Smutno...
Kilkanaście lat temu usłyszałem na spotkaniu z dyrektorem:klasyki nie wystawiamy,bo nie jesteśmy teatrem narodowym.Cóż,trudno.Przestaliśmy ze znajomymi chodzić do Teatru Wybrzeże,bo tak "ambitny"...
rozwiń
Kilkanaście lat temu usłyszałem na spotkaniu z dyrektorem:klasyki nie wystawiamy,bo nie jesteśmy teatrem narodowym.Cóż,trudno.Przestaliśmy ze znajomymi chodzić do Teatru Wybrzeże,bo tak "ambitny" repertuar stał się niestrawny.Gdy zapowiedziano "Lillę Wenedę",czekaliśmy z niecierpliwością wielką-zobaczyć na żywo,na scenie to wielkie dzieło.Szok? Nie.Smutno i gorzko.Biedny Słowacki nie może niestety walnąć pięścią i krzyknąć:Basta!Albo wziąć za chabety reżysera i dyrektora i wywalić na zbity pysk.Chcemy oglądać dzieła autorów w takiej wersji,w jakiej zostały stworzone,a nie przerabiane na szmoncesy pana reżysera.Jeśli chcecie wystawiać takie "zaktualizowane" szmiry,to zróbcie sobie własny scenariusz i nie podszywajcie się pod znanych autorów.
zobacz wątek