Widok
Liść Laurowy - Żabianka - ktoś pracował tam?
Mam pytanie do osób, które tam pracowały. Czy wynagrodzenie jest tak niskie, że właściciel ciągle poszukuje kogoś czy chodzi o coś innego?
11 godzinne dni pracy codziennie, czy 2pracy/2wolne?
Czy bar ma duży ruch, czy jest spokojnie?
Co sądzicie o właścicielu, czy jest człowiekiem w porządku czy trudno się porozumieć?
11 godzinne dni pracy codziennie, czy 2pracy/2wolne?
Czy bar ma duży ruch, czy jest spokojnie?
Co sądzicie o właścicielu, czy jest człowiekiem w porządku czy trudno się porozumieć?
Ja znam osobę która tam pracowała.
Pracy dużo nie ma więcej nudzenia, bo ruch taki sobie.
Płaca niska a właścicielka to oszustka.
Wyłudza pieniądze chyba od miasta i każe sobie dobijać na koniec dnia jakieś paragony "żeby stan kasy się zgadzał"
Po za tym ciągle się czepia i jakieś głupie pomysły wprowadza.
Pracy dużo nie ma więcej nudzenia, bo ruch taki sobie.
Płaca niska a właścicielka to oszustka.
Wyłudza pieniądze chyba od miasta i każe sobie dobijać na koniec dnia jakieś paragony "żeby stan kasy się zgadzał"
Po za tym ciągle się czepia i jakieś głupie pomysły wprowadza.
Parę miesięcy temu ta pani umówiła się ze mną na dzień próbny.Przez telefon nie było mowy o niczym,co usłyszałam później.A później,gdy już przyjechałam na miejsce,najpierw zobaczyłam wrogie spojrzenia innych pracownic.Gdyby mogły,zabiłyby mnie spojrzeniem;).Następnie właścicielka wyszła do mnie z zaplecza na dwór (przyjęła mnie pod drzwiami na zapleczu)i powiedziała,że zapomniała mi napisać bądź oddzwonić,że nie potrzebuje mnie,bo znalazła kogoś innego (???).Do tego zaczęła się żalić,że panie,które przychodzą do niej,nie potrafią np obsługiwać wilka do mielenia.O takich rzeczach pisze się w ogłoszeniu jako wymóg! A nie robi z siebie jakąś ofermę i do tego idiotę z kogoś. "Zapomniałam oddzwonić..." .Jasne.
Nie polecam;)
Nie polecam;)
Szanowna Pani,
jeśli w ogłoszeniu jest informacja o poszukiwaniu osoby na stanowisko "pomocy kuchni" praca z wilkiem nie jest wymogiem, o którym należy pisać w ogłoszeniu. Każda osoba , która wie co to znaczy uznaje za oczywiste posiadanie tej umiejętności.
Jeśli Pani nie została poinformowana o zmianach odnośnie spotkania, to rzeczywiście bardzo nieprofesjonalne , za co przepraszam.
jeśli w ogłoszeniu jest informacja o poszukiwaniu osoby na stanowisko "pomocy kuchni" praca z wilkiem nie jest wymogiem, o którym należy pisać w ogłoszeniu. Każda osoba , która wie co to znaczy uznaje za oczywiste posiadanie tej umiejętności.
Jeśli Pani nie została poinformowana o zmianach odnośnie spotkania, to rzeczywiście bardzo nieprofesjonalne , za co przepraszam.
Mamy stały personel poza jedną zmianą i studentkami , które pracują dorywczo zmieniając stałego pracownika.
Jestem zbulwersowana ile jadu jest w młodych ludziach, bo takie u mnie pracują.
Weszłam na ten link przypadkowo i doznałam szoku, jak można kłamstwem i klepaniem bzdur zniszczyć opinię komuś w Internecie.
Jestem zbulwersowana ile jadu jest w młodych ludziach, bo takie u mnie pracują.
Weszłam na ten link przypadkowo i doznałam szoku, jak można kłamstwem i klepaniem bzdur zniszczyć opinię komuś w Internecie.
a niezastanowiło panią dlaczego jest tyle jadu w ludziach którzy cięzko pracują a są pomiatani i niedoceniani przez pracodawców moze wina lezy po stronie Waszej a nie ludzi ktorzy u was pracuja zacznijcie ludzi traktowac normalnie to skoncza sie plotki i zle opinnie. bo nikty niewiadomo co Was czeka w zyciu PRACODAWCY kiedys Wy jeszcze mozecie isc do kogos do pracy a wtedy poczujecie smak traktowania czlowieka jak przedmiot i tego Wam zycze
Jestem właścicielem tego lokalu i zastanawiam się kto bez podania imienia i nazwiska pisze na forum ,że wyłudzam pieniądze z Urzędu Miasta. Szanowny Panie/ Pani czy zdaje sobie Pan/Pani sprawę z tego , że publiczne oczernianie i do tego bezpodstawne jest karalne.
Poza tym nie rozumiem jaki ma związek prowadzenie działalności gospodarczej z wyłudzaniem pieniędzy z Urzędu Miasta.
Aleksandra Banaczkowska
Poza tym nie rozumiem jaki ma związek prowadzenie działalności gospodarczej z wyłudzaniem pieniędzy z Urzędu Miasta.
Aleksandra Banaczkowska
jako miejsce pracy to szczerze nie polecam....szczególnie jeśli chodzi o właścicielkę, która na początku wydaje się całkiem miła i w porządku...dopiero później pokazuje swoją prawdziwą naturę tj. obgaduje cię za twoimi plecami przy najbliższej okazji (o czym dowiadujesz się od współpracowników) ogólnie kobieta nie szanuje innych ludzi i często to pokazuje....co do warunków stricte pracowniczych jednym z większych problemów był dla mnie unoszący się w powietrzu tłuszcz(jako wynik braku dobrej wentylacji), który strasznie niszczył cerę. Poza tym codzienne szorowanie góry oblepionych garów, które zostawały po przygotowywaniu posiłków jeszcze przed twoim przyjściem również nie należał do przyjemnych...co do kasy.....za nadgodziny(które niestety zdarzały się zaskakująco często z uwagi sporą grupę klienteli pojawiającej się tuż przed zamknięciem)oczywiście zapłaty brak...można by jeszcze wymieniać, jednakże wydaje mi się, że ww. czynniki są wystarczającymi powodami, żeby naprawdę głęboko się zastanowić nad podjęciem tam pracy:)
Tu "ktoś" sobie coś przypomina
http://forum.trojmiasto.pl/Lisc-Laurowy-Zabianka-ktos-pracowal-tam-t576499,5,31.html
http://forum.trojmiasto.pl/Lisc-Laurowy-Zabianka-ktos-pracowal-tam-t576499,5,31.html
Jestem tego samego zdania...
Jeżeli user kłamie, to należy wyrwać mu jęzor, aby przestrzec innych przed konfabulacją i działaniem na państwa szkodę czy szkodę innych przedsiębiorców.
Natomiast jeżeli mówi prawdę, należy was zabrać do lasu na wycieczkę w celu edukacji... zgodnie z obowiązującymi przepisami wskazanymi w Kodeksie Pracy. Oczywiście też będzie trzeba wyrwać wam jęzory, bo szacunek musi iść w dwie strony: pracodawca-pracownik i odwrotnie.
Jeżeli user kłamie, to należy wyrwać mu jęzor, aby przestrzec innych przed konfabulacją i działaniem na państwa szkodę czy szkodę innych przedsiębiorców.
Natomiast jeżeli mówi prawdę, należy was zabrać do lasu na wycieczkę w celu edukacji... zgodnie z obowiązującymi przepisami wskazanymi w Kodeksie Pracy. Oczywiście też będzie trzeba wyrwać wam jęzory, bo szacunek musi iść w dwie strony: pracodawca-pracownik i odwrotnie.