Odpowiadasz na:

Dla Lenn, która wie o co chodzi

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic piankę do golenia i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' baaanany... ... mmm ' pomyslalas,... rozwiń

Bylo sobotnie popoludnie, wybralas sie do sklepu spozywczego, aby kupic piankę do golenia i proszek do prania. Zatrzymalas sie wlasnie przy dziale z owocami.' baaanany... ... mmm ' pomyslalas, nic dziwnego, przeciez je uwielbiasz. Nagle uslyszalas za soba znajomy glos mowiacy... 'Te owoce wygladaja wspaniale!' Odwrociłas sie i zobaczylas, ze to George W. Bush ! Stal przed Toba i usmiechal sie. Przez glowe przemknela ci tylko jedna mysl: ' ouuuiiihihihihihi!!!! '!!!! George W. Bush spojrzal i powiedzial 'uwielbiam baaanany... ' 'Ja tez!'- odpowiedzialas. 'Ciekawy jestem co jeszcze mamy wspolnego?'- zazartowal George W. Bush , a Ty usmiechnelas sie slodko. Zaczeliscie rozmawiac. Okazalo sie, ze nie tylko lubicie te same owoce, ale faktycznie macie ze soba mnostwo wspolnego. Odkryliscie, że obydwoje np. uwielbiacie niszczyć suwerenne kraje! Po miłej rozmowie, George W. Bush zapytal Cie, czy chcialabys pojsc z nim na kolacje. Byłas w szoku, mialas ochotę krzyczec ze szczescia, ale staralas sie zachowac spokoj. 'Jasne, bakemonku' powiedzialas i podalas mu swoj adres, a on powiedzial, ze wpadnie po Ciebie o 19:00. Pozegnaliscie sie, szybko popedzilas do domu by wymyslic jakis olsniewajacy stroj na wasza randke. Dlugo nie moglas się zdecydowac, az w koncu postanowilas zalozyc Twoja ulubiona kwaśnozieloną sukienke, w ktorej wygladalas niwiarygodnie dzierżąc jednocześnie w dłoni miotacz ognia. George W. Bush przyjechal punktualnie. Gdy go zobaczylas, nie mogłas uwierzyc, ze to on. Wygladal swietnie. Mial na sobie popielatą niby podmuch atomowej eksplozji koszule i czarne pancerne spodnie. W reku trzymal bukiet przepieknych Granatowych iskierników, podszedl do Ciebie i delikatnie pocalowal w pod pachą, potem powiedzial, ze wygladasz paraliżująco. Zapytalas go dokad pojedziecie na kolacje, ale on z tajemniczym usmiechem powiedzial, ze to niespodzianka. Podeszlas do jego samochodu, czarnego monster wagonu, a George W. Bush otworzyl Ci drzwi. Wsiadlas do srodka i bylas ogromnie śmiertelnie podekscytowana. George W. Bush zawiozl Cie do restauracji Pod Zakapiorem i krzyknal 'Niespodzianka!' Powiedzial Ci, że to jego ulubiony lokal. Gdy weszliscie wszyscy ogladali sie i usmiechali do niego mowiac 'Wassup George W. Bush!' Domyslilas sie, ze często tu bywa. Usiedliscie przy stoliku w zacisznym kacie, a George W. Bush poprosil o butelke wymiatacza z bąbelkami. Kelner przyniosl liste dan. Ty zdecydowalas sie zamowic surowe mielone mięso i pieczonego autochtona. George W. Bush poprosil o araba na dziko. Bylas ogromnie szczesliwa i sluchalas z wielkim zainteresowaniem jak George W. Bush opowiadal o swoich zainteresowaniach oraz swym nowym zwierzatku rottweilerze o imieniu Pochłaniacz. Ok. 23:00 George W. Bush wyjasnil, ze musi wracac do domu poniewaz czeka go jutro ciezki dzien, bo musi zmieść z powierzchni ziemi kolejne suwerenne państwo . Odwiozl Cie do domu i odprowadzil pod drzwi. Spojrzal na Ciebie bardzo tajemniczo i wyznal, ze spedzil z Toba bardzo milo czas. Zapytal, czy bedziesz chciala kiedys to powtorzyc, a Ty nie kryjac radosci odpowiedzialas: 'oczywiscie destruktorku! Wtedy George W. Bush przysunal się blizej, delikatnie polozyl swa reke na Twoim gardle i namietnie pocalowal. Kiedy odchodzil, powiedzial 'Dobranoc killciu, wpadne do Ciebie jutro.' Pomachalas mu i weszlas do domu. W nocy dlugo nie moglas zasnac. Wiedzialas, ze nigdy nie zapomnisz tego wieczoru...!

zobacz wątek
20 lat temu
~Stworek uchachany

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry