Widok
Latający Holender
Opinie do spektaklu: Latający Holender.
LATAJĄCY HOLENDER RYSZARD WAGNER Latający Holender to jedna z najczęściej wystawianych oper niemieckiego kompozytora okresu romantyzmu Richarda Wagnera. W Operze Leśnej zaprezentowana zostanie w formie zrealizowanego z olbrzymim rozmachem widowiska z wybitnymi solistami i zapierającą dech scenografią. Okręt norweskiego kapitana wpływa do portu. Daland powraca bez zdobyczy, ale po przeżyciu ...
Przejdź do spektaklu.
LATAJĄCY HOLENDER RYSZARD WAGNER Latający Holender to jedna z najczęściej wystawianych oper niemieckiego kompozytora okresu romantyzmu Richarda Wagnera. W Operze Leśnej zaprezentowana zostanie w formie zrealizowanego z olbrzymim rozmachem widowiska z wybitnymi solistami i zapierającą dech scenografią. Okręt norweskiego kapitana wpływa do portu. Daland powraca bez zdobyczy, ale po przeżyciu ...
Przejdź do spektaklu.
Latający Holender w Operze Leśnej
Nie jestem zagorzałą melomanką. "Słyszę" i uważam, że muzycznie było bardzo, bardzo dobrze. Orkiestra i soliści super. Słuchałam z dużą przyjemnością. Gorzej ze stroną widowiskową. Bardzo podobał mi się
pomysł na statek Dalanda "tę starą balię". Asceza inscenizacji też ok. Nie wiem natomiast na czym polega brak pomysłu na chórzystów. Bardzo statyczni, na scenie zachowują się półprywatnie. Nie starczyło już na nich pomysłów czy opór materii? Co robił choreograf z reżyserem? - zwłaszcza że balet też nie powala, choć wespół z Holendrem stworzył najciekawszą grupę, która coś wniosła do inscenizacji. No i całkowicie prywatni panowie z obsługi sceny czekający by zebrać kurtynę. Ale - plener ma swoje prawa i trudności techniczne. Mam nadzieję, że tego typu wydarzenia będą kontynuowane. Dlatego - na zachętę- 8,5.
pomysł na statek Dalanda "tę starą balię". Asceza inscenizacji też ok. Nie wiem natomiast na czym polega brak pomysłu na chórzystów. Bardzo statyczni, na scenie zachowują się półprywatnie. Nie starczyło już na nich pomysłów czy opór materii? Co robił choreograf z reżyserem? - zwłaszcza że balet też nie powala, choć wespół z Holendrem stworzył najciekawszą grupę, która coś wniosła do inscenizacji. No i całkowicie prywatni panowie z obsługi sceny czekający by zebrać kurtynę. Ale - plener ma swoje prawa i trudności techniczne. Mam nadzieję, że tego typu wydarzenia będą kontynuowane. Dlatego - na zachętę- 8,5.