Widok
Leżaczek-bujaczek sposobem na niemowlaka? Eksperci radzą uważać
Opinie do artykułu: Leżaczek-bujaczek sposobem na niemowlaka? Eksperci radzą uważać.
Niektóre mamy go uwielbiają, inne nigdy nie posadzą w nim swojego dziecka - mowa o leżaczku-bujaczku, który coraz częściej staje się jednym z elementów wyprawki dla niemowlaka. Okazuje się, że kołysanie kołysaniu nierównie, a ten wyjątkowy fotelik z wibracjami jest coraz bardziej kontrowersyjnym urządzeniem. Choć lekarze przyznają, że bujanie dziecka stymuluje jego rozwój, to jednocześnie ostrzegają przed zostawianiem go na dłużej w tych nietypowych kołyskach.
Modeli leżaczków dla ...
Niektóre mamy go uwielbiają, inne nigdy nie posadzą w nim swojego dziecka - mowa o leżaczku-bujaczku, który coraz częściej staje się jednym z elementów wyprawki dla niemowlaka. Okazuje się, że kołysanie kołysaniu nierównie, a ten wyjątkowy fotelik z wibracjami jest coraz bardziej kontrowersyjnym urządzeniem. Choć lekarze przyznają, że bujanie dziecka stymuluje jego rozwój, to jednocześnie ostrzegają przed zostawianiem go na dłużej w tych nietypowych kołyskach.
Modeli leżaczków dla ...
Ooo jasne, chyba że masz chory kręgosłup i tak robić nie możesz. I siadasz na łóżeczku, które ma szczebelki- jak się pytam? I ululasz i co, trzeba wstać podnieść i położyć. Nie dość, że się obudzi po drodze, bo moje się budziło przy najmniejszym szmerze lub ruchu, to jeszcze kręgosłup w strzępach. To chyba ty nie masz wyobraźni.
Czyli te opnie "specjalistów" tak naprawdę nie sa niczym potwierdzone
Ostatnio zauważyłam taki trend (w mediach, wśród niektórych matek) że jeśli cos ułatwia życie, wychowanie, opiekę to na pewno jest złe i szkodliwe. A ja wiem, że ten bujaczek ma zbawienne działanie na układ nerwowy matki. Znam takie panny, które miały miliony teorii nt wychowywania dzieci dopóki nie urodziły własnych i nagle bujaczki były ok, telefonik czasem wcisnęło sie do rączki a bajki z tv okazały się nie takie złe. Jedyne o czy warto pamiętać, to że we wszystkim należy zachować UMIAR.
Taaaa
Ale chusty najlepsze? Wtedy dziecko nie jest skrępowane? I pracuje mięśniami? Pieprzenie w bambus. Mamy XXI wiek, chusty były kiedyś koniecznością, teraz są fanaberią. Świat idzie do przodu i nie można trzymać dziecka za długo ani w foteliku ani w bujaku, bo wszystko trzeba z umiarem. Tak jak z wszystkimi wynalazkami dla dzieci. Trzeba nosić, przytulać i kochać. Dzieciństwo to ułamek życia, a jest prawdziwym fundamentem na całą resztę. Nic się nie stanie jak poświęcisz dzieciakowi 3 lata noszenia, bo może dzięki temu, będzie lepszym człowiekiem.
I jeszcze jedno - dbajmy o wszystkie dzieci. Te bite za ścianą również.
I jeszcze jedno - dbajmy o wszystkie dzieci. Te bite za ścianą również.
Chusty sa bardzo wygodne, ale byly uzywane do trzymania dziecka poziomo, a nie pionowo jak teraz, co powoduje skrzywienia i czeste problemy w czesci szyjnej u dzieci. Kiedys matki nosily dzieci w chustach podczas pracy na polu zgiete w pol.. Mam corke, ktora wymagala rehabilitacje ze wzgledu na napiecie miesniowe i rehabilitantka bardzo odradzala chusty. Trafiaja do niej pacjenci noszeni w chustach wlasnie.
Monika
Już Ci mówię, jak sobie dawali radę. Robili wszystko, żeby im było najwygodniej. Mleko modyfikowane, bo wygoda. Dziecko odkładane ryczące, bo nie będzie rodzicem rządzić. Kilka razy popłakalo i potem spokój, śpi. Nie nos, bo przyzwyczaisz. Nie masz treściwego mleka. Zostaw, popłacze popłacze i zaśnie. Na pół roku ma siedzieć, obloz poduszkami, będzie patrzeć na świat, to się nie będzie nudzić i krzyczeć. To są rady kobiet sprzed 40,30 lat, co miały na wszystko czas, mieszkania ogarniete itd. tylko nie zdają sobie sprawy, że ich wygoda przez rok, gdzie najbardziej rozwija się mały organizm, rzutuje złym stanem już dorosłego człowieka. Ile jest problemów z układem nerwowym, plecy bolą w krzyżu już w liceum, cukrzyce itd, bo o nic się nie dbało, a dziecko miało być grube i spokój e, tylko to się liczylo
Moje dzieci też po 4 tym miesiącu jak dostawały pierwsze papki to w bujaczku były karmione w pozycji na pół leżąco i było dobrze. I proszę mi nie mówić, że to za szybko, bo gdy dzieci są karmione od urodzenia MM jak moje to zaleca się wprowadzenie nowych pokarmów po 4tym miesiącu i tak robiłam jak zaleciła lekarka. Może teraz "mądre" WHO zaleca inaczej, ale moje dzieci wychowuję ja a nie jakieś WHO które moich dzieci nie widziało na oczy, nie zna i nie zna i potrzeb.
Poprawka dla Pani
No karmi się...proszę Pani. Mój syn sam zaczął siadać gdy już czworakowal, majac 9.5mies. Diete miał rozszerzana jak skończył 6mies, wiec byl karmiony polsiedzaco w lezaczku. Ludzie mylą posadzenie dziecka przez rodzica (często w 4-5miesiacu jego życia) z samodzielnym siadem dziecka, które odbywa się z pozycji czworaczej. My go nie zmuszalismy dzięki temu fizjoterapeuci twierdza ze ma bardzo prawidłowy siad i proste plecki, a nie zaokrąglone.
Sokołowana
Właśnie z córką 5m-czna jeżdżę na rehabilitacje i kiedy zapytałam fizjoterapeutke czy moge ją już nosić w ergonomiku ( bo spelnia warunki wg producenta) to uslyszalam ze ergonomiki wcale nie sa zdrowe dla kręgosłupa a na bioderka tez nie pomagaja wcale. Jak powiedziałam ze przecież anatomiczna pozycja jak w chuście to uslyszalam ze chusta też nie jest zdrowa. Pani mi wyjasnila ze jak w Afryce dziecko leżąc na glebie jest narażone na ataki różnych pelzajacych paskudztw to lepiej nosić w chuście ale jak się ma alternatywy w cywilizacji to zdrowiej tego nie robić. Propaganda pro chustowa i pro ergonomikowa jest u nas tak duża ze byłam wcześniej święcie przekonana że są zdrowe a teraz sama nie wiem co myśleć. Tu z kolei odradzaja lezaczki bo ograniczają swobodę ruchu a radzą ergonomika lub chustę zamiast- niezbyt logiczne w nich przecież swoboda ruchu jeszcze mniejsza.
Bujaczek smiki
Korzystam z bujaczka tylko awaryjnie. Moja Gaba zaczęła się w nim krzywić na jedną stronę, więc kupiłam materac do ćwiczeń i kładę ją na płasko, dodatkowo na macie edukacyjnej gdzie łapie sobie zabawki. Bujaczek używam tylko jak muszę coś ugotować, a jestem sama i muszę mieć wtedy na Małą oko