My tez mielismy takich cwaniaków piętro niżej - policja potrafila przychodzic do nas o 1 w nocy tylko po to, żeby odkryć że śpimy i jest cisza. W pewnym momencie po prostu sie wkurzylismy i...
rozwiń
My tez mielismy takich cwaniaków piętro niżej - policja potrafila przychodzic do nas o 1 w nocy tylko po to, żeby odkryć że śpimy i jest cisza. W pewnym momencie po prostu sie wkurzylismy i zaczelismy odpowiadać na ogień ogniem, skladajac donosy na owych sąsiadów - zwłaszcza, że święci nie byli i potrafili sie glośno drzeć czy nawet rzucać talerzami. O dziwo od tego czasu nie bylo na nas żadnej skargi. Na szczęście wyprowadzili sie dwa lata temu.
zobacz wątek