Trzeba mieć takiego sąsiada ,tego nikt nie zrozumie kto tego nie doznał , tu nie chodzi o żadne rozmowy, spoufalania, to jest po prostu prostacki chory łeb i nic tego nie zmieni , ja wyprowadziłam...
rozwiń
Trzeba mieć takiego sąsiada ,tego nikt nie zrozumie kto tego nie doznał , tu nie chodzi o żadne rozmowy, spoufalania, to jest po prostu prostacki chory łeb i nic tego nie zmieni , ja wyprowadziłam się ,bo myślałam ,że przez niego zwariuję . Jeszcze do dzisiaj jak wychodzę na klatkę schodową to mam lęki ,chociaż od wyprowadzki minęły 2 lata. W administracji wszyscy go znają ,sami nie mogą sobie z jego lataniem i robieniem intryg poradzić ,a co najciekawsze ,opowiadali ,że coraz więcej jest takich ludzi.
zobacz wątek