Odpowiadasz na:

Re: Kultura umila jazdę na rowerze.

tu zdaje się wypowiadają kolarze/rowerzyści, którzy jazdę na rowerze traktują jak wieczną rywalizację o liczbę przejechanych km, wydolność i inne tego typu. i boli, że nikt nie "pozdrawia" łącząc... rozwiń

tu zdaje się wypowiadają kolarze/rowerzyści, którzy jazdę na rowerze traktują jak wieczną rywalizację o liczbę przejechanych km, wydolność i inne tego typu. i boli, że nikt nie "pozdrawia" łącząc się w bólu "ciśnięcia pedałów"?

jestem tzw. regularną rowerzystką turystyczną. mnie się nigdy nigdzie nie spieszy, a prędkość mam tylko 11-14 km/h. i tak sobie pomykam po trójmieście w różne miejsca.

a jakie mam osobiste wrażenia? a takie, że rywalizujący jeżdżą na łeb na szyję, z zaciśniętymi ustami albo z minami rozjuszonych byczków. być może z powodu niewygodnego siodełka :D więc gdybym miała ich pozdrawiać, to po prostu głupio byłoby mi przerywać im moim "dzień dobry", tę jakże ważną dla nich jazdę.

natomiast ludzie tacy jak, mają czas na uśmiech, na "dziękuję" gdy sobie na wzajem drogę ustępujemy, albo na tylko dwa zdania wsparcia przy podjazdach pod sporą górkę. to miłe, sympatyczne i rzecz jasna kulturalne.

zatem ... mili państwo, mniej zacięcia, więcej luzu - to raz. a dwa - jeśli mijacie się wzajemnie z prędkością średnią 27 km/h, to żaden z was nie zdąży z kulturą :))

pozdROWER.

zobacz wątek
13 lat temu
~O-O

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry