Oj, tam...
Oj, bez przesady. Nie było aż TAK źle... Wielki plus za scenografię, naprawdę stwarzała piękny nastrój. Gorzej z grą aktorską, to prawda. Wosińska wprawdzie wyrazista, ale może aż zandto...
rozwiń
Oj, bez przesady. Nie było aż TAK źle... Wielki plus za scenografię, naprawdę stwarzała piękny nastrój. Gorzej z grą aktorską, to prawda. Wosińska wprawdzie wyrazista, ale może aż zandto histeryczna, odrobinę denerwujaca - ta jej poza, wieczna ironia. Kardynal był dobry. Brykalski - za bardzo się podniecał; ale już sama postać księcia Ferdynanda stworzona przez Webstera (abstrahując od tego, jak ją zagrano) jest bardzo poruszająca, nie można zaprzeczyć.
zobacz wątek
18 lat temu
~Marek Zaliński