Re: Kto ma problem z sasiadami???
No kurczę,chodzenie dziecka nie jest jakimś przestępstwem. Jeszcze nie potrafimy latać,ale rozumiem że jest to dla ciebie problem,bo nasze mieszkania są bardzo akustyczne. Co do starszego pana z...
rozwiń
No kurczę,chodzenie dziecka nie jest jakimś przestępstwem. Jeszcze nie potrafimy latać,ale rozumiem że jest to dla ciebie problem,bo nasze mieszkania są bardzo akustyczne. Co do starszego pana z głównego wątku podejrzewam, że ma jakieś zaburzenia psychiczne,a z zaburzoną osobą walczy się trudno. Chyba,że wziąć go od drugiej strony iść do niego z ciastem i powiedzieć,że ci ciężko ,kiedy stosunki sąsiedzkie nie układają się najlepiej. że chciałabyś żyć w zgodzie bla,bla,bla.
Ja mam sąsiadów "z górnej półki" bo mieszkam na "ekskluzywnym" osiedlu,a nie macie pojęcia jaka wiocha się tu szerzy. Blokowanie miejsc parkingowych, załatwianie potrzeb psów na hali garażowej, worki ze śmieciami i buty na klatce schodowej.... Sąsiedzi ważna sprawa. Kiedyś mieszkałam w zwykłym bloku,a ludzie byli wspaniali. Jak sąsiadka zrobiła sałatkę,czy faworki,to wpadała nas poczęstować, dzieciaki bawiły się zgodnie, wszystko było przegadywane i panowała ogólna życzliwość.
zobacz wątek