święte słowa!
ja mykałam co niedzielę pod czujnym okiem starszego brata po lody do Justynki na Abrahama w Gdyni. Oczywiście obowiązkowo z termosem ;) Potem rodzinna konsumpcja. Ot takie święto co tydzień ;) To...
rozwiń
ja mykałam co niedzielę pod czujnym okiem starszego brata po lody do Justynki na Abrahama w Gdyni. Oczywiście obowiązkowo z termosem ;) Potem rodzinna konsumpcja. Ot takie święto co tydzień ;) To były czasy! Trampki na rzepy i naklejki z Bravo ;)
zobacz wątek