szczerze współczuję i znam to z autopsji - no może nie na taką skalę o jakiej piszesz, ale mojej rodzinie również sąsiedzi napsuli krwi. Pokoleniowe zwady trwały z 40 lat, rownież policja...
rozwiń
szczerze współczuję i znam to z autopsji - no może nie na taką skalę o jakiej piszesz, ale mojej rodzinie również sąsiedzi napsuli krwi. Pokoleniowe zwady trwały z 40 lat, rownież policja regularnie przyjeżdżała i były afery o wszystko. Moge ci poradzić aby wszystko nagrywać i iśc po poradę o prawnika. Nic lepszego nie wymyślisz. Czasem jak człowiek ignoruje zaczepki to kiedyś im się znudzi, ale pytanie kto pierwszy nie wytrzyma tej sytuacji, ty czy oni. Tacy ludzie maja zdrowie i zacięcie.
zobacz wątek