Re: Kto ma problem z sasiadami???
kilka postów wyzej opisałam naszą sytuację. ostatnio rozmawiałam z nowo wprowadzoną sąsiadką, która podzieliła moje zdanie na temat sąsiadów z piętra. wręcz powiedziała cyt." nie mogę patrzeć już...
rozwiń
kilka postów wyzej opisałam naszą sytuację. ostatnio rozmawiałam z nowo wprowadzoną sąsiadką, która podzieliła moje zdanie na temat sąsiadów z piętra. wręcz powiedziała cyt." nie mogę patrzeć już na tę jej mordkę" ;) no może trochę dosadniej to ujeła. Ostatnio nakryła ją na nasłuchiwaniu pod drzwiami , bo ktos wiercił. Cala klatka jest zawalona kartkami typu: zabrania sie hałasowania bla, bla..... Noż kurdę- jak sąsiedzi mają urządzić nowe mieszkania? Przypominam: beton i gołe sciany. My już swoje zrobilismy, ale szlag mnie trafia jak ci ludzie manipulują administracją. Myślałam, zeby zadzwonić do administratora i porozmawiać na temat tych karteczek, bo to wygląda komicznie- jak ktoś obcy przychodzi to puka się w czoło widząc to. Ostatnio w regulaminie ktos podkreślił na czerwono punkt dot. hałasowania i remontów, a 2 dni pozniej powiesił 2 kartki mówiące o tym samym- jakby chciał dac sąsiadom cos do zrozumienia. Wewn. regulamin mowi ze po 19 zakaz hałasowania. Nikt w pozniejszych godzinach nie wierci, ale do tych jełopów to nie dociera, chcą chyba sobie podporzadkować cały budynek. Ja mam malutkie dziecko i absolutnie rozumiem wszelkie prace remontowe, a te trwaja od rana do godz. 19. Wiem, ze wkrotce sie skonczą, ale ci ludzie doprowadzą mnie do szału- chciałabym dac im jakąs nauczkę, ale dziecinnie nie bede się bawić w przyklejanie kartek na drzwi tak jak oni to tylko potrafią. Moze ktos ma jakis pomysł? Powiedziec administratorowi, ze niektorzy lokatorzy nie zyczą sobie takich karteczek, bo nie jestesmy idiotami? Nie wiem jak to rozwiazac a czeka nas jeszcze conajmniej 30 lat mieszkania obok tych ewenementów....
zobacz wątek