Widok

Ktoś uszkodził moje auto. To ja mam problem, nie ten "ktoś"

Opinie do artykułu: Ktoś uszkodził moje auto. To ja mam problem, nie ten "ktoś".

Zgłosiła się do nas czytelniczka, której samochód - zaparkowany na ulicy - został "przestawiony" przez inne auto. Z pozoru niegroźne uderzenie uszkodziło układ kierowniczy i karoserię fiata grande punto. Od blisko miesiąca pojazd pani Ewy jest unieruchomiony, bo ta musi użerać się z ubezpieczalnią. Przedstawiamy jej wyczerpującą relację. Istny galimatias.

Dzień I (8.02.18)

Zacznijmy od samego początku. 8 lutego, około godz. 14, zaparkowałam swój samochód na ul. Żywieckiej ...
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

PZU TEŻ SYF

Ja mam takie same wałki z PZU
popieram tę opinię 22 nie zgadzam się z tą opinią 5

kłamiesz

PZU jest najlepsze
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 23

Co nie znaczy że idealne.... też mają swoje za uszami. Ale to fakt, że jest o niebo lepiej niż w tanich ubezpieczalniach internetowych.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 7

Generali to najwiekszy syf.

Wielu pośredników sprzedających ubezpieczenia odradzało mi Generali. Teraz wiem dlaczego.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mialem jakis czas temu komisje zlecona z PZU Lekarz nie badal mnie nawet trzech minut a na pytanie czy to sa standard PZU odpowiedzialo niejednoznacznie tak. Jezeli otrzymam od nich finalna odpowiedz moze rowniez zwroce sie o publikacje do Trojmiasto.pl
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

PZU dawno powinnismy zlikwidować

to relikt sowieckiej dominacji
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 4

Zostałem poszkodowany przez człowieka ubezpieczonego w PZU - szkoda całkowita. Po jednych oględzinach i bodajże 7 dniach roboczych miałem kasę na koncie, która spokojnie pokryła straty. Tak więc złego słowa powiedzieć na PZU nie mogę.

Ps. Sam tam się nie ubezpieczam na OC, bo na OC liczy się cena, szkody to tak jak w artykule problem poszkodowanego.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

trzeba walczyć o swoje w PZU

wycenili mi na 2100 a po naprawie bezgotowkowej zaplacili 9600:)
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Pani bije pianę ale tak to wszytko wygląda i jest to "normalna" procedura u każdego ubezpieczyciela wygląda to tak samo. Jak chce się mieć auto naprawione to daje się do ASO bezgotówkowo, kasy do ręki to żadna ubezpieczalnia nie wypłaci w takiej kwocie jak wyjdzie naprawa w ASO
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 11

Bardzo dobrze, że Pani się nie poddała. Proponuję zmienić ubezpieczyciela na PZU w tym przypadku nie warto oszczędzać dotyczy to wszystkich kategorii ubezpieczeń! I zdaje sobie sprawę, że ktoś może nie być zadowolony z PZU bo także mają swoje kruczki czy wykorzystują politykę odszkodowania bezspornego ale i tak najwięcej można na nich polegać i jeśli ktoś ma tylko głowę na karku nie powinien mieć problemu z ewentualną likwidacją.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 10

Do Pani, która tak pięknie to wszystko opisała...

Gratuluję kwiecistego języka, którym uraczyła Pani czytelników. Jednak na zdjęciu całego Pani samochodu, widać jaki to kilkunastocentymetrowy krawężnik.... Jeśli wszystkie "fakty" opisała Pani równie precyzyjnie to ten artykuł jest naprawdę wiarygodny i godny Naszej uwagi. Szczerze polecam!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 10

Mi kiedyś za urwane oba koła i uszkodzenie zawieszenia oraz układu kierowniczego

PZU przyznało 250 PLN.
Dziś jak muszę coś załatwić z ubezpieczeniem od razu idę do prawnika specjalizującego się w ubezpieczeniach, inaczej szkoda czasu.
Tylko jak ma być dobrze, skoro nawet o należne mi jak prezydentowi samolot pieniądze z urzędu marszałkowskiego musiałem dwa lata biegać po sądach?
Sądy nie mogą działać sprawnie bo nagle obywatele mogliby się upomnieć o swoje prawa i każdy rząd by upadł.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

Tak to jest ze złodziejami

Drugi największa mafia po Bankach ... ale z nimi tez zrobią porządek jeszcze trocehę...
popieram tę opinię 286 nie zgadzam się z tą opinią 6

A z kim zrobili porządek i kto zrobił?
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 4

jesteś typowym idiotą

Dla Ciebie każdy to złodziej i bandyta. Ta pani trafiła na jakiegoś nieudacznika i tyle. Firma zapłaciła całą kwotę i to się liczy. Gdyby ubezpieczyciel zawsze wypłacał odszkodowania bez wnikliwej analizy to by poszedł z torbami. to ludzie są złodziejami bo cały czas kombinują jak tu oszukać ubezpieczyciela. A jak trafi się uczciwy obywatel to niestety jest traktowany jak oszust.
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 9

Guzik prawda

Miałem szkodę likwidowaną w Generali i takiej niekompetencji nie widziałem w życiu...
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

a co ci banki zrobiły?

jesli cos jest nie tak to nie wynika to z ich działalności tylko z prawa
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 4

Liczą na frajerów

że ktoś machnie ręką, weźmie te 7 stów i po sprawie. Praktyka jest taka że odwołujesz się od decyzji dopóki wycena nie wystarczy na solidną naprawę. Albo kończysz w sądzie, gdzie ubezpieczyciel z reguły przegrywa
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

50%

Ubezpieczalnie samochodów mają problem tylko w 50 %
Jeśli idzie o pobranie opłaty za OC NW i AC to ubezpieczyciel jest sprawny w 100 % !

Jeśli idzie o wypłatę odszkodowana za szkodę ....... no tutaj ubezpieczyciele maja całe spectrum możliwości kombinowania w celu max obniżenia wypłaty

W takim durnym kraju żyjemy ...idioci są w liczebnej przewadze !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jaką świnia trzeba być, żeby mając OC unikać odpowiedzialności. Jak w ogóle można unikać odpowiedzialności za swe czyny?
popieram tę opinię 305 nie zgadzam się z tą opinią 2

Pewnie pijana była i nie chciała się stawić bo jakie może być inne wytłumaczenie a Policja powinna ją odwiedzić w domu
popieram tę opinię 71 nie zgadzam się z tą opinią 1

pani sprawczyni pewnie będzie się tłumaczyć w sądzie skoro w rozmowie z policja odmówiła stawienia się na miejscu kolizji.
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 1

nie będzie bo nie ma takiego obowiazku

mogłaby odpowiadać za zbiegnięcie z miejsca zdarzenia tylko wtedy gdyby utrudniała pozyskanie danych co do swojej odpowiedizalności (przebiegu wypadku oraz danych osobowych). Podała swoje dane a potem opisała przebieg bo na bank miała wezwanie na komendę więc trudno sie tu tego doszukiwać. Telefonicznie natomiast nic ci policja nie może kazać bo nie wiesz kto stoi po drugiej stronie słuchawki. Inna, już dyskusyjna sprawa, dlaczego bała się przyjechać i spisać oświadczenie a jedynie podałą adres.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 3

Szczerze, wsrod znajomych nie znam nikogo, kto zrobiac jakas szkode by sie od niej nie migal wlasnie. Bo znizki straca. A 50 zeta na ochrone znizek szkoda. Teraz to juz i bez kamerki z opcja tryby parkingowego ani rusz.
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0

To obracasz się wśród jakiejś hołoty niehonorowej. Mi sumienie nie pozwoliłoby zasnąć gdybym komuś obtarł auto i uciekł. Pieniądze to nie wszystko.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 3

obracasz się wokół tych z któymi np. pracujesz

sam sobie ludzi w robocie nie dobierasz
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

to prywatnych znajomych nie masz? :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

to nie świnie - to ludzie

człowiek - najgorsze stworzenie
poza kilkoma wyjątkami, tzn trafiają się normalni ludzie, ale trzeba ich jak to mówią ze świecą szukać
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ludzie bez honoru nie potrafią wziąć odpowiedzialności za swoje czyny.

Dla takich nie istnieje prawda obiektywna tylko to do czego przekonają innych. To egoiści. Mój ojciec miał nieszczescie spotkac sie z takim czlowiekiem. Pani wlaczajaca sie do ruchu uderzyla w jego pojazd kiedy ja omijal. W sadzie twierdzila ze sie poruszala i miala wlaczony kierunkowskaz. Na szczescie znalezli sie swiadkowie i udalo sie z nia wygrac, niemniej czas na kilka rozpraw w ciagu 9 miesiecy to czas zmarnowany. Uszkodzenia po jej stronie to tylko zderzak. O takie cos sie baba szarpala.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Koszą za ubezpieczenie fortunę

A rzeczoznawców mają z łapanki
popieram tę opinię 211 nie zgadzam się z tą opinią 4

rzeczoznawcy nie są z łapanki tylko są pracownikami firmy ubezpieczeniowej, pracownik wykonuje zlecenie pracodawcy - nie ma to nic wspólnego z wyceną rzeczywistej szkody
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 4

Dokładnie. To oczywiste, że ubezpieczyciel będzie chciał wypłacić jak najmniej, dlatego też pracownicy są odpowiednio do tego szkoleni. Nie wolno robić wycen u nich (wtedy prawo zezwala na wycenę zamienników części oryginalnych), tylko oddaje się samochód do profesjonalnego warsztatu z biurem likwidacji szkód.

Nie dość, że wtedy warsztat bierze na siebie negocjacje z ubezpieczycielem (mniej nerwów dla poszkodowanego), to poszkodowany ma też zapewnione auto zastępcze za darmo aż do końca postępowania naprawczego, a na dodatek naprawa jest pełna i na oryginalnych częściach, a ubezpieczyciel prawnie jest zmuszony to pokryć, nawet, jeżeli użytkownik miałby odnieść korzyść z tytułu wymiany części używanych na nowe (decyzją sądu najwyższego zabrania się naliczania tzw. "amortyzacji").

A co do sprawców, to co to znaczy, że nie zgadzają się na spotkanie w towarzystwie policji? Od kiedy oni są w sytuacji, żeby stawiać jakiekolwiek wymagania? Umawia się z nimi na ich warunkach, ale i tak bierze ze sobą policję - i co, uciekną wtedy, jak ich zobaczą?
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

ktory rzeczoznawca robi kalkulacje

na podstawie oględzin sprawcy i miejsca zdarzenia hahah, co za czosnek. Napisane jak byk na kalkulacji przez rzeczoznawcę Generali, kpina na papierze
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Wielki problem z palca wyssany

Rzeczoznawca jak przyjeżdża na oględziny samochodu to tylko z wierzch go ogląda. Potem daje protokół i samochód oddaje się do warsztatu w którym będzie samochód naprawiany. Jeśli warsztat stwierdzi że coś jeszcze jest uszkodzone a nie było widać bo np. Zderzak trzeba zdjąć itd. To wzywa ponownie rzeczoznawcę na oględziny do warsztatu np ASO. Także niewiem w czym Pani miała problem. Nie raz naprawiałem samochód gdyż ktoś mnie zarysował na parkingu i nigdy nie było problemu nie trzeba dyskutować tylko działać i kasy od ubezpieczyciela nigdy nie brać.
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 248

jest dokładnie tak jak opisała to ta pani

ja miałem jeszcze tą przyjemność , że ubezpieczyciel dał mi auto zastępcze w piątek, a kazał oddać we wtorek, wtedy to jeszcze nawet naprawa się nie rozpoczęła bo czekaliśmy na rzeczoznawcę
popieram tę opinię 24 nie zgadzam się z tą opinią 2

Jesteś slepy

Ty jesteś głupi czy udajesz głupiego nie widzisz różnicy między 700 PLN a 6000 PLN policz zera i do szkoły marsz
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 5

Złodzieje

Uszkodzenia były widoczne bez rozbieranie auta , rzeczoznawcy celowo dają zamienniki i obniżają należne nam odszkodowania ,każdy ubezpieczyciel i niekompetencja rzeczoznawców powinna być karana tak samo jak próba wyłudzenia
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

Kary

KNF nakłada zbyt niskie kary,dlatego ci złodzieje robią co chcą!100 tyś. Kary? To tak jakby Kowalski dostał mandat za 100zł zaśmiecanie
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

Chyba mało razy naprawiałeś auto albo miałeś dużo szczęścia... zgłosiłem szkodę w Link4, oględziny odbyły się na terenie warsztatu gdzie pracownik pokazał palcem rzeczoznawcy uszkodzenia - kosztorys wielu z nich nie uwzględnił, propozycja 700zł. Uszkodzone były podłużnice - ultimatum odnośnie auta zastępczego - podobno to ja muszę udowodnić że auto jest niejezdne żeby otrzymać auto zastępcze pomimo iż potwierdzają iż wiedzą o uszkodzonych podłużnicach . Paranoja. W końcu po wielu rozmowach telefonicznych (jakbym z nienormalnymi rozmawiał) zdjęcia z oględzin przegląda ich rzeczoznawca i stwierdza szkodę całkowitą na ponad 3 tyś. To jak to jest -rzeczoznawca na miejscu niewiele stwierdza a rzeczoznawca siedzący za biurkiem na podstawie jego zdjęć stwierdza szkodę całkowitą. Dla mnie staje się oczywiste, że postępowanie ubezpieczalni było od początku celowe ukierunkowane na małą wypłatę i zmęczenie poszkodowanego.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 1

przeczytaj jeszcze raz.... i jeszcze raz....

czytanie ze zrozumieniem szwankuje....
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja

Nie wiesz z czym miala problem? To przeczytaj caly artykul to sie dowiesz a nie strugasz glupiego
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pracujesz w złodziejskim Generali?
I tak Cię wywalą przy pierwszym potknięciu .
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

iggggy

Zmyśliła to, żeby zaistnieć na portalu internetowym? Konfabuluje? Po co? Miała problem i go opisała kretynie! Co za buc z ciebie i idiota.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

u mnie po stuknięciu niespełna rocznego auta, początki również były niezłe. Pan sprawca od razu wziął na siebie winę, policja spisała notatkę, następnie została wysłana szkoda do ubezpieczyciela, przyjechał miły pan rzeczoznawca, spisał co trzeba i następnego dnia dostaję kosztorys a tam......wszystko pięknie wycenione jak trzeba i na końcu pan rzeczoznawca przydziela ubezpieczycielowi z niewiadomych powodów 20% rabat oraz 50% na lakier biały perłowy ( ten droższy niż zwykły metalik ). Niestety z panem rzeczoznawcą już nie udało się porozmawiać, na jakiej podstawie przydzielił ubezpieczycielowi ten 20% rabat na naprawę przy rocznym samochodzie i 50% rabat na lakier, na którym nie było nawet jednej rysy, a samochód generalnie przejechał przez ten rok 4,5 tyś km? Czy jakiś czytelnik rzeczoznawca mógłby mi szanownie wytłumaczyć, o co tu chodziło? Generalnie rabat, to przyznaje sprzedawca i to klientowi, a nie klient sprzedawcy
popieram tę opinię 81 nie zgadzam się z tą opinią 0

U mnie tez dali sobie rabat na naprawe 3 miesiecznego auta - widocznie uwazaja sie za super klienta i rabaty im sie naleza. Kwota z wyceny to nawet nie polowa ostatecznego kosztu. Naprawa w ASO powiedzmy ze bezproblemowa. Auto zastepcze z Eucocar - dramat. Ze wszystkim robili problemy. Radze robic dokumentacje zdjeciowa wypozyczonego auta bo pozniej mozna sie zdziwic ze dostaje sie wezwania do zaplaty za szkody ktorych nie bylo. Pracownik odbiera auto i nie daje zadnego pokwitowania ze auto jest OK. Moze wracajac obetrzec zderzak i bedzie na wynajmujacego.
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 0

Utrata wartości handlowej

Przy szkodach w pojeździe nie starszych bodajże 4 lata można wystąpić dodatkowo z roszczeniem z tytułu utraty wartości handlowej. Dotyczy to tylko pierwszej szkody. U mnie przy 3letnim cee'd było to ponad 2000zł. O tym żaden ubezpieczyciel nigdy sam nie powie.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

przy leasingu niestety nie ja trace (teoretycznie)

wiec mnie wystrugali
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja się bujam z PZU bo utratę wycenili na 100 parę zł

A same uszkodzenia auta były na ponad 20 tys.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Rabat

mi ubezpieczyciel powiedział (po telefonie) że rabatu udzielają warsztaty, które wskazuje ubezpieczyciel. Jeśli chciałbym samemu - to wycena od swojego warsztatu.
Wziąłem ten ochłap, który mi wycenili, a o resztę kasy w tej chwili bije się kancelaria zajmująca się takimi przypadkami.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0

Widzę, że żaden rzeczoznawca się nie kwapi z wyjaśnieniami. W związku z powyższym domniemam, że jest to praktyka nielegalna i niczym nie umotywowana. Idąc dalej, zastanawiam się, czy w takim razie jeśli przyszło by mi płacić z własnej kieszeni różnicę między rzeczywistym kosztem naprawy a wyceną szanownego pana rzeczoznawcy, to czy mógłbym dochodzić bezpośrednio od niego regresem tej różnicy, wychodząc przy tym z założenia, że skoro kombinował bez podstaw, to teraz te kombinacje wyjdą mu czkawką. Kiedyś muszę wypróbować ten proceder- znam wielu prawników, którzy również chętnie by się przekonali, jak to faktycznie jest- przecież też są kierowcami. W moim przypadku ubezpieczyciel sprawcy nie robił ostatecznie problemu, więc sprawa została zakończona
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

ale jaki rabat?

wycenił, naprawił całość z OC sprawcy więc co cie obchodzi co tam nabazgrał? Może warsztat mu akurat dawał rabat na lakier.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Przecież on robi tylko wycenę i nie wie gdzie to będzie naprawiane
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

dostajesz tyle ile wyszarpiesz

jak ci sie uda tyle ile chciałeś to nie ma znaczenia żaden rabat
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Problemem nie jest rabat tylko rażąco niskie wyceny

Ostatnia stłuczka - wycena 1200zł. Koszt - serwis 2500zł, auto zastępcze 2500zł. Nie robię gotówkowo wiec mnie to nie obchodzi ale po co wtedy przychodzi rzeczoznawca skoro to wszystko co tworzy jest oderwane od rzeczywistości?
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

co to za moda na zostawianie samochodu na środku drogi? Naprawdę myślicie, ze jesli nie ma zakazu postoju to mozecie auto na drodze zostawić? Jeśli jadący za wami pojazd musi przekroczyć skrajnię jezdni (zjechać na przeciwny pas ruchu) należy się wam mandat.Sam kiedyś takowy dostałem, więc to żadna bajka. Obecnie panuje jakieś dziwne przyzwolenie na tego typu praktyki - np. łąkowa wiecznie zastawiona przez okolicznych buraków. Mam nadzieję, że zgodnie z powyższym materiałem zdjeciowym policja nałożyła mandat za niedozwolone parkowanie. I to jeszcze na tak wąskiej drodze...brawo za pomysłowość zostawienia tam auta
popieram tę opinię 18 nie zgadzam się z tą opinią 140

pewnie, może lepiej zastawiać chodniki?

Jezdnia ma być wolna, a piesi niech siedzą w domu, bo hrabia nie może przejechać. Auto zaparkowane przy krawężniku uważa za zaparkowane na środku drogi, to może auto zajmujące cały chodnik uważa za zaparkowane prawidłowo, bo pozostawia wg niego 1,5m dla pieszych? I jeszcze ten mandat, nie umie jeździć, sprawia zagrożenie na drodze i zwala jeszcze na innych. Wstyd!
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 6

nie, tam po prostu nie można NIGDZIE zostawić auta - ani na drodze, ani na chodniku

na grunwaldzkiej też zostawisz auto na drodze? "nie mam gdzie zaparkować, to sobie zostawie auto na drodze""...
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 9

na grunwaldzkiej jest zakaz parkowania :)

na osiedlowych drogach pod blokami zwykle nie ma.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 0

art 47 prawa o ruchu drogowym

brak zakazu o niczym nie świadczy. Auto musi przekroczyć skrajnię jezdni - mandat
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Zwykle jest, strefa zamieszkania nie pozwala na parkowanie poza wyznaczonymi miejscami.

Niestety u kierowców z przepisami trochę słabo...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Na następny raz, proponuje Pani kontakt, z własnym ubezpieczycielem, a nie, z ubezpieczycielem sprawcy
popieram tę opinię 52 nie zgadzam się z tą opinią 12

i tu się zdziwisz

Ja skorzystałem z takiej opcji i już nigdy więcej! Później trzeba było odkręcać, że to nie z AC tylko z OC sprawcy. Do tego codziennie dyskusja, że auto zastępcze oddam jak zrobią auto, a nie jak wypożyczalnia (z którą mają umowę) sobie zażyczy.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 7

Jak jej TU ma opcję samolikwidacji to tak, ale nie każdy to ma.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

bo ubezpieczyciela też trzeba wybierać "z głową" a nie najtańszego...
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2

Czy wybierasz sprawcę kolizji?

I jego ubezpieczenie OC?
MooN, oj niestety nie wiesz o czym piszesz.
Przy AC, które jest dobrowolne i jest dla Ciebie( a bardziej twojego pojazdu) to i owszem, trzeba zastanowić się na d ubezpieczalnią, ale w tym artykule mowa była OD POCZĄTKU o usunięciu skutków szkody z ubezpieczenia OC, słownie OC. Oj ręce opadają..
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Takie rzeczy tylko w tym buraczanym kraju

W normalnym świecie po takiej jednej sprawie rzecznik nałożył by taką karę na ubezpieczyciela, że więcej nie byłoby takich numerów
popieram tę opinię 107 nie zgadzam się z tą opinią 6

W normalnym kraju (UK)dzieje sie podobnie. Miesiac temu pani mnie puknela z tylu, generalnie caly impet przyjely oba tlumiki. Zerwaly sie zaczepy a chromowane koncowki zostaly wbite do puszki. Zadnych innych uszkodzen nie ma. Koszt naprawy na czesciach oryginalnych £894. Ubezpieczyciel zaoferowal £720 bo tyle kosztuje zamiennik, ktory nie ma chromowanych koncowek. I tak sie juz bujam miesiac jak ta pani.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nieprawda, proponuję przeżyć coś podobnego w USA

W PL pod tym względem mamy luksus
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

to się wyprowadź

jak tu tak strasznie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Chyba nie umiesz czytać ze zrozumieniem jolo
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Teraz jest tyle ubezpieczalni a kiedyś było tylko PZU. Mieli niezły monopol... Ubezpieczalnie chyba wypłacają od swojego widzimisię. Druga sprawa to taka,że latami ustawiacze stłuczek wycyganili z nich mase szmalu niestety.
popieram tę opinię 45 nie zgadzam się z tą opinią 2

Teraz się pozmieniało to ubezpieczalnie kradną
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 1

GENERALI to największy SYF!

Unikać jak ognia!
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

ubezpieczyciele na każdym kroku próbują nas oskubać. Miałem podobną sytuację z TUZ. Kierowca (86 lat) wjechał mi w bok rocznej octavii. Wystrzelone wszystkie poduszki, kurtyny, tylne drzwi, próg, nadkole, zderzak i wykrzywione koło o ponad 20stopni. TUZ wycenił na 4700zł brutto! W ASO trochę się pośmialiśmy na początku z tej wyceny, ale oni szli w zaparte, że uszkodzenie koła (uderzenie było dokładnie w tylne drzwi i koło) nie było spowodowane wypadkiem. Oczywiście nijak ich twierdzenie miało się z notatką i zdjęciami policji oraz zdjęciami wykonanymi przez ich laweciarza, który zrobił je przed załadowaniem auta na pakę. W końcu po 3 tygodniach pism, telefonów i wizyt co chwilę innego rzeczoznawcy który stwierdził, że poduszki i kurtyny są do naprawy a nie wymiany samochód został naprawiony za okrągłę sumę 39tys zł... także trzeba z nimi walczyć
popieram tę opinię 31 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ubezpieczalnią?

Chyba towarzystwem ubezpieczeniowym. Proponowałbym zajrzeć do słownika i sprawdzić potoczne znaczenie słowa ubezpieczalnia.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 18

Polski standard :(

Dla tych co pierwszy raz: nie zgadzamy się z wyceną ubezpieczalni - nie odnotowano jeszcze w Polsce przypadku by była ona uczciwa !
popieram tę opinię 17 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dlatego po szkodzie idzie się po samochód zastępczy i prawnika, który poprowadzi sprawę. Stawki i sposoby są różne od wynagrodzenia stałego po prowizyjne.

Z ubezpieczycielem nie należy się godzić i cackać a na pewno godzić na żadne ugody lub części gorszej jakości.
popieram tę opinię 16 nie zgadzam się z tą opinią 3

O co się pultać. Ubezpieczyciel ma 30 dni na likwidację szkody i wydanie stanowiska.
To, że ASO musi się czasem 15 rayz porozumiewać z Ubezpieczycielem w zakresie akceptacji kosztów to już ich sprawa.
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 1

WARTA działa podobnie

W skrócie: drobne uszkodzenie mojego BMW z winy innego użytkownika i jego auta, usunięcie szkody z OC, wycena i ekspresowa wypłata bez mojego zatwierdzenia odszkodowania, kwota 468zł, po roku przepychanek, pism i odwołań, auto naprawione bezgotówkowo za prawie 8.000zł. Najlepsze jest to że potem ubezpieczyciel do mnie zadzwonił z komunikatem: "Jest Pan w gronie naszych zadowolonych Klientów, proponujemy polisę...".
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 0

Poco ten cały kram.Nigdy nie bierze się rzeczoznawcy z ubezpieczenia winnego.Od tego są niezależni rzeczoznawcy lub warsztaty które wystawiają koszty naprawy . Te orzeczenia musi tolerować ubezpieczyciel winnego.I jeszcze jedno, trzema włączyć adwokata ,za którego usługi też płaci ubezpieczalnia winnego.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 6

Większej BZDURY już daaaaawno nie czytałem :)
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Gadanie o niczym

Załączone zdjęcia kosztorysów nie dają możliwości ich porównania, czytelnik nie ma dostępu do operacji jakie zostały uwzględnione, więc musi się opierać na subiektywnej ocenie Poszkodowanej. Np. w kosztorysie ofertowym TU dało drzwi do naprawy, natomiast ASO do wymiany - różnica 2k.
Pamiętajmy, że w przypadku szkody zawsze mamy do czynienia z konfrontacją pomiędzy Instytucją Finansową, która chce wypłacić jak najmniej, a ASO które chce zarobić i zawyża koszty:)
popieram tę opinię 10 nie zgadzam się z tą opinią 2

Miałem już 2 stłuczki (2 razy na światłach ktoś we mnie wjechał)

Zawsze naprawiam bezgotówkowo, na namawianie mnie na 500 czy 600 zł przez pracownika infolinii odpowiadam, że ja nie znam się na naprawach i zamierzam naprawiać bezgotówkowo i jak będą bardzo nie chcieć to biorę passata jako auto zastępcze i będę nim jeździł na ich koszt tak długo jak będą przeciągać sprawę. Działa za każdym razem
popieram tę opinię 23 nie zgadzam się z tą opinią 0

Przecierz to standard

Ja miałem w Hestii wycenę na 1100zł, ostatecznie koszt naprawy 7753zł :D
popieram tę opinię 19 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kontakt hestią

Kontakt z hesta jest beznadziejny dzwonie do likwidatora A ten nie odbiera bo sobie akurat wyszedł tylko co mnie to obchodzi
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A od kiedy to sprawca kolizji może odmówić obecności policji???

"Z racji na sporą liczbę świadków zdarzenia, pani postanowiła pozostawić za wycieraczką mojego auta kartkę z namiarem do siebie" Ewidentnie sprawczyni chciała uciec z miejsca zdarzenia, gdyby nie świadkowie, niechybnie zrobiłaby to.
"Funkcjonariusz nalegał..." Ludzie, czy to jakiś żart? W tej sytuacji funkcjonariusz chyba nie jest od nalegania, tylko powinien wydać polecenie, a jak się nie stawi - postawić zarzut o utrudnianie czynności.
A w tej sytuacji firma ubezpieczeniowa powinna wytoczyć sprawczyni proces o zwrot kosztów.
popieram tę opinię 35 nie zgadzam się z tą opinią 1

I pewnie tak będzie. Generali zwróci się o zwrot kosztów do sprawczyni - ucieczka z miejsca kolizji. Sama kartka to za mało, trzeba się później zjawić po telefonie od poszkodowanego.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

jj

podobny mialem przypadek orzekania szkody ,Moj samochod stal na swiatlach i z tylu najechal inny ,zostal uszkodzony zderzak .rzeczoznawca wycenil na kwote1500 zl ,a oddajac do autoryzowanego serwisu koncowa kwota zamknela sie w kwocie6800 zl,skad bierze sie taka roznica
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 1

Otóż stąd, że rzeczoznawca na pierwszych oględzinach, najczęściej pod domem właściciela nie ma pełnego obrazu uszkodzeń, które mogą znajdować się pod zderzakiem. Dopiero w warunkach warsztatowych po demontażu zderzaka i osłon można stwierdzić ewentualne dodatkowe uszkodzenia. Ponadto wykonuje się kosztorysy uwzględniające stawki za roboczogodziny i rabaty na części i materiały lakiernicze wynegocjowane z warsztatami sieci naprawczych danego towarzystwa. Jeżeli zaprowadzasz samochód do warsztatu zaproponowanego przez ubezpieczyciela to w tej kwocie samochód jest naprawiany. Natomiast stawki dla np ASO mogą być wyższe nawet dwukrotnie, do tego nie ma rabatów na części i lakier. Dlatego nawet przy identycznym zakresie uszkodzeń koszt naprawy może się sporo różnić. I to nie jest żadne złodziejstwo tylko normalny biznes. Warsztaty obniżają koszty naprawy ale za to nadrabiają sobie ilością zleceń, dodatkowo wyrabiają sobie coraz większe rabaty u dostawców części i na tym też coraz więcej zarabiają a ubezpieczyciele płacą mniejsze odszkodowania. Wszystko jest logiczne i proste. A jak ktoś się nie zna i nie posłucha chociażby doradcy serwisowego z porządnego warsztatu lub ASO to potem wypisuje takie bzdury, które trafiają do sieci jako artykuł.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

pani która spowodowała szkodę uciekła z miejsca zdarzenia, tak może potraktować to jej ubezpieczyciel

i dochodzić od niej pełnej kwoty którą zapłacił za naprawę
były już takie sprawy i ubezpieczyciele wygrywali, a ci którzy uciekli, a nawet się po prostu oddalili i nie chcieli spisać oświadczenia o szkodzie ponosili pełne konsekwencje
dlatego pewnie po chwili namysłu ta pani chciała wrócić
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 1

jj

policja dala d*py mieli nr tel mozna szybko ustalic adres i sprawdzic trzezwosc ,wtedy sprawa wyglada inaczej /Nie chec wykazania sie w pracy policji potrm ma takie skutki
popieram tę opinię 14 nie zgadzam się z tą opinią 2

jesli ta pani dodatkowo była by nietrzezwa to dopiero byłby problem z odzyskanie ubezpieczenia

............
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

wręcz odwrotnie ubezpieczalnia bez żadnych problemów przyjęłaby kalkulację serwisu fabrycznego nawet jakby był wyższy bo w dalszej kolejności wszystko co do grosza nawet przez komornika ściągnęliby od sprawcy doliczając swoje dodatkowe koszty
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Co za brednie...

Nie mogę tego czytać bo te głupoty doprowadzają mnie do szału. Jak rzeczoznawca na oględzinach na ulicy ma stwierdzić uszkodzenie układu kierowniczego? Jasnowidzem jest? Kosztorys jest sporządzany na częściach alternatywnych nowych bo auto ma 12 lat. Nikt nikomu nie każe na podstawie tego kosztorysu niczego naprawiać. To jest propozycja i spełnienie obowiązku ustawowego, bo tu musi przedstawić w ciągu 7 dni wycenę. Różnica między 6 tysięcy a 700zł? A wie pani jaka jest różnica robocizny pomiędzy mietkiem w garażu, a aso? W aso wymieniają części na oryginalne, a nie używki panie będzie igła. Na kosztorysie widać wyraźnie, że znaczna różnica kwotowa to roboczogodziny. A roboczogodziny ustala producent pojazdu, a nie tu.

przestańcie publikować te szczujące wypowiedzi bez wiedzy i logiki. Odszkodowanie to pokrycie kosztów naprawy, a nie dofinansowanie wakacji w "huragandzie" na koszt tu. To są nasze składki.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 25

sam bredzisz

wg TU części kosztują ok. 250 zł (z lakierem), a wg ASO ponad 2 tys. zł RÓŻNICA ZNACZNA!
zapewnienie samochodu zastępczego również się należy, ale ubezpieczyciele też często nie wywiązują się z tego obowiązku, albo po kilku dniach zabierają samochód, bo twierdzą że teoretyczny czas naprawy się skończyć! podczas gdy do ASO nawet nie dotarł ich rzeczoznawca - takie są praktyki
ps. od razu powiedz w jakim TU pracujesz?
popieram tę opinię 13 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tu nie ma obowiązku niczego zapewnić. Ma obowiązek zrekompensować szkodę. Czas naprawy określa producent pojazdu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

dobrze wiesz , że:

W związku z art. 361 KC zapadła Uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2011 r. (III CZP 5/11):
Odpowiedzialność ubezpieczyciela z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za uszkodzenie albo zniszczenie pojazdu mechanicznego niesłużącego do prowadzenia działalności gospodarczej obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego;
Tak więc samochód zastępczy należy się jak psu buda!
Albo więc TU da swój samochód zastępczy albo można samemu wynająć samochód i żadać od TU zwrotu kosztów. Dla TU lepiej jest zapewnić swój samochód zastępczy, bo sa to niższe koszty dla nich. Niestety często po kilku dniach nagle zabierają samochód , twierdząc że już się nie należy i klient jak chce może iść do wypożyczalni. To są dodatkowe koszty w tym momencie dla klienta i kolejna walka o ich zwrot. I to jest właśnie nieuczciwe z ich strony.
ps. To w jakim TU pracujesz?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Masz minusy od ignorantów odpornych na wiedzę a ode mnie plus
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 5

Blablabla a wystarczylo robic bezgotowkowo np w ASO i by zaplacil ubezpieczyciel za naprawe np 6000zl
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Generali -wszystko jasne," miszczowie" likwidacji szkód komunikacyjnych.Byłem poszkodowanym(,tył) likwidator mierzył dach mojego samochodu, więc mu mówię, że uszkodzony mam tył oraz to ,ze nie wystawiam go do sprzedażny, szkoda wyceniona na 800, 00 zł, oddałem do serwisu ( bezgotówkowo) koszt naprawy 4200,00 zł.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

mozna to opisac we wspolczesnym stylu....

Kaszubski portal judzi na wlosko niemiecki koncern ktory oszukuje Polakow, sprawca i i
poszkodowana to przeciez polska rodzina jak mozna sie tak kłócić i dawac wrogowi radoche.....
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 10

Korzystając z okazji i w celu nie ponoszenia kosztów badania, zapytam:

jak oceniacie jakość i uczciwość wycen Hestii?
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 2

Tak samo jak cała reszte ubezpieczycieli, bo zasade dzialania maja wszyscy taka samą
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

nie generalizuję bynajmniej, prowadzę kancelarię ds odszkodowań od 10 lat i i wiem co piszę, jako praktyk sądowy również. Produkt Hestii jest tylko najładniej "opakowany" i promowany
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Panie prezesie ! Niech pan zapyta pracowników !

Oni wiedzą najlepiej !
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Prawdziwą likwidację szkody otrzymałem po dzikiej awanturze !

na początku też próbowali przekrętów typu :dajemy tyle , i do widzenia.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Hej !! Korpoludki !!

Odpowiedzcie swojemu prezesowi jak pyta ! Można się nagrywać !!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

z Hestią właśnie wygrałam sprawę w sądzie

za uszkodzenie auta, a następna w toku za złamanie. Za nic nie chcieli zapłacić.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

szkodowa Janka!

puścisz nas z torbami, przez takich klientów nie mogę uzbierać na nowy samochód
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

też mam podobną historię z tą firmą (przypadek z OC sprawcy) pełno pism i telefonów i w końcu wyduszenie kasy....

żenua!
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0

Fajnie parkuje

przednie kolo na chodniku.
Dokładnie przyjrzyjcie się temu pojazdowi
Czuję jakiś wałek próbę wyłudzenia odszkodowania a znam sie na tym....
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 13

trudności z czytaniem ?

Poszkodowana wyrażnie napisała, i świadkowie potwierdzili , że auto zostało odrzucone w wyniku uderzenia, co nie jest trudne do sprawdzenia przez rzetelnego rzeczoznawcę , a nie patałacha z g*wnianej firmy.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Złodziejstwo !!! W odszkodowaniu ma być 400 zł za czas stracony przez poszkodowanego !!!

Link4 (podobnie 2 lata wcześniej AXA) wycenił oryginalny zderzak tylny do Mondeo mk4 2013 na 190 zł (ASO - 1915 zł), całą naprawę na 1700 zł (ASO-4600) !!! Mogę wprawdzie wziąć fakturę z ASO i zapłacą, ale co z moim czasem straconym: prawnikom płacą, ASO płacą, urzędnikom płacą, a poszkodowanemu??? Walczę dalej - już 3 odwołania i 2 wezwania przedsądowe.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 1

Dlatego trzeba się ubezpieczać w porządnych firmach , a nie w jakimś Generali.

Czasem warto zapłacić trochę więcej , niż łaszczyć się na 15 zł, na ubezpieczeniu. Docenicie to w sytuacji kryzysowej , kiedy ważne będzie bezproblemowe i szybkie załatwienie sprawy. Ta pani i tak miala wiele szczęścia, ze byli świadkowie wypadku, bo większość sprawcow ucieka jak szczury.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

co da ubezpieczenie się w porządnej firmie gdy sprawca jest w g*wnianej ??
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Przeczytaj uważnie zanim oplujesz.

Poszkodowana nie wybiera tu, tylko sprawca. A ten wybiera często najtańsze, dziadowskie. Dlatego jak widzę że ktoś ma polisę w "dziwnym" tu, to od razu wzywam policję, niech ma w prezencie mandacik.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 0

ja jako poszkodowany trafiłem na MTU i PZU

ku mojemu zdziwieniu w MTU bardziej realnie zostały wycenione szkody, minusem było dodzwonienie się późnym wieczorem na infolinie żeby co kolwiek załatwić
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

niema co marnować czasu z ubezpieczycielami, najlepiej odr azu zgłaszać jako naprawę bezgotówkową.

Mnie w zeszłym roku też tak chciało PZU naciągnąć i zrobić zemnie debila. Proponowano mi 1200zł, a ostateczna naprawa wyniosła 11600zł
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 3

niestety, ale taka patologia funkcjonuje. Byłem poszkodowany - wycena link4 na 700zł. Olałem to prosząc o rzeczoznawcę. Po 2 dniach telefon z infolinii, że proponują 1300 i zamykamy temat. Znowu olałem. Pojawił się rzeczoznawca, który zrobił kosztorys. Żeby dalej się nie szarpać dałem auto do warsztatu. Podsumowanie - auto naprawione bezgotówkowo, samochód zastępczy, faktura końcowa ok. 12.000. Dodam, że pierwsze oględziny to faktycznie tylko co widać na zewnątrz. Później okazało sie, że pęknięta chłodnica, spękane lampy, parownik itp.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ubezpieczalnie robią tak celowo żeby zniechęcić ubezpieczonego do dalszego roszczenia swoich praw. Trzech na dziesięciu pójdzie na wojnę z ubezpieczalnia a reszta machnie ręką i tak biznes się kręci.Firmy krzak kuszą niską cena ubezpieczenia ale potem wychodzą takie cyrki.Cos za coś.
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 0

Półtora roku temu gość wjechał mi w tył auta, auto dałem do warsztatu, który naprawił tył bezgotówkowo.Najlepsze jest to, że warsztat do dzisiaj nie otrzymał pieniędzy za naprawę auta od ubezpieczalni.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

To nie jest, niestety, najlepsze..

To jest, niestety, najsmutniejsze w tej sprawie.
Pomyśl, proszę, zanim coś napiszesz.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Gdański Zarząd Dróg - poszkodowany

Miasto Gdańsk też odsyła poszkodowanych klientów którzy uszkodzili pojazd na uszkodzonej drodze na choinkę głupimi i nieprawdziwymi sformowaniami w swych pismach.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

PZU nie polecam

Wypadek z winy sprawcy.Zeby uniknąć kłopotów auto wstawione do serwisu PZU Miałki Szlak.Czas naprawy miał być 2 tygodnie wyniósł miesiąc.PZU zabrałon mi po 2 tygodniach auto zastępcze twierdząc ,że to nie ich wina,że auto jest nienaprawione.Podczas wypadku złamany kręgosłup ,nie chcą wypłacić odszkodowania bo wcześniej były zwyrodnienia i u lekarza ortopedy byłam dopiero po 5 dniach od wypadku.Trzeba mieć pieniądze na adwokatów i siłę żeby walczyć ale na przyszłość czegoś się nauczyłam i nie odpuszczę tak łatwo.To mój pierwszy wypadek po 30 latach jazdy za kółkiem i nie z mojej winy.PZU nie polecam
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2

Patrzac na to co napisalas... Raczej jestem po stronie pzu. Poczytaj owu... De facto zatailas ze leczysz sie na kregoslup + dlaczego az po 5 dniach zglosilas sie do lekarza? Przez 5 dni moglo sie stac mnostwo innych rzeczy wylaczajacych ich odpowiedzialnosc. To tak jakby przysze ktos do ciebie z pretensja, ze tydzien temu wyrzucas smiec do zlego kontenera albk zaparkowalas na zlym miejscu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

kobieto z powodu wypadku miałam złamany kręgosłup a nie z powodu zwyrodnień które ma z wiekiem prawie kazdy .A czy mus że objawy wypadku muszą być od razu? ja byłam w takim szoku ,że chciałam jak najszybciej być w domu nawet nie pomyslałam o żadnym odszkodowaniu ,bardziej dziękowałam Bogu,że sprawcy nic się nie stało bo to młody chłopak a ja już nigdy bym nie wsiadła za kierownicę.A Twoje porównania są żałosne ale są odzwierciedleniem Twojego poziomu umysłowego
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dziwne, dziwne. Po co człowiekowi ze złamanym kręgosłupem samochód zastępczy? Nie pojmuję.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ceny w ASO

ASO na potrzeby napraw mnożą ceny razy 4, bo przecież płaci tu, a nie właściciel. I każdy zadowolony, do czasu aż się okazuje, że składki OC rosną z roku na rok.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

No tak

Brawo Generali , reklama jak się patrzy ;)
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 2

Prawa jest taka ze jak chcesz kupic ubezpieczenie to lataja za toba i sa grzeczni i mili a jak cos do czegos dojdzie to juz jest film pt martw sie sam.
popieram tę opinię 11 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bo każde "porządne" Towarzystwo Ubezpieczeniowe..

Ma dwa NAJWAŻNIEJSZE DZIAŁY:
Dział Wyłudzania Składek i
Dział Unikania Wypłat Poszkodowanym.
Reszta to drobiazgi!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Niestety norma... marnują nasz czas i pieniądze.

Do dnia dzisiejszego sądzimy się z Allianz. Pewnego dnia wjechał w nas pan, który to właśnie miał OC w Allianz. Szkodzie uległy: maska, reflektor nadkole, zderzak, drzwi, lusterki, inne... Szacowana wartość naprawy przez ASO to ponad 10.000. Nam chcieli wypłacić 1700. Sądzimy się już drugi rok we Wrocławiu. To jest jakieś nieporozumienie...
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

a

gdzie jest napisane że naprawa MUSI być w Aso??. ludzie macie Stare auta A wydaje wam się że są warte tyle co nowe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

No, gadaj ile?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Pani

jest lekko oderwana od rzeczywistości. to auto jest warte 6 tysięcy A ona chce 7 tysięcy odszkodowania. dobre żarty.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 10

Nie ona tylko aso
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ani ta Pani, ani ASO nie ocenia wartości pojazdu w dniu szkody,

Tylko programy (niestety mocno złodziejskie), na które TU się powołują. Z ubezpieczenia OC NIE DOSTANIESZ więcej, jak w/w wartość pojazdu.
Więc nie pitolcie chłopcy, o sprawach, na których się nie znacie.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

idąc

jej tokiem rozumowania wystarczy kupić 20 letnie rozpadajace się bmw i takie kolizje mieć raz na 3 miesiące - rachunek za naprawe Aso bmw - 60 tysięcy, a samochód wart 4 tysiące. myślenie jak u gimnazjalisty
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 5

Poczytaj, proszę, mój wcześniejszy wpis-taki ciut powyżej.

I nie pitol, o rzeczach, o których nie masz pojęcia.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Miałem 2 przypadki

Pierwszy z OC sprawcy, drugi z mojego AC (sprawca nieznany). W obu mimo różnych firm ubezpieczeniowych próbowano mi wcisnąć gotówkę, podobnie jak w tym wypadku zaniżoną stawkę. W takich sytuacjach najlepiej dowiedzieć się u ubezpieczyciela gdzie ma podpisane umowy na naprawę i wybrać opcję bezgotówkowej naprawy.
Z AC miałem samochód naprawiany u Toyoty w Chwaszczynie (PZU) i naprawa wyszła 3 razy więcej niż chciał dać rzeczoznawca.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tylko pzu. Wyplacaja migiem a potem sami uzeraja sie z ubezpieczalnia sprawcy.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 6

To norma. Tylko przenosząc "rozmowy" z ubezpieczycielem na drogę sądową możesz wygrać.

Zrozumcie to w końcu.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Generali to firma krzak, i tak dobrze że nie skończyło się w sądzie.

OC to taki typ ubezpieczenia, że kupujący wybiera najtańsze, a pokrzywdzony musi się z nimi użerać.

Miałem podobną sytuacje, w bok mojego auta uderzył inny pojazd, ubezpieczyciel wycenił szkodę na około 1900zł, auto oddałem do ASO wyszło 9200zł, niestety usprawiedliwili się szkodą całkowitą i wypłacili różnicę wartości, przed szkody i po szkodzie. otrzymałem około 3tyś zł.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

tak

to jest jak Stare auto oddasz do aso. mogłeś inny warsztat wybrać to by Ci starczyło. A tak doplaciles 6 tysięcy przy wartości auta 12
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Trzeba było naprawiać do wartości pojazdu w dniu szkody.

I tak byś więcej nie dostał.
A w OC nie ma pojęcia "szkody całkowitej". Istnieje mętne pojęcie "likwidacji nieuzasadnionej finansowo", ale dobry warsztat skalkuluje odpowiednio całkowity koszt naprawy. A jak masz starego pażdziocha..no cóż. Masz pecha i nie spodziewaj się kokosów.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mialem podobna przygode z ta firma .Stracilem mase nerwow czasu i pieniedzy na bezsensowne dyskusje telefoniczne. Nigdy ale to nigdy z generali
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Uwaga na AC.

w zapisach umowy jest szkoda całkowita. przy szkodzie całkowitej jest wrtość 70%. Uwaga na to!!
Oskubią was prawie do łysa. Nie dość że zaniżają wartość pojazdu do około 80% to jeszcze później przy ew. szkodzie całkowitej dadzą tobie 70% * (80%). Czyli dostaniesz może 50% wartości pojazdu przed szkodą.

Złodzieje! Gdzie rzecznik praw konsumenta?
popieram tę opinię 8 nie zgadzam się z tą opinią 1

Niektóre ubezpieczalnie zabierają tzw pozostałości i sprzedają je same. Warto mieć AC w takiej ubezpieczalni, gdyż po sprzedaży pozostałości przez ubezpieczalnię dostajesz 100% sumy ubezpieczenia z polis.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

słowo kluczowe: "może".

może będą chcieli, może nie. zależy jaka szkoda i jaki mają kaprys i czy warto brać.
w rzeczywistości oszacowanie szkody jest z definicji zaniżane, wartośc pojazdu jest nienormalnie niska.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Problem

W takim kraju żyjemy. Miałem kolizję. Policja na miejscu zdarzenia. I co? I mam problem. Bo oczywiście auto naprawione w ASO Ale ubezpieczyciel nie chciał naprawić auta zgodnie z zaleceniami producenta. Dzis sprawa w toku. Trwa już 1.5 roku. Taki kraj bezprawia I niewiadomo czego jeszcze. Zlikwidować wszystkie tanie ubezpieczenie. To może by rozwiązało problem
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 1

to niczego nie rozwiaze

nie wzne czy skladka wynosi 100 zlotych czy 3000
pazerny ubezpieczyciel zachowa sie tak samo
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

KNF znowu zarekomenduje podnoszenie obowiązkowych składek OC.

Więc Generali już podziękujemy ,w kwietniu wypowiedzenie umowy. Dziady.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ja zainwestowałem w dwie dobre kamerki z czujnikiem ruchu. Raz już się przydały, bo na parkingu przed Ikeą pani tleniona blondynka przerysowana mi cały bok. Wysiadła, popatrzyła i wróciła do swojego orurowanego SUV-a, po czym odjechała w siną dal. Na szczęście obie kamerki zarejestrowały ową panią, jej auto i numery blach :)
popieram tę opinię 9 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mój przypadek

Pan z ubezpieczalni wycenił szkodę: przerysowane drzwi kierowcy (do wymiany), listwa ochronna, lakierowanie na 700zł :-). Więc Pana wyśmiałem, samochód został odstawiony do autoryzowanego serwisu i ubezpieczalnia zapłaciła 5000zł z samochodem zastępczym na czas naprawy. A na prawdę gdyby dobrze wycenił szkodę na ok. 3000zł to bym kasę wziął i sam naprawił we własnym zakresie. Rzeczoznawca tak naprawdę poprzez zaniżone kalkulacje tylko działa na niekorzyść ubezpieczalni. Nieracjonalne myślenie ubezpieczalni.
Pozdrawiam.
popieram tę opinię 7 nie zgadzam się z tą opinią 1

Stłuczka

Welcome to Poland
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ta ich śmieszna wycena to jest pic na wodę ciekawe kto normalny zrobi za te pieniądze co oni wyceniają? Chyba, że ktoś sam to zrobi, nie bierze za robociznę tylko koszt elementów ewentualnie lakieru...
W takich sytuacjach polecam oddać auto bezgotówkowo firma się zajmie wyjęciem hajsu od ubezpieczalni a wiemy że auto jest zrobione jak należy
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

jest lepsza opcja

mozesz swoja szkode sprzedac

mi za przerysowany bok ubezpieczyciel powiedzial 2200 zlotych

przy drugiej wycenie powiedzieli 2450

wk..lem sie i szkode sprzedalem firmie zajmujaca sie wyciskaniem pieniedzy z ubezpieczyciela za 4800
ile oni na tym zarobili nie wiem
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Bylo by grubo w ryja dla tego tłuka co to zrobił ciecie kalwaryjskie które nie umieja parkowac normalnie paranoja i zenada a na kartce powinien byc numer telefonu pewnie jakis mocher albo dziad
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

no generali toście sobie reklamę zrobili

pies z kulawą nogą może się uwas ubezpieczy
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ta moneta ma dwie strony

Ubezpieczalnie kombinują bo warsztaty zawyżają ceny napraw. Robocizna oczywiście liczona z kosmosu (ile razy ja słyszałem "Panie, jakby to było z ubezpieczenia, to byśmy mogli 4 razy więcej wyciągnąć, a tak musimy po kosztach robić"). Ubezpieczalnie ogólnie są na minusie przez takie wysokie ceny napraw.
Jak się nie chce mieć kłopotu z naprawą to warto rozliczać się bezgotówkowo w dobrym warsztacie, który ma swoich prawników. Pierwsze kwoty zawsze są ogólne i często zaniżone.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

normalka

ubezpieczyciel zawsze daje kosztorys na smieszna kwote i zacheca do naprawy (wiem bo pracowałem w warcie) to nakreca rynek kradzionych części.
ja przy każdej szkodzie wstawiam auto do serwisu wybranego przeze mnie (wspolpracujace to przeważnie papraki) spisuje cesje, zastepczak z warsztatu i po kilku dniach odbieram auto i nic mnie nie interesuje, oględziny w warsztacie wygladaja inaczej - rzeczoznawca nie lesi w kulki.
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

żadnego nie stracą. Tzn. stracą, ale przyjdą do nich inni. Bo takie niskie wyceny robią wszystkie ubezpieczalnie. Więc paru od nich odejdzie, ale paru innych przyjdzie
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Gratuluje wytrwałości, nie wahajmy się w takich sytuacjach korzystać z sądów. Wcześniej, czy później nauczą się.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tia

Ciekawe , że takie sytuacje zawsze przyciągają ludzie bardzo specyficzni. Ci specyficzni ludzie zawsze stają samochodem w dziwnych miejscach, zawsze są roszczeniowi i piszą skargi bo "pan był niemiły" i zawsze mają milion innych problemów bo cały świat jest zły i straszny, tylko nie oni.
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 3

Generali... i wszystko jasne...

Kilka ładnych lat temu miałem w Generali ubezpieczone mieszkanie i samochód. Po peryperiach związanych z odszkodowaniem, podobnych co do zasady do opisywanego tu przypadku - ok. 10-krotne zaniżenie wartości naprawy, przez "rzeczoznawcę" na "dzień dobry" i kilkumiesięcznej walce z nagle przerywanymi połączeniami do centrali włącznie, postanowiłem omijać tę wysoce nierzetelna firmę szerokim łukiem.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

I ew. prywatną osobę obsłuży leniwie..

Ale warsztatu, który przyjął Twój pojazd, w pełniej wierze< do naprawy JUŻ NIEE!!
I bujaj się właścicielu, o swoje prawa.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Kpina

Miałem szkodę w BMW F11, ubezpieczalnia wyceniła naprawę w pierwszej wersji na 2800 zł a w drugiej 3400 zł udzielając sobie 25% rabatu
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

"Czego zabrakło w tej całej historii? Profesjonalizmu, a przede wszystkim zwyczajnej ludzkiej empatii. To smutne"

To była zwykła próba oszustwa ze strony ubezpieczalni, trzeba nazwać rzeczy po imieniu.
popieram tę opinię 12 nie zgadzam się z tą opinią 0

Raz miałem kolizje z nie mojej winy, po złatwieniu formalności ze sprswczynią na oględziny przyjechal przedstawiiciel ubezpieczyciela sprawczyni poloiczył wyszło mu ze stratu moje to 600 pln.Popatrzyłem na idiote.telefonicznie skontaktowałem się z autoryzowanym serwisem,swycenili kwotę na około 6000 pln naprawili a ubezpiczyciel sprswczyni wszystko zapłacił nawet za samochód zastępczy.Raz tylko zhodziłem się na przjęcie propzucjo sprawcy było to kilka lat wcześnie nie dość że dołożyłem do naprawy to jeszcze kupowałem części.po tej lekcji powiedziałem sobie koniec.I tak radze postępować innym .Potem kiedy sprzedajecie auto nie wstydzicie się powiedzieć że miało kolizje dajecie potencjalnemu nabywcy fakture i wie że było naprawione na dobrych częściach i zgodnie z procedurami danej marki.auto nie traci na wartości
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Potem..

To bym kupił dobry słownik j. polskiego
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

GENERALI - DNO TOTALNE !!!

Ten ubezpieczyciel to totalne dno!!!. Miałem podobną sytuację gdzie szkoda została przez nich wyceniona na 170 zł, a w rzeczywistości koszt naprawy był 10krotnie wyższy, w każdym nieautoryzowanym warsztacie, w którym byłem po wycene. Lepiej omijać ich z daleka!!!
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

PZU też tak

próbował pogrywać ze mną . Pierwsza wycena naprawy na kwote 2300zł . Ostateczny koszt naprawy ASO 30 000zł
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

PZU to wgl najgorsza ubezpieczalnia, robią problemy ze wszystkim, byle wypłacić jak najmniej, a jak chcesz u nich ubezpieczyć auto to są najdrożsi . odradzam PZU !!!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Głupia baba. Ile ona żyje na tym świecie? Tydzień? Przecież to oczywiste, że kosztorysy ASO i ubezpieczalni będą się różniły diametralnie. Niestety, ale to fakt. Dlatego nie ma co się irytować pierwszą wyceną ubezpieczalni tylko oddać samochód do ASO i czekać. W końcu się porozumieją i naprawią auto. Inna sprawa, że od razu powinni akceptować kosztorys, a nie odstawiać jakieś szopki. Kiedy mają przytulić składkę to wszystko super, hiper, a jak mają wypłacić odszkodowanie to ból d...upy.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 6

wnioski proste

1) nigdy wiecej nie parkowac auta w tym miejscu, 2) zmienić po prosu ubezpieczyciela,3) auta naprawiać tylko w autoryzowanych serwisach bo ci to dopiero policzą.4) zastanawiające czemu ta pani nie przyjechała na miejsce mimo wezwan policji........proste...bo była trafiona 5)nie zawsze takie zdarzenie konczy się mandatem, jeśli to droga publiczna to tak, ale jesli poza drogą publiczną i sprawca nie spowodował zagrozenia bezpieczeństwa wobec innych osób,o czym mówi art.98 Kodeksu Wykroczeń, wówczas taka sprawa ze strony policji konczy się przysłowiową odmową.i mandatu nie ma..niestety
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 2

Jesteś z podstawówki? Jak ma zmienić ubezpieczyciela, skoro szkoda jest pokrywana z OC SPRAWCY?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wniosek

kupcie sobie auto do którego nie można stosować części zamiennych np.Suzuki SX 4 i po sprawie
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie wiem o co wielkie halo. Wstawia się auto do warsztatu i oni zajmują się likwidacją oraz bezgotówkową likwidacją szkody.
Niektórzy by chcieli alby TU dało im do ręki 30tys zł i oni by sobie naprawili za 2tys.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ubezpieczyciele

Każda ubezpiecza nią to banda oszustów a rzeczoznawca każdy samochód który ma 3 lata i więcej traktuje jako stary, bo takie są wytyczne ubezpieczycieli. Najlepiej płać i nic od nich nie wymagaj.
Uczciwie płace ale jak jest szkoda i trzeba naprawić z mojego AC to wycena nie przekracza 700 zł.
Złodziejstwo w biały dzień.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Jedynie sluszna

Nic takiego sie tej babie od punto nie stalo.Niech nie histeryzuje bo zara wyrychtuja jej padline i bedzie jezdzic. A jak nie chce to nue odda za grosze i se kupi nastepny zamiast pisac po internetach takie kocopoly. Brawo dla sprawczynu za odwage oby wiecej takich bylo to moze pisowskie sloiki sie czegos naucza.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 16

.

A ty co? Z rodziny sprawczyni???
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

Per "baba"

to możesz się zwracać do swojej matki
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 2

Nie pyskuj synek tu pisu nie tolerujemy
Idz na lody i w kakao
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 3

idz do psychiatry

nawet przy zwyklej stluczce musisz o pisie pier....c?
nie masz zycia poza pisem?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Empatia?

"Czego zabrakło w tej całej historii? Profesjonalizmu, a przede wszystkim zwyczajnej ludzkiej empatii."

Ha ha ha ....... ale się ubawiłem. Ubezpieczyciel i empatia :-)
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

ja wielokrotnie miałem zaniżanie odszkodowań mam suzuki i przez 15 lat miałem kilka szkód już pomijając wycenę robocizny ale najczęściej pseudo specjaliści wybierali do wyceny części z innych modeli byle były najtańsze czy to allianz czy pzu czy też uniqa zawsze był problem i kilkukrotne odwoływanie się od wyceny i zawsze ostateczna wycena była wyższa średnio o 600%. Najlepszym momentem był kiedy zderzak był do wymiany i niedość że w wycenie umieszczono tzw nie orginał to jeszcze na dodatek od innego modelu różnica w cenie około 2 tysięcy
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tylko nie Generali

Miałem u nich AC
Po gradobiciu rzeczoznawca stwierdził szkodę całkowitą.
Auto kupione 2 miesiące wczesniej za
15 000 zl - wycena rzeczoznawcy 1500 zł.
Dopiero po pol roku udało mi się załatwić sprawę, oddalem auto do serwisu który miał z nimi umowę na naprawy bezgotowkowe.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dużo tutaj głosów w stylu: "omijać tą ubezpieczalnię z daleka"

Przecież jeśli idzie o kolizję/wypadek z OC sprawcy nie mamy wpływu na to, gdzie pojazd jest ubezpieczony. Być może są takie TU, które płacą godziwie i likwidują szkody należycie, aczkolwiek i tak większość z nas kupuje OC tam gdzie jest najtaniej. Wszak nas nie dotyczy ewentualne użeranie się. Ma być w dowodzie kwitek dla policji i tyle.
Ja osobiście miałem scysję z Compensą, identyczne przeboje co autorka z Generali. Tak samo rzeczoznawca z przypadku stwierdził, że uszkodzenie nie pochodzi od danej kolizji i TU zaproponowało 700zł za naprawę błotnika tylnego w Audi A4.
Pojazd trafił do ASO Audi i tam wystawiono fakturę na 9000zł za co Compensa grzecznie zapłaciła.

I tutaj rodzi się pytanie:
Czy lepiej doić klientów, wystawiać ich cierpliwość na próbę licząc, że skuszą się na ochłapy czy może lepiej zatrudnić specjalistów do kontaktu z klientami, którzy będą pomagali pracodawcy przeliczyć ewentualne koszty.
Ile jest takich sytuacji, że proponują 500zł ,a potem kilka tysięcy muszą i tak zapłacić za fakturę z ASO?
A wystarczyłoby przeprowadzić mediacje z klientem.
Kalkulacja szkody 500zł - ASO 5000zł . Propoonujemy Ci Kowalski 2500zł i zamykasz jape. Wilk syty i owca cała. No tak, ale od durnego narodu nie można wymagać zbyt wiele.
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Skąd ja to znam...

Miałam bardzo podobna sytuacje tylko z Compensa. Na A1 stary dziad zmieniał pas ruchu i trzasnal w mojego SUVa, przeoral mi całą prawa strone. Rzeczoznawca wycenil szkodę na 1278 zł. Nie przyjęłam wyceny a auto oddałam do serwisu na naprawę. Koszt końcowy naprawy 11675 zł i co ciekawe Compensa zapłaciła ale na akceptację nowego kosztorysu czekaliśmy 2 tygodnie. Autem zastępczym musiałam bujac się przez miesiac:-(
popieram tę opinię 5 nie zgadzam się z tą opinią 0

Po co była ta wycena rzeczoznawcy? Zgaduję ... jakby dali 8000 zł, to za 2000 zł naprawiłbyś w stodole, a 6000 sobie przytulił.
Kto nie zamierza kombinować od razu wstawia samochód do warsztatu.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Współczuje

Miałem w Danii wypadek z Niemcem, wymusił pierwszeństwo i rozwalił mi bok auta. Auto zastępcze zaoferowali ale musiałbym około 100 km autobusem jechać po nie.Nie miałem jak po pracy dojechać a skończyło się że za moje stare ale zadbane i wszystko działające auto dostałem odszkodowanie co najwyżej współmierne z wartośćią auta. Nie polecam wypadków.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

oszustwo w ramach obowiązujących przepisów prawa

w momencie opłacania składki żaden rzeczoznawca nie ogląda stanu technicznego auta i go nie wycenia. Ubezpieczyciela nie interesuje fakt, że pojazd ma wgnieciony dach, powybijane szyby i reflektory i opłacasz wg. taryfikatora jak za auto w pełni sprawne czyli wartość jest zawyżana. Z kolei w momencie wyceniania pojazdu w przypadku szkody komunikacyjnej wartość pojazdu jest zaniżana i wówczas rzeczoznawca szuka najmniejszej ryski - ot cała niesprawiedliwość !
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nieprawda, przy zawieraniu OC AC NW oglądają i nawet robią zdjęcia samochodu.
Jak można mieć tylko OC? A co jeśli sprawca uszkodzenia nie znajdzie się?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

10 lat temu miałam kolizję, sprawczyni podpisała stosowne oświadczenie, samochód wstawiłam do warsztatu i ...3 tygodnie oczekiwania na rzeczoznawcę z taniej ubezpieczalni, bo tam sprawczyni miała OC. Uważam że powinno się zakazać działalności ubezpieczeniowej takim firmom, nie wymienię z nazwy bo potem dostanę pozew od ich prawników. Nie stać Cię na solidne OC to przesiądź się do SKM-ki.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Dzisiaj wszystko załatwiasz ze swoim ubezpieczycielem, a on sobie dochodzi regresem z OC sprawcy. Dziś guzik mnie obchodzi gdzie mają poubezpieczane samochody inni ludzie.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Nieprzyjemni rzeczoznawcy to chyba standard Generali.

Latem 2012 roku mój ojciec oberwał w tył swojego Clio od wiele większego pojazdu.
W bagażniku istny armagedon, zblokowane tylne koła..

Jakoś udało się nam zmusić auto do jazdy. Zostało odstawione do garażu i tam oczekiwało na rzeczoznawcę.

W dzień wizyty rzeczoznawcy garażu pilnował dziadek. Auto do oględzin miałam udostępnić ja.

Miałam mały poślizg czasowy, spóźniłam się bodajże 5-10 minut a dziadek w tym czasie słał mi rozpaczliwe smsy, że dziad z Generali burzy się i fuczy pod nosem jak wściekły.

Wpadłam na miejsce i spotkał mnie wrzask, że on (rzeczoznawca) ma zaraz następne oględziny, co ja sobie wyobrażam, co to za spóźnienia...

Poinformowałam pana, że on tu jest dla mnie, a nie ja dla niego, oraz że nie życzę sobie takich pofukiwań.

Dziadygę zmroziło, samochód obejrzał i obfotografował z każdej strony, łypiąc na mnie jakbym mu wytłukła rodzinę.

Po długich bojach orzeczono szkodę całkowitą i wypłacono nam 6 tysięcy. Przed wypłatą pieniędzy zasypywano ojca propozycjami wykupu auta za jakieś śmieszne grosze.

Clio ma się dobrze do dzisiaj i z nową blachą w bagażniku wiernie służy znajomym ojca.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Reklama

Dziękuję za reklamę firmy G. Na pewno nie skorzystam
popieram tę opinię 6 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ludzie wyjeździe z tego żałosnego kraju.
Ręce opadają.
Debilowo wszędzie.
W Polsce zostają sami "specyficzni"
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Allianz

Taki sam bałagan jest w firmie Allianz, przez przeszło pół roku nie zajmuje się firma sprawą bo pani likwidator ma focha, skargi dowiemy nic nie dają raczej sprawa w sądzie by kogoś obudziła
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ubezpieczalnia

Niech się w końcu rząd weźmie za nich.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

Generali to katastrofa.

Witam.Wymiana szyby w moim samochodzie na koszt sprawcy ubezpieczonego w Generali to "tylko" trzy i pół miesiąca. Bajzel do kwadratu. Współczuję każdemu kto jest zmuszony do kontaktu z tą "firmą".Pozdrawiam.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

fiat

E tam fiat to nie samochód.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Kto sie ubezpieczy w Generali

Zielona lapka -tak, czerwona-nie :)
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

Przedostatni akapit wymiata.

Niby czemu chciała aby kobieta przyszła? Niech się cieszy ze zostawiła kartkę. Więcej robić nie musiala
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 5

owszem musiala

widze ze ty jestes tepy jak ta sprawczyni

"Niby czemu chciała aby kobieta przyszła"

czytac ze zrozumieniem tez nie potrafisz?

miala przyjsc podpisac oswiadczenie o zrobieniu szkody

"Niech się cieszy ze zostawiła kartkę"

no jaka laskawa!!!!!!! rozwalila komus samochod i nie udalo jej sie uciec bo za duzo swiadkow bylo
ty pewnie jakbys komus samochod przerysowal to bys od razu jak szmata uciekl prawda?
pamietaj ze karma wrca jak ktos tobie samochod rozwali i uceiknie to nawet nie marudz bo zrobilbys tak smao
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tata123

Sorki ale zdarza mi wspolpracowac z ubezpieczalniami jako rzeczoznawca , tak jak ktos wczesniej napisal wspolpraca na zasadzie lapanki , kto za taniej bedzie robil a rzeczoznawcy z cecha ludzkiej empatii nie sa mile widziane przez ubezpieczalnie
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Tata 12 itd..

Z większym lub mniejszym szacunkiem..
NA RZECZY to się trzeba ZNAĆ!
Więc, nie stawiaj się tu w roli, hehe, rzeczoznawcy, tylko raczej dobrze przyuczonego, przez ubezpieczalnię,FOTOGRAFA!
Bo tak na prawdę, są tylko jedyni, prawdziwi Rzeczoznawcy Techniki Motoryzacyjnej mający uprawnienia Unii Europejskiej. Cała reszta, tak jak mawiał klasyk: coraz trudniej o oryginał!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Vw

Mnie też chcieli wydmac ! Po stłuczce z OC sprawcy proponowali 2500 (śmiech), wstawiłem do serwisu i wraz z autem zastępczym dostali rachunek na prawie 15 tyś. do zapłaty. I mam ich w d...e!
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 0

Szkoda że ten agent z ubezpieczenia nie był z San escobar było by bliżej a nie z Lublina
popieram tę opinię 4 nie zgadzam się z tą opinią 0

miałem tak samo

kwota ubezpieczalni 550 zł, aso 4500 zł. 1,5 roku 2 sprawy w sądzie i wygrana. Najlepiej oddać auto do aso. Oni sami z nimi wywalczą swoje.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Brak kompetencji

Chestia tez jest beznadziejna
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Hestia

Tak brzmi w oryginale.
W słowniku także.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 1

Sprawczyni nie tylko straci zniżki!!

Szanowna Pani poszkodowana, proszę zgłosić na policję ucieczkę z miejsca zdarzenia i poinformować o tym ubezpieczyciela! Wtedy chętniej wypłacą należne odszkodowanie, bo z tytułu regresu sprawca będzie musiał wszystko zwrócić co do grosza z własnej kieszeni!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

No to co, nic tylko rysować, podpalać i urywać lusterka! Nawet jak jest monitoring to co z tego? Szkoda gadać, w jakich my durnych czasach żyjemy... nie dość że człowiek fortunę wyda na ubezpieczenia, zniżki za byle g* zabierają, to jeszcze problem kiedy faktycznie trzeba pieniądze z ubezpieczenia wypłacić i poszkodowany musi się łaskawie dopraszać. Szkoda gadać.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Wielkie halo o nic. Idz se kup drugie auto i juz - tyle krzyku o kawalek blachy. Histeryczka szkoda gadac naprawde. Ciekawe czy zawsze tak przesadza z kazdym problemem w zyciu ??
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 3

A nie ma podjerzenia popelnienia przestepstwa przez ubezpieczyciela

i rzeczoznawce ?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ktos uszkodzil

Takie same zdarzenie mozna przypisac hestii w zxalanym mieszkaniu i ubezpieczonym w hestii zjawil sie biegly i stwierdzil ;nie stwierdzam zalania mieszkania ani uszkodzenia ksztaltki hydraulicznej ktora byla przyczyna zalania mieszkania.Zapytalem bieglego jak to przeciez to ewidentnie widac a on na to wie pan jajestem bieglym od wypadkow
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Pzu

Zacznijcie ubezpieczac sie w sprawdzonym PZU a nie jakis Gene****h!
Wiele razy korzystalem z polisy PZU i nigdy z niczym nie bylo problemu.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 4

Ile wzioles za opinie ? Warto bylo dla tych pary groszy pisac takie kocopoly panie znaffco szmalcownictwa ?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

szerokim łukiem firmę omijać
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie ciekawie. Mi uszkodzili auto na polskich blachach w Niemczech. Blotnik byl przetarty az do podkładu. Babka na ktorej aucie byla moja farba oczywiście ze zarzekala, ze to nie ona. Po zgloszeniu na policję i pozniej oględzinach wyszlo, ze to 100% jej auto uszkodzilo moj samochod. I wyliczyli za malowanie samego blotnika prawie 700euro. I nie ważne ze auto nie nalezy do nowych bo jest z 2005roku. Liczy sie szkoda.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

ale czemy tu porownujesz

cywilozowane niemcy z polskim cebulactwem?
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Alianz

Wyceniono mi kiedyś szkodę na 3tys.zl a skończyło się w aso na 12tys.zl.Auto zastepcze zabrano po tygodniu a naprawa trwala 2 miesiące.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Czas na zmiany

Nie fajnie, nie profesjonalnie, wymagają od Klienta wysokich stawek a od siebie tuż jak lis chytrus.
Zmieniam na innego ubezpieczyciela bo nie chce nawet myśleć o przerabianiu podobnego tematu na swojej skórze.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Jak już jest poszkodowana

To powinna nie mataczyć i bicia w kierownicy które już dawno miała nie podciągać pod ubezpieczenie widać że panikara która nawet dobrze nie potrafi wyłudzić ubezpieczenia. Radze drogiej do Uwagi bo trojmiasto jeszcze za mało znaczy operacyjnie...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 4

Histeryczka i tyle nic sie nie stalo a ta juz afera po internetach pisze
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

oho kolejny ekspert

autoryzowany serwis stwierdzil ze problem z ukladem kieorwniczym wzial sie wlasnie od tej kolizji

no ale ty wiesz lepiej prawda?
ty w koncu przeczytales artykul a serwis co zrobil?
tylko samochod obejrzal dokladnie
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Ohoho bo autoryzowany serwis to wyrocznia no ale dzieki takim jeleniom takie aso swietnie prosperuja. W koncu zarabia sie nie ba sprzedazy tylko na serwisie gdzie wymieniacze wymieniaja a nierozgarnieci placa. Ale moze to i dobrze.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 1

Tępa baba nudzi jej sie - niech sie za gary wezmie a nie za jazdy autem. Jej wina zle zaparkowala i tyle.Pewnie jechac tez nie umie.Powina jeszcze na kolanach za swoje nieudolne parkowanie przeprosic a nie oskarzac niewinna osobe.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 5

naucz sie jezdzic cymbale

to nie bedziesz mial stluczek

jakim jelopem trzeba byc zeby uderzyc w zaparkowany samochod?

co ciekawe jak tam jezdza smieciarze wielka smieciarka to problemu nie maja a ty k...a zwykla osobowka nie potrafisz

kto ci k....a prawo jazdy dal?
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Nie umie nawet parkowac i sie jeszcze oburza czego nie rozumiesz ze ja tak bronisz ?
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Kantują jak mogą . Maka za to premie. A na 10 niech 3 machnie reka to w skali roku mamy ładna sumę . Banda chu.... o tyle. Paragraf za to . Oszustwo !!!!
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

"czy wynika to z niekompetencji rzeczoznawców, a może to po prostu zalecenia, do których muszą się stosować pracownicy ubezpieczalni?"

naprawde pani o to pyta?

wszystkie ubezpieczalnie maja ajsna zasade likwidowania szkody

jak auto jest w miare nowe liczy sie po najtanszych chinskich czesciach i czesto bez robocizny
jak auto jest starsze to liczy sie po cenach aso zeby potem stwierdzic szkode calkowita do tego wysoko wycenia sie wrak i koniec koncow klient ma do wyboru 800 zlotych odszkodowania albo wyplacaja zanizone odszkodowanie za auto i auto zabieraja

dlatego najrozsadniej jest wstawic samochod do autoryzowanego serwisu i naprawic bezgotowkowo

a co do

"Nie wspomnę już o kobiecie, która spowodowała całe to zamieszanie. Konsekwencje? Straci zniżki i zapłaci mandat karny w wysokości 100 zł."

to nie do konca tak
jak sprawca ucieka z miejsca zdarzenia to ubezpieczyciel wystapi z regresem i sprawca z musi ubezpieczycielowi oddac cala sume odszkodowania
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Na prawdę..

NIE ROZUMIESZ !
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Mało tego

Nie dość że ubezpieczyciel zaniża odszkodowania to jeszcze nie ponosi żadnych konsekwencji, odsetki ustawowe są tak niskie że nawet jeśli sąd nakarze dopłatę to i tak dla T.U. jest to opłacalne. To jest tak naprawdę gigantyczne oszustwo to są miliardy złotych ukradzione poszkodowanym. Kiedyś przyjechał do mnie Pan pozornie lekko uszkodzonym Bmw X6 ubezpieczyciel wycenił szkodę na 850PLN po oględzinach i kalkulacji naprawy kosztorys opiewał na uwaga ponad 59000PLN!
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

"Straci zniżki i zapłaci mandat karny w wysokości 100 zł. To tyle." - bzdura. Co roku płaci OC. W ciągu np. 10 lat to nie jest "tylko tyle".
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 2

Chyba też jesteś osobą która powoduje takie zdarzenia. Tej babie powinny grozić o wiele większe konsekwencje niż tylko ten mandat czy utrata zniźek
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Brawo pani Ewo.

Firmy ubezpieczeniowe biorą od nas ogromne pieniądze za ubezpieczenia czy autocasco. I jest pięknie do momentu kiedy przez cały okres trwania umowy wszystko jest ok. Schody zaczynają się wtedy, kiedy trzeba oddać pieniądze ubezpieczonego. Pieniądze, które mu się należą. I wtedy zaczynają się kombinacje jak tu nie oddać lub dać jak najmniej. Po mojej szkodzie i zgłoszeniu z autocasco kosztorys też okazał się śmieszny bo wykonany na częściach zamiennych choć w umowie miałem oryginalne, chyba że nie są dostępne wtedy zamienniki zbliżone do tych oryginalnych. Dopiero po odsłuchania nagrania telefonicznego (bo tak była zawarta umowa) okazało się, że osoba, z którą zawierałem umowę nie zapisała części oryginalne choć tak ustaliliśmy tylko zamienniki. Uznano moją reklamację i wkońcu też po ok miesiącu dostałem należne mi pieniądze choć i tak nie do końca jak to było ustalane. Teraz czytam dokładnie wszystko co podpisuję i nagrywam każdą umowę zawierają przez telefon czy internet. Wytrwałości i uporu w dążeniu do celu Pani życzę i pozdrawiam. Trzeba pisać o takich rzeczach bo pomagamy tym innym, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ona zawsze zostawia auto na skręconych kołach?

Ona zawsze zostawia auto na skręconych kołach? Jeśli tak - to niedługo znów będzie miała uszkodzony układ kierowniczy. Ktoś zahaczy swoim kołem o jej koło
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 2

Ogólnie fajnie opisane itd ale jednego nie rozumiem.
Jakim w ogóle cudem Generali przystąpiło do likwidacji szkody.
Przecież Pani nie miała oświadczenia, policja tak samo nie mogła tego stwierdzić kto prowadził itp.
Na podstawie kartki niewiadomego pochodzenia i głosie w telefonie, co to jest ??..

Dobra, z wyceną się Pani udało, ale co z tego jak cały czas mogą odmówić wypłaty...

Ja miałem niby banalną stłuczkę, najechanie na tył mojego pojazdu.
Dosłownie banał, oświadczenie z rysunkiem było, zdjęcia ze zdarzenia były, wycenę nawet dobrze zrobili bo wyliczyli na 9tys. ale odmówili wypłaty bo sprawca "nie odpowiedział na list potwierdzający zdarzenie" jakoś tok. Po licznych telefonach do generalli, nawet oskarżyli mnie o próbę wyłudzenia odszkodowania, ale Policja szybko to umorzyła. Przez 3 lata biegałem po sądach.
Nawet dobrze się skończyło bo w sądzie biegli zrobili nową wycenę + odsetki dostałem do ręki = 16.500 = + kancelaria która mnie reprezentowała też zarobiła.
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Co za bladź ze sprawczyni wypadku! kurkie bym włosy wyrwała!
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sytuacja byłaby prosta gdyby oszacowanie szkody odbywało się przez niezaleznego likwidatora niezwiązanego z ubezpieczycielem
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Ubezpieczyciele przycinają oferując tzw. kwotę bezsporną.

Jakiś czas temu, na podstawie telefonicznego zgłoszenia szkody do ubezpieczyciela z polisy sprawcy, dostałem propozycję kwoty bezspornej w ramach tzw. szybkiej ścieżki likwidacji szkody, gdyż Pan przyjmujący zgłoszenie uznał, że wielkość szkody na moim aucie jest mała. No cóż: wyrwany przedni zderzak, połamany błotnik i nadkole, niedziałające czujniki parkowania - to tylko to co widziałem z zewnątrz. Za całość zaproponowano mi 1094 zł. Podziękowałem i powiedziałem, że wybieram wariant bezgotówkowy, auto wstawiam do warsztatu współpracującego z ubezpieczalnią. Skończyło się na 8100 zł + auto zastępcze na czas naprawy (2 tygodnie).
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Trzeźwość

Ciekawe w jakim stanie była sprawczyni ze tak unikała spotkania w obecności policji...
popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Sprawczyni z całą pewnością była pod wpływem alkoholu.

....szkoda , że policjanci nie odwiedzili jej w domu. Taka jest prawda.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

auto

No niby duży problem finansowy się wtedy rodzi, ale z drugiej storny można znaleźć jakiś sensowny warsztat. Np. Ring z Grunwaldzkiej w miarę tanio i szybko załatwia większość napraw. Polecam.
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

Masakra

Ja miałem tak przyjechałem na kartuską na mszę za dziadka zostawiłem auto na parkingu przed kościołem po mszy wracam z dzieckiem i żona do auta a tu samochód również stoi lekko przekoszony rozwalony błotnik koło wyłamane z półosią 45stopni w aucie przednia szyba pęknięta poprostu chrześcijanin odjechał nie było karteczki . Niestety z racji tego że żona przewlekle choruje nie pracuje sam utrzymuje rodzinę obciążenie nie pozwoliło mi na zakup AC moje 3 letnia toyota Avensis.. auto ledwo spłacone nigdy nie uderzone zostało wręcz zmasakrowane przez jakiegoś i**otę który nawet nie poczuł się do tego by zostawić kartkę . Sprawę zgłosiłem na policję lecz nadal cisza
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

A mi ktoś tak wywalił drzwiami że mam 10 cm wgniotke w aucie i co kutaczan odjechał . Wogole jak kuśwa można komuś walnąć drzwiami w auto totalny brak poszanowania . Chyba sobie ludzie nie zdają sprawy jakie siły są przekazywane na narożniku drzwi i ile kosztuje naprawa tak niby prostych uszkodzeń
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

sweatpantsbottomst-shirtjeanscamis

skirt
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0

jeansbagswomen topsshortsbottoms

pants
popieram tę opinię 0 nie zgadzam się z tą opinią 0
do góry