Hm... Ja o tańcu i muzyce... w ramach relaksacjĄ, pod zgrabny kieliszek, sporych rozmiarów i nie pusty (niechby 3/4 wytrawnego) a Ty o pultynach...
Przypomniała mi się historia jednej rozmowy...
rozwiń
Hm... Ja o tańcu i muzyce... w ramach relaksacjĄ, pod zgrabny kieliszek, sporych rozmiarów i nie pusty (niechby 3/4 wytrawnego) a Ty o pultynach...
Przypomniała mi się historia jednej rozmowy (z pamięci więc obarczona błędem):
-dzień dobry Bartosie
-indora w koszu niosę
-a wasi jak się mają?
-pół talara mi za niego dają
-wyście Bartosie niespełna rozumu
-jak go nie sprzedom, zaniosę do domu
Ot i tyle!
Ps
"Oglądać" każden jeden "lubi", ale jak na biodro trzeba brać to oparcie w ścianie
zobacz wątek