co to za solidarność...
Spektaklu nie widziałam dlatego nie będę się wypowiadać o wartościach artystycznych tego wydarzenia. Martwi mnie co innego - już któryś raz słyszę, że dzieje się wydarzenie kulturalne w związku z...
rozwiń
Spektaklu nie widziałam dlatego nie będę się wypowiadać o wartościach artystycznych tego wydarzenia. Martwi mnie co innego - już któryś raz słyszę, że dzieje się wydarzenie kulturalne w związku z obchodami rocznicowymi Solidarności i po raz kolejny słyszę / czytam, że nie zapłacono artystom biorącym udział w wydarzeniu. Podobny problem do "Life after life" miały "Sny o wolności" ze znakomitymi tancerzami w roli głównej, którzy nie otrzymali honorarium do dziś. Aby powstał spektakl taneczny potrzeba dużo, dużo potu, pracy, wysiłku. Najbardziej pracochłonną częścią w produkcji takiego wydarzenia, jest właśnie przygotowanie i wykonanie choreografii. Tancerzom się obiecuje zasłużone honorarium, którego potem się nie wypłaca... I jaka to solidarność? Artystyczna czy międzyludzka? Żadna. Wstyd, żenada i niesprawiedliwość.
zobacz wątek