Odpowiadasz na:

Wytoczyłam się dziś, w jednym kapturze, w drugim... z papierosem i szklanką kawy, z usmarkanym nosem...
Patrzę i oczom swym, bazyliszkowym, kaprawym, zimną stalą muskanym, nie wierzę!!!rozwiń

Wytoczyłam się dziś, w jednym kapturze, w drugim... z papierosem i szklanką kawy, z usmarkanym nosem...
Patrzę i oczom swym, bazyliszkowym, kaprawym, zimną stalą muskanym, nie wierzę!!!
Drzewo przy drzewie, nierównym, na prędce wymierzonym ciosem, powalone.
Dreszcz "mię" przeszył.
Spomiędzy drzew, postać z reklamówką, pewnym krokiem, spod czapy kalkulacji wzrokowej dokonuje.
Straszno się zrobiło! Jakby kto ze mnie zasłonę zerwał.
Jedna w tym nadzieja, że dla drzewa to robił i na przetrzebieniu się skończy.
Daleko ode mnie, tam w dole... ale zabolało, jakby na wyciągnięcie pazura.

zobacz wątek
7 lat temu
~lukrecja

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry