi i kilka rezerwacji ale w końcu za to jej płacą). Średni wzrost, szatynka z grzywką. Niestety mimo tego, że jedzenie było pyszne i w restauracji panował miły nastrój osoba, która nas obsługiwała nie powinna więcej zbliżać się do klientów, skoro tak bardzo jej przeszkadzają (praca na kuchni też jest fajna ;) ) lub zostać zwolniona. Naprawdę, jest wiele innych ciekawych branż, w których kontakt z klientem nie jest wymagany.
Mam nadzieję, że kierownictwo bierze te komentarze pod uwagę, bo dobra obsługa to klucz do sukcesu.