Wprawdzie jest dopiero początek roku, ale mam wrażenie, ze niektórzy nauczyciele strajkują w jakiś sobie wiadomy sposób. Nie słyszałam nigdy, żeby matematyka była nauczana ze słuchu. Nauczyciel siedzi przez całą lekcję i dyktuje lub mówi. Po co jest tablica? Zadania powinny być rozwiązywane na tablicy i tłumaczone dlaczego tak rozwiązuje się. A nauczyciel podaje zadanie i wynik. Jak dzieci mają umieć matematykę?
To nie jest przedmiot, który można wykuć na pamięć. to trzeba zrozumieć! Proponuję Panu Dyrektorowi porozmawiać z nauczycielami matematyki na ten temat a ten nauczyciel będzie wiedział, że to do niego skierowane są uwagi i być może zaprzyjażni się z tablicą.