Odpowiadasz na:

Śledzie puszą sie bez przerwy
nic dziwnego, dzisiaj derby
wiele takich zna historia
jedna jest szczególna gloria...

Środa była to czerwcowa
i pogoda... rozwiń

Śledzie puszą sie bez przerwy
nic dziwnego, dzisiaj derby
wiele takich zna historia
jedna jest szczególna gloria...

Środa była to czerwcowa
i pogoda bezdeszczowa
wielkie derby drugiej ligi
w trakcie meczu zaś wyścigi.

Z Gdańska, Tczewa i Sopotu
żądny jedzie tłum łomotu
nawet zomo zaskoczone
szybko znika gdzieś skulone.

Pochód długi niczym Gdynia
na Eismonda marsz zaczyna
podziw budzą z przodu kaski
co w zielono-białe paski.

Widząc Lechii wielka masę
z dworca Arka czmycha w trasę
okreżnymi gdzieś drogami
szybko jest już pod kortami.

Do obrony swojej górki
stos kamieni, ławki, rurki
pierwszy atak już od kasy
bronią jednak się cieniasy

Drugie wkrótce uderzenie
wycie syren i płomienie
co się dzieje, ktoś zapyta
słynna górka jest zdobyta !

Lecz nie mówcie ze miernoty
piękny u nich skok przez płoty
czasy lepsze od sprintera
to też ważne u boksera.

Wkrótce okoliczne lasy
pełne zbitej żółtej masy
kica stary, kica młody
chociaż nie są to podchody.

A na górce wielka feta
Lechia ma czwartego seta
już otworem pierwsza liga
ci wciaz biegną, nikt nie ściga.

I ta górka tak zielona
to historia nie zmyslona
rzeklbym nawet że jedyna
co sie w Arce kupy trzyma.

Bez honoru, bez stadionu
z kortem zamiast swego domu
z zyciorysem rodem z bajki
nie ma dziś prawdziwej Arki...

zobacz wątek
7 lat temu
~TaG1928

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry