Widok
Ładny gips, gdzie zdjąć opatrunek?
Opinie do artykułu: Ładny gips, gdzie zdjąć opatrunek?.
Założony gips trzeba kiedyś zdjąć. Co zrobić, jeżeli w wyznaczonym terminie nie ma wolnych miejsc? Usłyszałem, że na zdjęcie gipsu mam pojechać do Koszalina - pisze nasz czytelnik, mieszkaniec Gdańska.Oto jego historia, którą opisał w liście do naszej redakcji:We wtorek, 19 lutego, około godziny 7 rano, moja mama złamała przed blokiem nogę. Już przed ósmą byliśmy na dyżurze SOR w Szpitalu na Zaspie. Po czterech godzinach mama miała już na nodze gips.Wydawało się, że cała sprawa szczęśliwie ...
Założony gips trzeba kiedyś zdjąć. Co zrobić, jeżeli w wyznaczonym terminie nie ma wolnych miejsc? Usłyszałem, że na zdjęcie gipsu mam pojechać do Koszalina - pisze nasz czytelnik, mieszkaniec Gdańska.Oto jego historia, którą opisał w liście do naszej redakcji:We wtorek, 19 lutego, około godziny 7 rano, moja mama złamała przed blokiem nogę. Już przed ósmą byliśmy na dyżurze SOR w Szpitalu na Zaspie. Po czterech godzinach mama miała już na nodze gips.Wydawało się, że cała sprawa szczęśliwie ...
Nie ma co się dziwić, tak działa nowa, lepsza służba zdrowia. Proponuję wycieczkę do pierwszej lepszej przychodni, tam to można się napatrzeć na straszne napisy:
"zapisy do kardiologa od czerwca"
"zapisy na rehabilitacje na drugie półrocze 2013"
Żeby zapisać się do okulisty to już teraz można na czerwiec.
Badanie na jaskrę na NFZ- słyszę nie zbyt miły głos w słuchawce - proszę zadzwonić w marcu wówczas będziemy wiedzieć czy będą na to fundusze.
A potem się słyszy, że w Pl wykrywalność w pierwszym stadium choroby jest mała, bo to pierwsze stadium przeczekuje się w kolejkach
"zapisy do kardiologa od czerwca"
"zapisy na rehabilitacje na drugie półrocze 2013"
Żeby zapisać się do okulisty to już teraz można na czerwiec.
Badanie na jaskrę na NFZ- słyszę nie zbyt miły głos w słuchawce - proszę zadzwonić w marcu wówczas będziemy wiedzieć czy będą na to fundusze.
A potem się słyszy, że w Pl wykrywalność w pierwszym stadium choroby jest mała, bo to pierwsze stadium przeczekuje się w kolejkach
?
A co ta służba zdrowia ma wspólnego ze słowami "nowa" i "lepsza"?
Przecież to ta sama grupa ludzi, która zarządzana jest przez nieumiejętnych lekarzy, którzy zrobili zaocznie zarządzanie w szkole policealnej i teraz nazywają się Dyrektorami. Sprywatyzować i kazać walczyć na wolnym rynku o pacjenta...
Przecież to ta sama grupa ludzi, która zarządzana jest przez nieumiejętnych lekarzy, którzy zrobili zaocznie zarządzanie w szkole policealnej i teraz nazywają się Dyrektorami. Sprywatyzować i kazać walczyć na wolnym rynku o pacjenta...
Do diabetologa czekałam 2 dni
do kardiologa teraz po wizycie w lutym zarejestrowałam, się na kwiecień
a gdy źle się czuję, czekam do 19.00 i jadę na Majewskich- zawsze mnie przyjęto, dano leki, a nawet dostałam skierowanie do szpitala, gdybym gorzej się poczuła
na zdjęcie gipsu warto umawiać się już po jego założeniu
w Norwegii jest o wiele gorzej ze służbą zdrowia, moja koleżanka mając obywatelstwo norweskie od wielu lat ( pracuje w urzędzie miasta Oslo) , tu leczy dzieci prywatnie ( okulista i neurolog)
a gdy źle się czuję, czekam do 19.00 i jadę na Majewskich- zawsze mnie przyjęto, dano leki, a nawet dostałam skierowanie do szpitala, gdybym gorzej się poczuła
na zdjęcie gipsu warto umawiać się już po jego założeniu
w Norwegii jest o wiele gorzej ze służbą zdrowia, moja koleżanka mając obywatelstwo norweskie od wielu lat ( pracuje w urzędzie miasta Oslo) , tu leczy dzieci prywatnie ( okulista i neurolog)
A moja koleżanka rodziła w Norwegii w cywilizowany sposób. Gdy polożna uznała, że jest taka potrzeba to leciała helikopterem do szpitala. I nie prywatnie tylko z ubezpieczenia społecznego. A to że pani w NFZ czy lekarz są po prostu opryskliwi i nieludzko znieczuleni to nie wina systemu i braku pieniędzy a zwyczajny brak kultury i empatii.
lepiej dac 500+ i emerytom nisz leczyc spoleczenstwo i dac na chora sluzbe zdrowia!!!!!!!!!!!
dokladnie to prawda
Ja ostatnio przezylam cyrk i nerwy w wejherowskim szpitalu specjalistycznym na SOR
zlamalam reke w niedzielny poranek wychodzac z psem od 7.30 na sorze czekalam caly dzien bo po stwierdzeniu jakie to zlamanie czekalam na ortopre zlamanie z przemieszczeniem nie kazali jesc ani pic bo mam byc usypiana ....koszmar siedzialam do godziny 19 cxala zmiane wkoncu zadzwonilam do znajomego o pomoc jego zony jakby mogla przyjsc do pracy i cos ruszyc o 19,30 chyba wkoncu mnie zawolali....w domu by;lam o 23.30!!!
gips szyna zalozona na gore reki na nole nic nie usztywnione......porazka chodzilam dwa tyg z ta szyna ktora cisnela palce tak mi zagipsowali ze po tyg,pojechalam na sor z bolem reki aby to zmienili .....tak zmienili ale musialam sama kupic gips nie refundowany......wizyta kontrolna o ktorej napisane na wypisie ze sor oczywiscie prywatna bo na NFZbrak termnow na CITO po zalozeniu gipsu.lekarze wiedza ze tak jest i sie ciesza bo itak musisz isc prywatnie!!!!!!!!!!!
niech ten glupi rzad da lepiej na chora sluzbe zdrowia a nie rozdaje emerytom i mlodyn !!!!!!
bo znam emerytow ktorzy zyja z dwoch emerytur polskiej i niemieckiej oby dwoje i jeszcze dostaja 13I 14!!!!!!!! i za to kupuja firanki meble ciuchy.....zyc nie umierac tylko byc emerytem!!!!lub plodzic dzieci jak ktos jeszcze moze za 500+ a chorzy niech padaja to robi PIS!!!!!
Ja ostatnio przezylam cyrk i nerwy w wejherowskim szpitalu specjalistycznym na SOR
zlamalam reke w niedzielny poranek wychodzac z psem od 7.30 na sorze czekalam caly dzien bo po stwierdzeniu jakie to zlamanie czekalam na ortopre zlamanie z przemieszczeniem nie kazali jesc ani pic bo mam byc usypiana ....koszmar siedzialam do godziny 19 cxala zmiane wkoncu zadzwonilam do znajomego o pomoc jego zony jakby mogla przyjsc do pracy i cos ruszyc o 19,30 chyba wkoncu mnie zawolali....w domu by;lam o 23.30!!!
gips szyna zalozona na gore reki na nole nic nie usztywnione......porazka chodzilam dwa tyg z ta szyna ktora cisnela palce tak mi zagipsowali ze po tyg,pojechalam na sor z bolem reki aby to zmienili .....tak zmienili ale musialam sama kupic gips nie refundowany......wizyta kontrolna o ktorej napisane na wypisie ze sor oczywiscie prywatna bo na NFZbrak termnow na CITO po zalozeniu gipsu.lekarze wiedza ze tak jest i sie ciesza bo itak musisz isc prywatnie!!!!!!!!!!!
niech ten glupi rzad da lepiej na chora sluzbe zdrowia a nie rozdaje emerytom i mlodyn !!!!!!
bo znam emerytow ktorzy zyja z dwoch emerytur polskiej i niemieckiej oby dwoje i jeszcze dostaja 13I 14!!!!!!!! i za to kupuja firanki meble ciuchy.....zyc nie umierac tylko byc emerytem!!!!lub plodzic dzieci jak ktos jeszcze moze za 500+ a chorzy niech padaja to robi PIS!!!!!
...tylko po to, żeby go zdjąć?
No, do lekarza idę nie tylko po to, żeby zdjąć gips. Gips to sobie każdy może sam zdjąć w domu.
Do lekarza idę po poradę. W przypadku złamania po zdjęciu gipsu trzeba ocenić zrost, czyli kończynę prześwietlić. Zrosło się - otrzymuję jakieś zalecenia co do obciążania, przyjmowania leków, usprawniania. Nie zrosło się - dostaję nowe unieruchomienie i ustalam datę wizyty kontrolnej.
I takie tam.
Do lekarza idę po poradę. W przypadku złamania po zdjęciu gipsu trzeba ocenić zrost, czyli kończynę prześwietlić. Zrosło się - otrzymuję jakieś zalecenia co do obciążania, przyjmowania leków, usprawniania. Nie zrosło się - dostaję nowe unieruchomienie i ustalam datę wizyty kontrolnej.
I takie tam.
Poradnia specjalistyczna
Mam limit punktów na rok. Dzielę te punkty na 104 (przyjmuję dwa razy w tygodniu) i obliczam ile punktów mam "zrobić" dziennie.
Terminy dwa - trzy - cztery tygodnie. Limit miesięczny MUSZĘ wykonać, bo NFZ nie zapłaci. Za "nadwykonanie" też nie zapłaci.
Zawsze planuję rezerwę dla pacjentów po urazie/operacji.
Co oznacza taki pacjent dla mojego budżetu? Ano to, że: wykonuję poradę, usuwam gips, zlecam rtg (za który płacę około 30 złotych) i wydaję zalecenia. ewentualnie zakładam jeszcze kolejne unieruchomienie. Każda z tych czynności jest wyceniona w punktach przez NFZ. Czy nazbierało się dużo punktów? Nie, nie nazbierało się dużo punktów, bo punktów nie można sumować. Maksymalnie zaliczam sobie 6 punktów (dobrze jeszcze jak poradnia płaci 5 złotych za punkt - przynajmniej nie dopłacam).
Początkowo NFZ objaśniał, że mogę sobie zrekompensować koszt rtg kolejną wizytą pacjenta, który zgłosi się ze zdjęciem. Tymczasem od dwóch lat poradnia ortopedyczna MUSI znajdować się pod jednym dachem z rentgenem i mam chorego przyjąć za jednym zamachem. Słusznie - po co ma człowiek do mnie dwa razy przychodzić? Ale: już nie mogę doliczyć sobie tej drugiej wizyty i skompensować kosztu badania rtg. Zresztą kolejna wizyta już jest już tylko za 3,5 punktu. Prowadzenie złamania to wykonanie rtg na każdej wizycie. Przypomina to jako żywo los kobiety wykonującej najstarszy zawód świata, która za każdy dzień kiedy nie może pracować musi odpracować jeden miesiąc.
Proszę się nie dziwić, że lekarze zatrudnieni przez NFZ niechętnie zlecają badania lub podejmują się leczenia złamań wymagających częstych kontroli rtg. Ja już nie liczę ilu pacjentów przyjąłem ze świadomością, że nikt mi nigdy za tę pracę nie zapłaci.
Czy coś jeszcze? Tak: podliczam miesiąc a poradnia płaci mi mniej. Dlaczego? Ano, bo NFZ ZAKWESTIONOWAŁ mi kilka porad. Jak? Za co? Dlaczego? O które porady chodzi? NIE WIADOMO. Przecież ci ludzie u mnie byli, pracę wykonałem a dokumentację mam zawsze w porządku. Nie dowiesz się dlaczego "ktoś" w NFZ odjął mi z pensji.
Co jeszcze? Praca w poradni na NFZ jest zatrudnieniem niewolnika. Nie masz umowy o pracę, urlopu, nie możesz chorować. W razie czego MUSISZ znaleźć zastępcę.
I szlus.
Terminy dwa - trzy - cztery tygodnie. Limit miesięczny MUSZĘ wykonać, bo NFZ nie zapłaci. Za "nadwykonanie" też nie zapłaci.
Zawsze planuję rezerwę dla pacjentów po urazie/operacji.
Co oznacza taki pacjent dla mojego budżetu? Ano to, że: wykonuję poradę, usuwam gips, zlecam rtg (za który płacę około 30 złotych) i wydaję zalecenia. ewentualnie zakładam jeszcze kolejne unieruchomienie. Każda z tych czynności jest wyceniona w punktach przez NFZ. Czy nazbierało się dużo punktów? Nie, nie nazbierało się dużo punktów, bo punktów nie można sumować. Maksymalnie zaliczam sobie 6 punktów (dobrze jeszcze jak poradnia płaci 5 złotych za punkt - przynajmniej nie dopłacam).
Początkowo NFZ objaśniał, że mogę sobie zrekompensować koszt rtg kolejną wizytą pacjenta, który zgłosi się ze zdjęciem. Tymczasem od dwóch lat poradnia ortopedyczna MUSI znajdować się pod jednym dachem z rentgenem i mam chorego przyjąć za jednym zamachem. Słusznie - po co ma człowiek do mnie dwa razy przychodzić? Ale: już nie mogę doliczyć sobie tej drugiej wizyty i skompensować kosztu badania rtg. Zresztą kolejna wizyta już jest już tylko za 3,5 punktu. Prowadzenie złamania to wykonanie rtg na każdej wizycie. Przypomina to jako żywo los kobiety wykonującej najstarszy zawód świata, która za każdy dzień kiedy nie może pracować musi odpracować jeden miesiąc.
Proszę się nie dziwić, że lekarze zatrudnieni przez NFZ niechętnie zlecają badania lub podejmują się leczenia złamań wymagających częstych kontroli rtg. Ja już nie liczę ilu pacjentów przyjąłem ze świadomością, że nikt mi nigdy za tę pracę nie zapłaci.
Czy coś jeszcze? Tak: podliczam miesiąc a poradnia płaci mi mniej. Dlaczego? Ano, bo NFZ ZAKWESTIONOWAŁ mi kilka porad. Jak? Za co? Dlaczego? O które porady chodzi? NIE WIADOMO. Przecież ci ludzie u mnie byli, pracę wykonałem a dokumentację mam zawsze w porządku. Nie dowiesz się dlaczego "ktoś" w NFZ odjął mi z pensji.
Co jeszcze? Praca w poradni na NFZ jest zatrudnieniem niewolnika. Nie masz umowy o pracę, urlopu, nie możesz chorować. W razie czego MUSISZ znaleźć zastępcę.
I szlus.
Kolejki są wszędzie.
Przychodni jest jednak stosunkowo dużo. Są w Gdańsku, Sopocie, Gdyni, Tczewie, Rumi, Elblągu. Niestety trzeba jeśli chce się mieć usługę wykonaną bezpłatnie, to trzeba na necie znaleźć numery telefonów do tych przychodni i spróbować się wypytać o wolne terminy. Problemem jest pewna niedoskonałość systemu informatycznego, który uniemożliwia wyszukanie przychodni, która ma wolne terminy na dany dzień (np. w promieniu 40 km od miejsca zamieszkania) i rejestrację w niej przez internet.
No nie do końca jest tak czarno biało. Lekarzom na rękę jest nikła ilość kontraktów, bo pacjent prywatnie dużo lepiej zapłaci niż NFZ no i podatku od tego nie trzeba odprowadzać. Chciałbym tyko przypomnieć, że to nie politycy (mimo tego wszystkiego co wyprawiają) a lekarze są uznawani przez Polaków za najbardziej skorumpowaną grupę społeczną...
Ciekawe co na to wszystko dziadki z trybunału kostytucyjnego ???
Pacjenci płacą składki zdrowotne i mają zagwarantowane konstytucyjnie bezpłatne usługi medyczne, a jak chcą skorzystać z prostej usługi medycznej jaką jest zdjęcie gipsu to mają zrobić to odpłatnie, albo zarejestrować się zanim złamią nogę.
JA DORADZĘ IDZ NA WYBORY ALBO ZOSTAŃ POLITYKIEM PO ONI MAJĄ WŁASNA LECZNICĘ MSW
Musialem zapłacić za wizyte z dzieckiem 75zł za nowy gips 80zł i kolejna wizyta już gratis woow.
Dlaczego dajemy się tak dymać.
Z innej beczki:
Najbliższy termin do laryngologa to czerwiec
do kardiologa zapomnij
|Coście s..y. uczynili z tej krainy?
Dlaczego dajemy się tak dymać.
Z innej beczki:
Najbliższy termin do laryngologa to czerwiec
do kardiologa zapomnij
|Coście s..y. uczynili z tej krainy?
to nie s..y to kanalie
nazwać organizację która doprowadza do biedy nędzy i choroby obywateli obywatelską bezcenne.
Ta mam płakać że głosowalem i oszukali dobre sobie.
Wystarczy przestać na nich płacić to dostaną takiego pierdziela że się ulotnią.
Jesteś patriotą nie płać ZUS KRUS US NFZ i żyj jak polityk platformy obywatelskiej
Ta mam płakać że głosowalem i oszukali dobre sobie.
Wystarczy przestać na nich płacić to dostaną takiego pierdziela że się ulotnią.
Jesteś patriotą nie płać ZUS KRUS US NFZ i żyj jak polityk platformy obywatelskiej
ręka w gipsie
Przechodziłam to w grudniu Syn miał rękę w gipsie , przy zakładaniu dowiedziałam się, że to nie jest złamanie ale bardzo mocne stłuczenie i dlatego gips, by kość nie pękła lub przy lekkim uderzeniu nie złamała się. Po 2 tyg dowiedziałam się, że kość jedna z dwóch była złamana i czas zrastania przedłuży się, a dostanie się do ortopedy i to dziecięcego było koszmarem
Próbowałam na Jagiellońskiej,bardzo niemiły pan doktor powiedział że nie ma szans,jeśli już to prywatnie ale ja nie miałam zamiaru płacić wrednemu dziadowi za jego łaskę więc z zagipsowaną nogą wróciłam z mężem do domu.Pojechałam do Nowego Portu i ostatecznie zdjęto mi gips prywatnie ale przemiły pan doktor Mazurek zrekompensował ból wydanych 100 zł
Zapraszam do dawnego szpotala akedemickiego w Gdańsku
na przeciwko Opery Bałtyckiej pok. nr 12. Jak się przyjdzie np. o 5 rano i ustawi w kolejce(które za zwyczaj już jest!)to jest szansa, że lekarz raczy przyjać. Przyjmują 20 osób dziennie z czego 12 rano, a 8 po południu, wiec jest szansa, że jeśli pacjent nie dostanie się na poranną zmianę, ale zostanie do 14, to otrzyma numerek na popołudnie >P*A*R*A*N*O*J*A
a jezeli starsza osoba nie ma w pomocy telefonu, auta, neta i
znajomości przepisów których nie kuma nawet adwokat, nie ma rodziny A ZNA PRZYCHODNIĘ DO KTÓREJ CHODZI OD LAT. ????To co taka osoba ma zrobić? Wg Muchy zapewne umrzeć. System to jedno a skur...wo ludzi względem ludzi to drugie. Młodzież która ujada na starsze osoby niech pomni, ze kiedyś też będzie, o ile dożyje te lata. Po ilości wypowiedzi, minusach widać, ze POlak Polakowi wilkiem
A ja nie miałam żadnych problemów
Na wałowej przyjęli nas od razu - dziecko 2 lata i ręka w gipsie. I co z tego? Jak Pan szanowny ortopeda nawet nie spojrzał na małego - fakt, kazał zrobić zdjęcie, ale mam zdjęcie bez opisu, więc i tak nie wiem co i jak. Pani pielęgniarka zdjęła gips, jak próbowałam się czegokolwiek dowiedzieć, czy ręka dobrze się zrosła i jest sprawna lekarz powiedział cytuję: "Nie grzesz kobieto, za dużo byś chciała wiedzieć na jednej wizycie, trzeba się zarejestrować na kolejną". Skończyło się tak, że umówiłam się na prywatną wizytę do ortopedy dziecięcego, który dokładnie obejrzał i zdjęcia i dziecko i wyjaśnił wszystkie moje wątpliwości. Mogłam to zrobić od razu, a nie tracić czas na państwową służbę zdrowia.... Było to do przewidzenia
Zdjęcie to dopiero początek bo potem trzeba usprawniania.
Mi na terapię ręki zeszło troche czasu i pomogli
specjaliści od fizykoterapi tutaj z Gdańska https://www.trojmiasto.pl/Domowa-Rehabilitacja-o68647.html no i było trudno - bo przykurcze i inne problemy z siłą i chwytaniem w rękę. Dużo ćwiczyłam i są efekty!
Mi na terapię ręki zeszło troche czasu i pomogli
specjaliści od fizykoterapi tutaj z Gdańska https://www.trojmiasto.pl/Domowa-Rehabilitacja-o68647.html no i było trudno - bo przykurcze i inne problemy z siłą i chwytaniem w rękę. Dużo ćwiczyłam i są efekty!
Trzeba mieć zdrowie na służbę zdrowia
Witam . W podobnej sytuacji byłem na początku nowego roku.
Nieszczęśliwie moja ręka uległa kontuzji 29.12.2012. Następnego dnia zgłosiłem się do szpitala w Kościerzynie ponieważ w okolicy odpoczywałem. 2.01.2013 wracam do gdańska z opatrunkiem i jakimś tam usztywnieniem w okolicy nadgarstka. Wcześniej chirurg w kościerzynie informuje mnie że złamanie jest skomplikowane i musi prowadzić mnie ortopeda. Tak więc po powrocie do domu (Gdańsk) niezwłocznie zaczynam szukać pomocy ortopedy. Jednak nie ma o czym rozmawiać bez skierowania od lekarza rodzinnego. Mimo iz posiadam wypis ze szpitala z dokładnym opisem kontuzji oraz prześwietleniem. Pomijam szczegóły ale próbując się zarejestrować ze złamaną ręką oraz faktem że nawet nikt jej nie nastawiał nawet nie przyglądał się jej zbytnio pozostawiony jestem sam sobie. Szukam pomocy w okolicznych szpiutal - wszelkie próby kończą się fiaskiem. Dostaje w końcu odpowiedzi typu.: Możemy pana zarejestrować na 16 stycznia - może być?? Ja osłupiony wyrażałem zgode i szukałem dalej oczywiście zdażały się dalsze terminy. Skończyło się na tym że zostąłem przyjęty dnia 11 stycznia z prawie dwutygodniowym złamaniem na podstawie chyba już wtedy nieaktualnego zdjęcia RTG.
Czuje się jak w bajce. To po prostu jest nie prawdopodobne!!! Oczywiście zawsze pozostaje prywatna wizyta na którą niestety mnie nie stać...
Nieszczęśliwie moja ręka uległa kontuzji 29.12.2012. Następnego dnia zgłosiłem się do szpitala w Kościerzynie ponieważ w okolicy odpoczywałem. 2.01.2013 wracam do gdańska z opatrunkiem i jakimś tam usztywnieniem w okolicy nadgarstka. Wcześniej chirurg w kościerzynie informuje mnie że złamanie jest skomplikowane i musi prowadzić mnie ortopeda. Tak więc po powrocie do domu (Gdańsk) niezwłocznie zaczynam szukać pomocy ortopedy. Jednak nie ma o czym rozmawiać bez skierowania od lekarza rodzinnego. Mimo iz posiadam wypis ze szpitala z dokładnym opisem kontuzji oraz prześwietleniem. Pomijam szczegóły ale próbując się zarejestrować ze złamaną ręką oraz faktem że nawet nikt jej nie nastawiał nawet nie przyglądał się jej zbytnio pozostawiony jestem sam sobie. Szukam pomocy w okolicznych szpiutal - wszelkie próby kończą się fiaskiem. Dostaje w końcu odpowiedzi typu.: Możemy pana zarejestrować na 16 stycznia - może być?? Ja osłupiony wyrażałem zgode i szukałem dalej oczywiście zdażały się dalsze terminy. Skończyło się na tym że zostąłem przyjęty dnia 11 stycznia z prawie dwutygodniowym złamaniem na podstawie chyba już wtedy nieaktualnego zdjęcia RTG.
Czuje się jak w bajce. To po prostu jest nie prawdopodobne!!! Oczywiście zawsze pozostaje prywatna wizyta na którą niestety mnie nie stać...
znam ten ból :-)
2 lata temu złamałam nogę (skręcenie ze zwichniętą rzepką kolanową), wciśnięto mi nogę w gips udowy (nikt nie poinformował mnie,że jest inna opcja, choćby odpłatny gips lekki lub orteza), kazano zarejestrować się po Bożym Ciele (czyli po 4 dniach) w poradni ortopedycznej w szpitalu w Wejherowie i tyle. Ból nogi był nie do zniesienie, tylko, że bolała mnie kostka, a nie kolano. Mój mąż stanął na rzęsach, żeby obejrzał nogę ortopeda, ale pomimo wypisu ze szpitala, termin konsultacji ustalono za 3 miesiące :-), a gips miał być zdjęty po 4 tygodniach :-) i nikt nie potrafił odpowiedzieć na pytanie kto ma mi go zdjąć. Mąż żartował, że sam mi go przepiłuje i gdyby nie wspomniany ból kostki, pewnie i by tak było. Udało mi się jednak dostać z biegu do prywatnej kliniki ortopedycznej (kochany dr. B. :-)), gdzie po prześwietleniu okazało się, że gips jest za ciasno założony i kostka zaczęła puchnąć, choć złamanie dotyczyło kolana. Prywatnie zakupiłam tutor kolanowy, który założyłam też prywatnie, za każdą wizytę płaciłam 90 zł i gdyby nie wsparcie i składkowe całej mojej rodziny (dołożyli się moi rodzice, teście i siostra), kuśtykałabym z tym gipsem i pół roku.
Gdzie zdjąć gips
Proponuję wizytę w przychodni na Morenie, jest tam ortopeda niezbyt uprzejmy, ale przyjmuje osoby po urazach i gipsem po przyjęciu wszystkich pacjentów, którzy mieli planowaną wizytę, trochę się czeka ale nie odmawia zdjęcia gipsu. Z tego co wiem to przyjmuje 2 razy w tygodniu, najlepiej zadzwonić do przychodni i się dopytać w jakie dni. Ja miałam podobną sytuację w zeszłym roku w listopadzie, odczekałam wprawdzie 5 godzin w poczekalni, ale zostałam przyjęta, zdjął mi gips i chodzę na wizyty kontrolne. Pozdrawiam
DOBRA RADA * PEWNIAK*
Trzeba zalogować się na stronie ncm z samego rana - najlepiej o 06:00. Codziennie kilka miejsc jest zarezerwowanych dla użytkowników internetu i trzeba "zdążyć" wskoczyć w kolejkę. Sama w ten sposób zawsze się rejestruję i nie ma problemów - trzeba po prostu wcześnie wstać :-( POWODZENIA
Do P.T. Redakcji
Gorzej jest ze zdejmowaniem szwów.
W Gdyni jest tylko jeden chirurg na całe miasto. Kolejka na wiele godzin.
Powiem wprost: sam sobie zdjąłem szwy z dłoni za pomocą nożyczek do paznokci i pincety.
Może REDAKCJA zrobi reportaż na temat tego upodlenia obywateli?
Nie masz prywatnej kasy, to umieraj...
W Gdyni jest tylko jeden chirurg na całe miasto. Kolejka na wiele godzin.
Powiem wprost: sam sobie zdjąłem szwy z dłoni za pomocą nożyczek do paznokci i pincety.
Może REDAKCJA zrobi reportaż na temat tego upodlenia obywateli?
Nie masz prywatnej kasy, to umieraj...
GIPS
miałem podobny przypadek z gipsem - w połowie stycznia zwichnąłem nogę, w SOR na Zaspie wsadzono ją w gips, na 28.01. miałem go zdjąć, ale zarejestrować się w jakiejkolwiek przychodni NFZ, to szybciej wygrać w lotto. Zadzwoniłem więc do przychodni przy szpitalu na Zaspie i tam miła pani zarejestrowała mnie na 29.01. Więc o co chodzi? Nie jest tak źle, jak niektórzy piszą. Trzeba tylko pozytywnego nastawienia do życia i ... ludzi, a wszystko da się załatwić bez znajomości, podarków itp.
Mnie chirurg powiedział, że mogę zdjąć sobie sam.
Ale to było "zwykłe" złamanie nadgarstka.
Z powodu problemów skórnych musiałem coś z tym zrobić - i ściągnąłem. Potem sobie ładnie zawinąłem gips (stelaż) w bandaż elastyczny i było miło :)
Oczywiście "oficjalne" zdjęcie gipsu było, łącznie z nowym zdjęciem rtg.
Nie było ŻADNYCH kłopotów z rejestracją ani z wizytami. Zero.
Przychodnia w Gdyni, na Chrzanowskiego.
Z powodu problemów skórnych musiałem coś z tym zrobić - i ściągnąłem. Potem sobie ładnie zawinąłem gips (stelaż) w bandaż elastyczny i było miło :)
Oczywiście "oficjalne" zdjęcie gipsu było, łącznie z nowym zdjęciem rtg.
Nie było ŻADNYCH kłopotów z rejestracją ani z wizytami. Zero.
Przychodnia w Gdyni, na Chrzanowskiego.
w poniedzialek byl artykul w BLT. se
jak polska lekarka zebrze o jakies meble, sprzet na wyposazenie nowo-wybudowanego domu starosci w Rotmance, bo nie stac Polski na wyposazenie, nie ma lozek itd. za to sa pieniadze na budowe potworkow koscielnych jak ta bazylika czy jak to sie nazywa w Licheniu, na budowe kosciolow przy zmniejszajacej sie liczbie ludnosci Polski a starsi ludzie niech lepiej umra wczesniej, bo nie ma pieniedzy ani na wyposazenie domow starosci ani na ich emerytury. Wstyd byc Polakiem zebrakiem, zebrze sie o dotacje z UE, o sprzet itd.
ja wiem
... jest szansa, żeby dostać się od razu, bez umawiania. UWAGA! w tym samym okienku, w którym wcześniej dowiedzieliśmy się, że "nie ma wolnych terminów" należy wpłacić 60 - 100 zł i wolny termin się znajdzie. A, co ważne - to nie jest prywatna wizyta, ale też nie w ramach NFZ... ale, czy to ważne?
i niech ktos mi powie za "komuny" bylo gorzej
nieprawda, opieka medyczna byla bardziej dostepna, lekarze "brali"? a dzisiaj nie biora? jak sie chcemy leczyc prywatnie to tez zabulimy i pytam sie NA CO IDA nasze skladki na ubezpieczenie zdrowotne? i jeszcze rudy kaze nam sie "doubezpieczac" prywatnie, zenada
Gips to pikuś
Trafiłem na stół operacyjny. Operacja cacy, szwy założone. Kazali po tygodniu zgłoscić się do pierwszej wolnej przychodni z punktem chirurgicznym na zdjęcie. Całą rodzinę zaangażowałem do telefonowania... Cały dzień zajęte (Wałowa), pokończyły się limity na ten rok - względnie chirurdzy mają wolne pomiędzy Świętami a Nowym Rokiem (pozostałe). Jedyna przychodnia do której udało mi się wkręcić (cały dzień na telefonie włącznie z kliniką MSWiA) za 120 PLN to Swissmed ale w Gdyni a mieszkam w Gdańsku. Druga sprawa obowiązkowe badanie po operacji - wyznaczony termin i mam zrobić -powtórka z rozrywki - znów prywatnie tylko już za prawie 500 PLN :) Zastanawia mnie tylko jedno. Po cholerę co miesiąc ściągają mi tyle z pensji jak i tak muszę za wszystko płacić?
Gdzie idą pieniądze?
odpowiedź jest banalnie prosta - ida na urzędników z NFZ by im zyło sie dostatniej... To jedna z wielu nierozliczanych itak naprawde finansowo instytucji.
Kto wie ile idzie na utrzymanie tej gromady urzedników, która nie zdając sobie nawet sprawy o tym, decyduje o zdrowiu, Zyciu lub śmierci pacjentów?
Kto wie ile idzie na utrzymanie tej gromady urzedników, która nie zdając sobie nawet sprawy o tym, decyduje o zdrowiu, Zyciu lub śmierci pacjentów?
wolny wybór
Skoro płacimy składkę zdrowotną, powinniśmy mieć dostęp do bezpłatnego leczenia, bez kolejek półrocznych. Miałam to szczęście, że pracodawca wykupił ubezpieczenie w Lux Medzie. Jakoś obsługi na bardzo wysokim poziomie ! Zero fochów lekarzy, złego humoru, kolejek itp. Raz musiałam czekać raptem 10 minut :) I teraz sedno - każdy powinien móc decydować o tym, czy płaci do ZUSu, czy ubezpiecza się prywatnie. Nie opłaca mi się w tym momencie wykupywać ubezpieczenie i płacić składkę. Wolałabym moją składkę przeznaczyć na miesięczny abonament w Lux Medzie np. Ale niestety, pozostaje mi czekać na swoją kolejkę na rehabilitację kręgosłupa, za którą i tak muszę zapłacić.
bzdura
autor z góry założył, że lekarz go nie ptzyjmie stad płacz i zale. Miałem kiedys szyta głowę (2 lata temu) po 2 tyg poszedłem zdjąć szwy... ale miejsc nie ma , najbliżesz za 2 miesiące, jednak tyle nie można ze szwami czekać, poczekałem w kolejce, do lekarza, jak sie zwolniło wszedłem spytałem, powiedziałem co i jak i ... bezx problemu usuneli.
Ja wiem jaka jest słuzba zdrowia w naszym kraju, ale nie róbmy z naszych choróbek - chorów śmiertelnych.
Ja wiem jaka jest słuzba zdrowia w naszym kraju, ale nie róbmy z naszych choróbek - chorów śmiertelnych.
To bardzo prosta rada od portalu własnie mozesz zaplacic i isc zdjąc prywatne gips.
To bardzo proste idziesz do prywatnej przychodni i placicsz i nie czekasz zdejmuja ci gips!Hipokryzja POrtalu jest niesłychana !! Gdy ludzie muszą czekac na bardzo wazne badania jak do endokrynologa po 4 lata bo taka jest rajska zielona wyspa to sugeruje ze niemamy prawa narzekac i powinnismy isc prywatnie bez narzekania bo koszt badania to tylko 300zł!! Ale jak pólgówek niewie co zgipsem zrobic to jest wielka tragedia wkocu pewnie ma dwie lewe rence i gipsu sam niepotrafi rozciac potrzebuje pomocy specjalisty !!Wielka tragedia!Skoro jest nieudacznikiem to moze isc prywatnie zapłaci max 40 zł za zdjecie gipsu ale gdzie tam on musi isc z NFZ !!Ciekawe jaki nastepny bedzie artkuł czytelnika moze otym ze swedzą go plecy i niewie jak sie podrapac :)
Troche idiotyczna ta Twoja wypowiedź . Ja np mam gips w tej chwili na ręce i jutro po 6 tygodniach ide go teoretycznie zdjąć ale potrzebne jest prześwietlenie dla uzyskania pewnosci czy nastapił odpowiedni zrost. W przypadku gdy nie nastąpił konieczny jest zabieg stąd ta cała HISTERIA!!!Innymi słowy nie chodzi o sam fakt zdjęcia gipsu i sposobu w jaki to zrobić a o kontrole leczonego miejsca złamania. Czy tak trudno sobie wyobrazić taki punkt widzenia??
13 grudnia 2012r Gdynia przychodnia na Wejherowskiej mama poszla sie zarejestrowac do lekarza pierwszego kontaktu (ledwo chodzila i sie meczyla robiac 5 krokow) termin wizyty 02 stycznia 2013r TAK W STYCZNIU 2013r. doktor przyjal mame kolo 18.00 po wielkich prozbachpoza kolejka w sumie jako ostatnia okazalo sie zalane pluco i szpital. do stycznia to by zmarla 5 razy .Taka mamy sluzbe zdrowia
tak jest ze wszystkim
Moja historia jest nieco inna, siedziałam w szpitalu od 6:15 żeby być pierwsza w kolejce do ortopedy, który przyjmował od 8. W gabinecie spędzić 8minut, gdzie nawet Pan doktor nie raczył mnie zbadać. Dwa tyg wcześniej, w tym samym szpitalu trafiłam na SOR, kazali mi się zgłosić jak najszybciej do ortopedy po skierowanie na rezonans magnetyczny - uraz kręgosłupa. No to się zgłosiłam - gdzie szanowny Pan doktor (ten który nie raczył mnie zbadać) stwierdził, że on mi skierowania na rezonans nie da bo nie widzi ku temu wskazań. Nie to żebym ledwo siadała, kładła się i nie mogła w ogóle się schylać. A wracając do tematu, na zaspie tą tak wykwalifikowani lekarze - oczywiście bez urazu, na pewno nie wszyscy- ze wszystko w gips wsadzają.
fart
Ja również przeszłam złamanie ręki w nadgarstku.W szpitalu na Zaspie zostałam przyjęta bez żadnego problemu.Młody lekarz i młody personel bardzo sprawnie poradził sobie ze zlamaniem.Póżniej okazało się,że złożono skomplikowane złamanie bardzo precyzyjnie.Kontrolę wg skierowania z SOR zarejestrowano w Przychodni szpitalnej (3 dniowy poślizg).Następne kontrole co 2 tygodnie wyznaczone przez lekarza przyjmowane w rejestracji bez szemrania w wyznaczonym terminie.Największy problem to kolejki w poczekalni ale byłam przyjęta.Teraz czekam na wizytę u rehabilitanta itd. Czytając opinie miałam ogromne szczęście.
Zdana na łaskę i niełaskę lekarza.
To słowa opisują system, do którego państwo i przede wszystkim lekarze są bardzo przywiązani. Będą go bronić jak długo się da. A my będziemy słuchać bajeczek o dramacie, który miałby nastąpić po sprywatyzowaniu opieki zdrowotnej. Za komuny byliśmy zdani na łaskę hydraulika, malarza, sklepowej itd, od kiedy państwo nie macza w tym palców nie mówimy o łasce, co najwyżej o grzeczności no i oczywiście zapłacie za wykonaną usługę.
Moją ciocię wysyłali na zdjęcie gipsu do Ostródy!!!
Wracaliśmy z Warszawy i zaraz za Ostródą wjechał w nas tir (wpadł w poślizg, uderzył nas przyczepą). Pogotowie zabrało nas do szpitala. Złamana ręka u cioci, gips. Wróciliśmy do nas do Gdańska. Po kilku tygodniach ciocia udała sie do swojej przychodni na Przymorzu - a tam wielce ważny ortopeda powiedział, że skoro założyli gips w Ostródzie, to niech go tam zdejmą!!! Reakcja cioci była piorunująca - od razu poszła do dyrektora przychodni, zrobiła karczemną awanturę i w podskokach zdjęto jej gips i zrobiono prześwietlenie. Oczywiście kierownik długo ciocię przepraszał i nieuprzejmy doktor też.
Trzeba się poskarżyć!!
Jeśli pacjenci nie są zadowoleni z organizacji ochrony zdrowia w Polsce, to niech piszą skargi do rzecznika Praw Pacjenta na organizatora tej opieki - czyli NFZ. 6 lat oczekiwania na operację biodra czy kilkumiesięczna kolejka do onkologa to rzeczywistość, którą funduje nam Narodowy Fundusz Zagłady.To nie żadna święta krowa, ale firma ubezpieczeniowa jak wiele innych. Niestety o wiele łatwiej jest kierować swoją frustrację i agresję na lekarzy czy rejestratorki. A NFZ - Narodowa Fikcja Zdrowia - nadal zżera nasze składki.
Podobna historia
Sama miałam taką sytuację... Gips założony w Wejherowie, miał być zdjęty po 3 tygodniach. W szpitalu Wojewódzkim paani mi powiedziała, że do specjalisty do 3 miesiące temu powinnam się zarejestrować (to moze trzeba systematycznie się zapisywać do każdego specjalisty, bo nie wiadomo co się stanie... tak a nóż-widelec). Koniec końców musiałam w terminie zdjęcia gipsu pochodzić po lekarzach prosząc, w 7 miejscach mi odmówiono, zaś w Świętokrzyskiej, pan ortopeda powiedział mi, że teraz to on jest zmęczony, więc mam przyjść po weekendzie, to się zastanowi. Ostatecznie kolega ortopeda obejrzał nogę, po tym jak sama ściągnęłam gips.
Zrób to sam.
Kiedyś miałem założony gips os palców po samą pachę.Gdy już nie mogłem wytrzymać wziołem brzeszczot i powolutku przeciołem ten gips z dwóch stron nogi aż po same palce.Wykopałem się to była wielka rozkosz,rano znowu w gips i zabandażowałem.Przy zdięciu gipsu przez obowiązkowego fachowca po cich mu wytłumaczyłem że zdejmowałem na czas mycia.I po kłopocie.Kupta se brzeszczot - i gitara.
przezornym być
zmieńcie dietę, odżywiajcie się prawidłowo i nie pijta coli itp napojów, co kruszy zęby i kości. Wzmacniać mięśnie, gimnastyka i sport. Uważać w każdym dniu jak tylko sie da i unikać dużych imprez, gdzie szturchają lub spychają i o złamanie nie trudno - niejeden poleciał ze schodów. myślenie na zaś, rozsądek, przewidywanie,