Re: Lang Chodzież - relacja KK Trek Gdynia.
Co do skrócenia trasy w Chylonii to ja walczyłem o to z sędziami.
A chodziło o to, że duzo zawodników od razu po wyścigu pakowało rowery i jechali do Warszawy na maraton. Gdyby start odbył...
rozwiń
Co do skrócenia trasy w Chylonii to ja walczyłem o to z sędziami.
A chodziło o to, że duzo zawodników od razu po wyścigu pakowało rowery i jechali do Warszawy na maraton. Gdyby start odbył sie o NORMALNEJ godzinie scigalibysmy sie na 4 - 5 okrążeniach. Niestety, dystans trzeba było skrócić, kazde pol godziny było dla nas na wage złota, chcielismy sie po prostu wyspać przed maratonem i dojechać o normalnej godzinie do Warszawy.
Jeżeli chodzi o Langa w Chodzieży to po prostu nam nie wyszedł, czasami tak jest że bardzo chcesz a nie idzie. Ponad połowa trasy była nieprzejezdna, wiecznie dawanie z buta doprowadzało mnie do szału, biegaczem to ja wybitnym nie jestem dlatego taka pozycja a nie inna. Nie mam zamiaru sie tłumaczyć, trasa była taka sama dla każdego zawodnika, jedni lubią biegać, inni nie.
zobacz wątek