Widok
Listonosze niechlujni czy zapracowani?
Opinie do artykułu: Listonosze niechlujni czy zapracowani?.
Niedawno pisaliśmy o tym, że w Trójmieście brakuje listonoszy. Okazuje się jednak, że nawet tam, gdzie są, ich praca pozostawia wiele do życzenia. O jakości usług Poczty Polskiej we Wrzeszczu napisała do nas pani Julia.
Liczba wakatów wśród listonoszy wciąż jest w Trójmieście spora. Praca nie jest lekka, a także nie najlepiej płatna. Do tego dochodzą coraz mniejsze wpływy z tzw. końcówek - czyli reszty z rent i emerytur, które zwyczajowo dostawał każdy listonosz. Teraz coraz ...
Niedawno pisaliśmy o tym, że w Trójmieście brakuje listonoszy. Okazuje się jednak, że nawet tam, gdzie są, ich praca pozostawia wiele do życzenia. O jakości usług Poczty Polskiej we Wrzeszczu napisała do nas pani Julia.
Liczba wakatów wśród listonoszy wciąż jest w Trójmieście spora. Praca nie jest lekka, a także nie najlepiej płatna. Do tego dochodzą coraz mniejsze wpływy z tzw. końcówek - czyli reszty z rent i emerytur, które zwyczajowo dostawał każdy listonosz. Teraz coraz ...
W Chwaszczynie pani naczelnik daje listonoszom listy do roznoszenia
raz na 3 tygodnie. Tak jest od lat, zawsze jak się z nią rozmawia pokazując plik wrzucony że stemplami z 3 tygodni to rżnie głupa. Urzędy wiedzą o problemie z tą pocztą i się upewniają, czy ktoś na pewno chce otrzymać listownie jakieś pismo czy fakturę...
W centrum Chwaszczyna listonosze roznoszą częściej ale im dalej od poczty tym gorzej.
Pozdrawiamy panią naczelnik która potrafi kłamać w żywe oczy twierdząc, ze to sortownia... Albo, że nikt wcześniej nie zgłaszał problemów.
W centrum Chwaszczyna listonosze roznoszą częściej ale im dalej od poczty tym gorzej.
Pozdrawiamy panią naczelnik która potrafi kłamać w żywe oczy twierdząc, ze to sortownia... Albo, że nikt wcześniej nie zgłaszał problemów.
I tylko nie piszcie, ze to przez brak listonoszy
Bo przy takiej częstotliwości to musiałoby brakować 90% listonoszy, a jak wiemy jest pełna lub prawie pełna obsada.
Prędzej uwierzę w oszczędzanie na paliwie, tylko pytanie brzmi czy w kilometrowkach jest to odpowiednio rozliczane, czy może ktoś z tego wyciąga dodatkowe złotówki?
Prędzej uwierzę w oszczędzanie na paliwie, tylko pytanie brzmi czy w kilometrowkach jest to odpowiednio rozliczane, czy może ktoś z tego wyciąga dodatkowe złotówki?
Dziwne.
Bardzo ciekawe... Nawet bylbym w stanie to zrozumiec... Tylko, ze listonosze maja placona premie, ktora zalezna jest od procentu doreczalnosci... Za awizowane przesylki im nie placa... Mysle ze jest tu duzo takich gdzie albo wyjda na 5 minut... Siedza na balkonie czy w kiblu... Albo z sluchawkami na uszach w momencie kiedy doreczyciel dzwoni... A potem teksty typu "siedze caly dzien w domu a w skrzynce awizo" trele morele... Moga sie wypowiadac wszyscy na okolo bo nie znaja procedur pracy takiego listonosza. To powiem tak... Awizowanie przesylki i wykonanie wszystkich procedur administracyjnych z nim zwiazane jest o wiele wiecej praco i czasochlonne od doreczenia przesylki. Wiem, bo kiedys na poczcie pracowalem
a ja kilka razy byłem w domu,
widziałem listonosza wchodzącego do klatki, nie zapukał, nie zadzwonił, w skrzynce zostawił awizo. raz powtórne, mimo, ze pierwszego nie było (to się też często zdarza) mieszkam na wysokim parterze- caaałe 8 stopni do przejścia. po prostu im się nie chce. pukają przy 1/20 przesyłek. kurier jakoś gdy jestem w domu zawsze się dodzwoni, domofon jest głośny, dzwonek do drzwi też. a awizowanie nie jest pracochłonne, gdy się go praktycznie nie wypełnia, jak robi to u nas listonosz- tylko data i naklejka+ niewyraźnie nazwa ulicy najbliższej poczty (gdzie oczywiście nie mogę złożyć skargi na listonosza, tylko muszę jechać do wrzeszcza na grunwaldzką, gdzie zawsze tłum i trudno zaparkować)
Ehh
Nie mów mi takich rzeczy... Bo awizowane przesylki sie opracowuje po pracy... Opisuje z dwoch stron kazda... Potem trzeba je skanowac i rejestrowac w systemie na kompie... Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze doreczenie przesylki (niewazne na jakie pietro) trwa jakies20% tego czasu co awizowanie... Nawet jesli pierwszego awizo nie wypisze. Nie mozesz sie wypowiedziec w tej sprawie bo nie wiesz jak wyglada to od srodka... Bywaja sytuacje takie, ze listonosz awizuje z gory zanim wyjdzie w rejon... Ale to tylko z tego powodu, ze nigdy tam nikogo nie zastal... I np ktos ma wolne od pracy i wtedy wtopa... (Wina listonosza... To fakt...) druga sytuacja to chore listy polecone o gabrytach ponadstandardowych... Czyli jeden wielki absurd... Paczkarze ktorzy maja sluzbowe samochody nasza paczki wielkosci listow... A listonosze ktorzy teoretycznie maja tylko nogi i torbe musza nosic listy wielkosci kartonu od butow albo i wieksze... Wtedy faktycznie niektorzy listonosze sobie ulatwiaja awizujac z gory. Ale tu nie jest winny ani listonosz ani klient... Tu jest winna osoba ktora przyjela listw ktorym jest cos innego niz informacja. Wiekszosc nadawcow wykorzystuje przepisy, ktore mowia ze listem poleconym mozna nadac przesylke do 2kg... Malo kto wie, ze moze byc tam tylko informacja... Listonosz w zaleznosci od wielkosci rejonu doreczen ma srenio 60-120 poleconych dziennie. Wyobraz sobie, ze zazwyczaj jakies 30% z tego to listy wielkosci kartonu od butow... Majac dwie nogi i torbe... Nie majac swojego samochodu... Listonosz jest skazany na takie ulatwianie sobie pracy... Tym bardziej... Ze na 8 godzinnym etacie po 15 latach pracy dostaje na konto 1700zl. A praca jest bardziej odpowiedzialna, niebezpieczna, i szkodliwa dla zdrowia niz np. Policjanta czy wojskowego, ktorzy w wieku 50 lat sa na emeryturze. Reasumujac... Za tego typu zdarzenia, do ktorego wszyscy komentujacy sie odniesli... Nie mozna winic listonosza ktory w 8 godzin musi robic robote ktora uczciwie na pelnych obrotach powinna trwac wiecej niz 48 godzin. Winic nalezy zarzad poczty polskiej i ich slabe pomysly... Dodaja obowiazkow, obcinaja wyplaty... Co za tym idzie... Sumienni pracownicy sie zwalniaja... A zatrudnia sie nieudacznikow na etaty 7godzinne... Pracuja po 12 godzin dziennie za 1000zl a nadgodzin i tak nie placa... A odnosnie kuriera... To sie nie dziw... Bo kurier nosi paczki i tylko paczki... Nie musi wciskac kredytow... Kont...lokat... Ubezpieczen... Sprzedawac znaczkow, gazet, zniczy, slodyczy, nosicz przekazow. Poza tym. Kurier podstawy ma jeszcze mniej niz listonosz a jego zarobek zalezy w duzej mierze od ilosci doreczonych przesylek... Gdzie stawka od doreczonej sztuki jest 20 razy wieksza niz w poczcie polskiej. A co do skarg/reklamacji... Mozna zlozyc na kazdym Urzedzie Pocztowym lub na stronie poczty.
Spoko, spoko. Ja rozumiem, że w cholerę "listów poleconych" to jakieś zakupy z allegro, koperty objętościowo masakra. Rozumiem, że robota za drobne. Nie mam problemu z tym, że mi listonosz nie przyniesie dwóch płyt CD w liście, bo rozumiem, że to waży więcej niż kartka papieru. Ale do cholery, niektórzy to lecą po bandzie! Na ostatnie 10 poleconych dostałem do ręki jeden! A wśród tych 10 listów to z allegro był jeden, bateria do zegarka w kopercie bąbelkowej. Reszta to autentyczne listy. Tak jedzie po bandzie pewien listonosz z poczty na ul.Harcerskiej w Gdyni. Młody chłop, raczej się nie przemęcza, bo często sympatycznie nawija przez komóreczkę pomykając między blokami. Awiza oczywiście wypisywane na odwal, bez podanej godziny.
PS Pracuję w domu, żona z dzieckiem w domu, więc nawet jak jestem pod prysznicem, to nie ma opcji, żeby ktoś nie usłyszał domofonu.
Pozdrawiam listonoszy, którzy nie przeginają, i przynajmniej płaskie koperty zabierają do torby...
PS Pracuję w domu, żona z dzieckiem w domu, więc nawet jak jestem pod prysznicem, to nie ma opcji, żeby ktoś nie usłyszał domofonu.
Pozdrawiam listonoszy, którzy nie przeginają, i przynajmniej płaskie koperty zabierają do torby...
pisząc takie pitoly wykazujecie sie poprostu brakiem wiedzy
jemu sie nie opyla wrzucac tobie awizo bo potem jak wroci spowrotem na poczte zamiast isc do domu musi mase papierow wypelniac a jeszcze kolezanki z okienek pewnie sa mu wdzieczne za dodatkowa robote. Postawcie sie czasami z drugiej strony. Pochwalcie sie swoimi zawodami :D w ten sposob co wy mozna objechac prawie kazdy.
O czym Ty czlowieku mowisz?
Panie na okienku nie przyjma listow jesli nie sa prawidlowo opisane... Juz nawet sami skanujemy te listy zeby panie odciazac... Za zle opisany list sa kary finansowe czubQ... I jeszcze nie widzialem podczas 10 lat pracy w PP zeby asystent z okienka za listonosza jakies papiery wypelnial... One maja swoja robote... Ktora tez wykonuja po godzinach pracy za darmo.
Też tak miałam ostatnio. Inna sytuacja - oczekiwanie na paczkę, brak awizo, telefon do sprzedawcy i okazuje się, że już dawno została wysłana. Wizyta na poczcie i pani mówiąca "oo nareszcie pani jest, już mieliśmy odsyłać". Nie dostałam ani awizo ani jego powtórzenia czy jak to się tam mówi.
A w minionym miesiącu dostałam np 2 listy zaadresowane na inną ulicę z dopiskiem "pilne"...
Także ten...
A w minionym miesiącu dostałam np 2 listy zaadresowane na inną ulicę z dopiskiem "pilne"...
Także ten...
moze i jest ale nadawca za to zaplacil
wiec psim obowiazkiem poczty jest go dostarczyc.
a jak to zrobic? to wewnetrzna sprawa poczty.
A jak sie to nazywa wziasc pieniadze za usluge i jej nie wykonac?
moze by sie przydalo pare aresztowan na roznych szczeblach?
a jak sie nie daje rady to sie firme zamyka i daje miejsce lepszym.
a jak to zrobic? to wewnetrzna sprawa poczty.
A jak sie to nazywa wziasc pieniadze za usluge i jej nie wykonac?
moze by sie przydalo pare aresztowan na roznych szczeblach?
a jak sie nie daje rady to sie firme zamyka i daje miejsce lepszym.
Teraz
spróbuj sie skontaktowac z naczelnikiem aby zglosic skarge, za przeproszeniem wy***bią sie na Ciebie totalnie. Ostatnio czekalem na dokumenty ( maly interes na boku etatu) i przez tą smierdzącą ci** listonosza co zostawil awizo jak bylem w domu , poleciałem na 1000 zł bo odbiór po długim weekendzie.
Na prawdę wole odstac na poczcie i miec pewnosc DNIA odbioru listu poleconego niz zeby sciemnial ze przyniósł frajer.
Na prawdę wole odstac na poczcie i miec pewnosc DNIA odbioru listu poleconego niz zeby sciemnial ze przyniósł frajer.
mieszkam na parterze, ost wychodzę- stoi listonosz czekam na przesyłkę więc pytam czy ją ma a on na to, że awizo, które na moich oczach wkłada do skrzynki bo? nie było mnie w domu wtf????? a gdy powiedziałam, że owszem jestem w domu i ją poproszę najpierw stw że już wypisał więc sorry a potem rzucił że i tak nie mam jej przy sobie bo gdyby miał wszystkie listy nosić to by z tym ciężarem z poczty nie ruszył :/
Odp
Nie... Ludzie ktorzy zatrudniali sie na poczcie kilka lat temu nie mieli tyle pracy co teraz... Rozumiesz czlowoeku... ze w tym samym czasie godzinowym i za ta sama kase musza robic 3 razy wiecej niz 7 lat temu (kiedy sie zatrudniali). Pewnie jestes na zasilku dla bezrobotnych... Albo z policji... Bo to tlumaczy twoj poziom intelektu... Bo gimbaza to chyba za wysokie progi...
Miałam podobny przypadek.
Czekałam na przesyłkę wysłaną listem poleconym (drobna rzecz) i specjalnie podałam adres do pracy, bo cały dzień tam jestem. Przychodzi listonosz i mi wręcza od razu awizo. Pytam się z jakiej racji i usłyszałam podobną gadkę, bo jakby wszystko miał zabrać to miałby za ciężko. Innym razem usłyszałam, "bo nie zmieściłoby się do skrzynki". Ja rozumiem człowieka, chodzi pieszo z tą torbą, ale do ch... niech im dadzą samochody/skutery do rozwożenia albo niech zmienią cennik i rodzaje przesyłek, bo skoro zapłaciłam za usługę i wszystko się zgadza to z jakiej paki mam jeszcze drałować na pocztę. Chcę przesyłkę do rąk własnych bo taka była umowa. Jak tylko mogę omijam pocztę szerokim łukiem.
Haha
Jezeli listonosz dal awizo do reki i powiedzial ze wypisal bo przesylka nie zmiescilaby sie normalnie do skrzynki... To znaczy ze awizowal Ci przesylke zwykla... A nie polecona... W takim wypadku listonosz ma prawo to awizowac zgodnie z przepisami... A jesli zaplacilas za inna przesylke a dostalas taka... To znaczy ze sprzedawca wzial kase za drozsza... A wyslal ci tansza... I juz od dawna nie ma na poczcie dla zwyklego klienta takiej uslugi jak list do rak wlasnych... Tylko sady i urzedy maja taka mozliwosc... Prosze wiec nie koloryzowac
To ja jestem tym listonoszem, faktycznie jest tak, ze w takich miejscach gdzie przewaza wiecznie pijana pisowska patologia 500+, skrzynki na listy sa podlaczane pod 230v jak na zdjeciach. Jest to robione w celu przeciwdzialaniu kradziezom ze skrzynek jak i calych skrzynek na zlom. Czasem sie zdarza, ze ktorys patol wytrzezwieje, zobaczy listy/awiza i zaczyna siac panike. Chodza nawet na poczte i do spoldzielni na skarge, ale zawsze ich najpierw badamy alkomatem.
Heh
Nie masz racji... Listonosze i tak robia ponad swoje mozliiwosci... Maja roboty na 48 godzin a musza to zrobic w 8. Mimo ze Cie nie znam... Moge smialo stwierdzic ze nigdy w zyciu nie miales tyle pracy co listonosz w najlzejszy dzien. Poza tym... Znowu sie dalem sprowokowac napinaczowi z gimnazjum :p
nie wiem jak to skomentować... po prostu dno inteligencji
Przykład z mojego życia... czasem zdarza mi się jechać przedstawić projekt w jakieś tam części wykonany do akceptacji... i wyobraź sobie, że od czasu do czasu też muszę poczekać, bo akurat jakiś inny petent jest obsługiwany.
morał z tego taki, że w prawdziwym świecie często coś nie trwa zaplanowane 15min, potrafi przeciągnąć się nawet do godziny. I taki sobie listonosz, nie jest nikim nadzwyczajnym, że może od tak sobie decydować, czy włożyć awizo w domofon, czy też wieszak na gazety. Czy może po prostu wrzucić do śmieci bo na jedno wychodzi.
Raz się nie udało dostać do środka to leci do innego bloku i wracając ponawia próbę, ale do tego trzeba choć krzty inteligencji aby potrafić zaplanować sobie optymalną trasę.
Przykład z mojego życia... czasem zdarza mi się jechać przedstawić projekt w jakieś tam części wykonany do akceptacji... i wyobraź sobie, że od czasu do czasu też muszę poczekać, bo akurat jakiś inny petent jest obsługiwany.
morał z tego taki, że w prawdziwym świecie często coś nie trwa zaplanowane 15min, potrafi przeciągnąć się nawet do godziny. I taki sobie listonosz, nie jest nikim nadzwyczajnym, że może od tak sobie decydować, czy włożyć awizo w domofon, czy też wieszak na gazety. Czy może po prostu wrzucić do śmieci bo na jedno wychodzi.
Raz się nie udało dostać do środka to leci do innego bloku i wracając ponawia próbę, ale do tego trzeba choć krzty inteligencji aby potrafić zaplanować sobie optymalną trasę.
Blysnela Panienka
Jesli mowa o inteligencji... To pomysl... ze listonosz ma dziennie kolo 100 listow poleconych i 700 listow zwyklych... I w przepisach mamy wyraznie napisane ze na jeden list polecony doreczony/awizowany mam 40 sekund, ktore leci do szkrzynki lub w przypadku braku mozliwosci wejscia do klatki "zostawic w innym widocznym miejscu" Gdyby listonosz mial czekac chociaz 3 minuty na otwarcie kazdej klatki... Nie 15 tak jak mowisz...czy godzine... To 3 doby by nie starczyly zeby skonczyl to co musi zrobic w jeden dzien... Jesli pracownik dziala zgodnie z procedurami to uwagi prosze do kogos kto zasady pracy wymyslil... A swoim komentarzem sie osmieszylas... I pokazalas jaka z Ciebie blondyna... Bo jesli listonosz ma 12 km do przejscia i 6 toreb bo 15 kg kazda... To na czekanie nie ma czasu...
żadne usprawiedliwienie, zawsze pozostaje rozmowa z zarządcą i poproszenie o kod dostępu. Stworzenie listy kodów do poszczególnych bloków i masz wszystko na tacy, ale trzeba pierw pomyśleć.
Mieszkańcy bloków nie mają obowiązku wpuszczać listonoszów.
Wy pełniąc usługi jako firma bierzecie na siebie odpowiedzialność za dostarczenie przesyłki do skrzynek, ewentualnie rąk własnych odbiorcy. Stąd też zostawienie nawet czegoś tak głupiego jak awizo gdziekolwiek indziej, niż w miejscach wymienionych powyżej jest złamaniem prawa. Narażacie tym samym osoby których dotyczy korespondencja na ujawnienia danych osobowych, oraz inne straty (w tym także materialne).
To wasz głupi pracodawca powinien zadbać o to byście mieli dostęp do wszystkich bloków, itd.
Natomiast co do tego ile dźwigacie, polskie prawo pracy mówi o tym ile mężczyzna może dźwigać, z tego co się orientuje przy pracy stałej ciężar ten wynosi 30kg. Tak więc nie jest to wcale tak dużo, dodatkowo nikt nie broni używać wózków transportowych.
Mieszkańcy bloków nie mają obowiązku wpuszczać listonoszów.
Wy pełniąc usługi jako firma bierzecie na siebie odpowiedzialność za dostarczenie przesyłki do skrzynek, ewentualnie rąk własnych odbiorcy. Stąd też zostawienie nawet czegoś tak głupiego jak awizo gdziekolwiek indziej, niż w miejscach wymienionych powyżej jest złamaniem prawa. Narażacie tym samym osoby których dotyczy korespondencja na ujawnienia danych osobowych, oraz inne straty (w tym także materialne).
To wasz głupi pracodawca powinien zadbać o to byście mieli dostęp do wszystkich bloków, itd.
Natomiast co do tego ile dźwigacie, polskie prawo pracy mówi o tym ile mężczyzna może dźwigać, z tego co się orientuje przy pracy stałej ciężar ten wynosi 30kg. Tak więc nie jest to wcale tak dużo, dodatkowo nikt nie broni używać wózków transportowych.
byłem listonoszem i powiem tak
nie masz pan racji do skrzynek pocztowych musi być dostęp jak nie ma to bierz się kartkę i nakleja na drzwi .... brak możliwości dostarczenia korespondencji nie rejestrowanej do odbioru na poczcie i tyle ..... właściciel ma obowiązek umieszczenia tak skrzynek aby był do nich dostęp .... do właścicieli posesji domków również jest obowiązek prawny aby posiadać skrzynki na wejściu o posesji a nie na drzwiach .... dalej jeżeli listy się nie mieszczą ( gabaryty ) również stosuję się awizo list zwykły jest to list który wrzuca się do skrzynki na listy .... co do zbulwersowania tak oczywiście przez lata pracy nie było na mnie żadnej skargi a również często dostarczałem listy do rak własnych i byłem rzetelnym pracownikiem ale to tylko dlatego że jestem osobą która lubi ludzi ale poczta to tak słabo to docenia że mają teraz pracowników jakich mają
Ehh
O czym Ty opowiadasz? Listonosz ma nawet prawo zwrocic list polecony czy zwykly z adnotacja "brak mozliwosci doreczenia przesylki" w kogo interesie jest rozmowa z zarzadca? Nikt listonoszowi takivh kodow nie da... A dyrekcja ma w to wywalone... Z jakiej paki sr*sz sie do listonoszy? A wiesz, ze obsluguje rejon, ktory ma 12 km... Wszystkie bloki 4 pietrowe... 200 klatek schodowych po 8 mieszkan w kazdej klatce. Domofony sa stare... kody odpadaja... To co teraz wymyslisz? Jeszcze razem z listami 200 kluczy mam dzwigac? Widac po Twojej glupiej gadce ze nie masz pojecia o czym piszesz. A zostawianie awizo na drzwiach czy w domofonie nie jest niezgodne z prawem... Tylko zgodne z przepisami. "W skrzynce oddawczej lub innym widocznym miejscu" jeszcze chcesz blysnac czyms panienko?
ej ale od listonosza z Kochanowskiego to się odstosunkuj, nie wiem ilu ich chodzi ale ziomek jeden jest kozak, zawsze zadzwoni jak jest polecony, znaczki przyniesie jak trzeba zamówić większą ilość, odbiera teelfony ogólnie szacunek dla chłopa - szkoda że nie pamiętam z imienia ale początek numeru 791 9......
Zamknąć ten cudowny urząd .
Powolna praca , zacofanie , zero funkcjonalności i profesjonalizmu . Brakuje jeszcze aby na miejscu można było kupić wędliny lub ziemniaki bo tak to juz chyba wszystko jest . Tak ja widzę ten urząd .
Pozdrawiam listonoszy co wypisują powiadomienie o odbiorze przesyłki nie " dzwoniąc " nawet do lokalu . ( miałem tak przez cały rok kiedy prowadziłem działalność w mieszkaniu ).
Pozdrawiam listonoszy co wypisują powiadomienie o odbiorze przesyłki nie " dzwoniąc " nawet do lokalu . ( miałem tak przez cały rok kiedy prowadziłem działalność w mieszkaniu ).
Na "dzień dobry" listonosz dostaje 2000 zł, oczywiście brutto. Odchodzą więc do innych firm, nie tylko kurierskich, bo tam zarobią więcej. A do zawodu nowi nie przychodzą. Ci zaś, którzy przychodzą, szybko rezygnują. - Ostatnio na szkoleniu BHP były trzy osoby. Jedna już w trakcie szkolenia wyszła i nie wróciła. Nierzadko ktoś w trakcie pierwszego dnia wraca do placówki, rzuca torbą i mówi "za tyle to sami sobie roznoście"
Za to pewnie zarząd PP z siebie zadowolony!
Listonosz to ostatnie ogniwo, jak żołnierz na froncie. Grosze zarabia, a musi targać ze sobą masę bzdetnych reklamówek. Obsługa w okienku pocztowym to kolejna porażka, a urzędy robią z siebie sprzedawcę kalendarzy ze świętymi, papieżami, przepisami zakonnic. Kto to kupuje na poczcie? ten urząd ma sprawnie obsługiwać przesyłki i szlus.
P.S. Na marginesie dodam: ludzie - nie wysyłajcie debilnych kartek z pozdrowieniami na święta!!! Generuje niepotrzebny ruch; lepiej zadzwońcie osobiście, wyślijcie maila czy sms-a. U mnie takie (sporadyczne) kartki z automatu ląduja w koszu.
P.S. Na marginesie dodam: ludzie - nie wysyłajcie debilnych kartek z pozdrowieniami na święta!!! Generuje niepotrzebny ruch; lepiej zadzwońcie osobiście, wyślijcie maila czy sms-a. U mnie takie (sporadyczne) kartki z automatu ląduja w koszu.
Robota mało płatna, listonosze są traktowani jak parobki i mam tutaj na myśli ich zwierzchników.
Znałem jednego, lekko otępiały - uraz z wojska , ale robotny, przyjechał do Gdańska bo tu znalazł żonę, chorą kobietę, poszedł robić dalej na pocztę, już u nas w Gdańsku, ostatnim jego rejonem były m.in działki za obwodnicą przy Auchan.
Tyrał do wieczora, na dwa rejony bo ludzi brak,zimą długopis mu zamarzał, trudno opisać co przechodził, dostawał najgorsze rejony, ale on kochał tą pracę, był dumny z bycia listonoszem... Nie brał zwolnień, nie narzekał, ciągnął wózek po śniegu.
" Wypłatę " ledwo widział bo non stop był w Oruńskich sklepach na zeszycie.
Przyszła nowa kierowniczka i po zimie / cwaniara / m.in i go zwolniła, mimo braków kadrowych, uważała, że jest za głupi na pracę " dla niej". Po wielu latach ciężkiej pracy na poczcie, nagle przestał się nadawać do tej pracy.
Listonosz poszedł odśnieżać a na ostatnie święta pojechał do rodziny pod Elblągiem i chyba pozostanie tam już na zawsze.
Cieszcie się, jednego słoika mniej, ale ten nie przyczyniał się nawet do korków na ulicach bo nie miał prawa jazdy..
Tyrał do wieczora, na dwa rejony bo ludzi brak,zimą długopis mu zamarzał, trudno opisać co przechodził, dostawał najgorsze rejony, ale on kochał tą pracę, był dumny z bycia listonoszem... Nie brał zwolnień, nie narzekał, ciągnął wózek po śniegu.
" Wypłatę " ledwo widział bo non stop był w Oruńskich sklepach na zeszycie.
Przyszła nowa kierowniczka i po zimie / cwaniara / m.in i go zwolniła, mimo braków kadrowych, uważała, że jest za głupi na pracę " dla niej". Po wielu latach ciężkiej pracy na poczcie, nagle przestał się nadawać do tej pracy.
Listonosz poszedł odśnieżać a na ostatnie święta pojechał do rodziny pod Elblągiem i chyba pozostanie tam już na zawsze.
Cieszcie się, jednego słoika mniej, ale ten nie przyczyniał się nawet do korków na ulicach bo nie miał prawa jazdy..
Masz rację,
Niebawem nadejdzie prawdziwy Przywódca...
Przytoczę to co dzisiaj napisałem do Filipa S.
" Filipie Filipie... To jest prawdą, że chrześcijanie nie mogą być częścią tego świata - zajmować się polityką - 2 list Pawła do Koryntian 4:4 to tylko jeden z wersetów, który TO potwierdza... Jeśli się nie opamiętasz, nie ja jestem sędzią, możesz znaleźć się w grupie tych, o których napisano: " I zdziwią się mieszkańcy ziemi, których imiona nie są zapisane w Księdze Życia...Wybór należy do ciebie... Niewiele pozostało czasu..."
Allelujah !
Przytoczę to co dzisiaj napisałem do Filipa S.
" Filipie Filipie... To jest prawdą, że chrześcijanie nie mogą być częścią tego świata - zajmować się polityką - 2 list Pawła do Koryntian 4:4 to tylko jeden z wersetów, który TO potwierdza... Jeśli się nie opamiętasz, nie ja jestem sędzią, możesz znaleźć się w grupie tych, o których napisano: " I zdziwią się mieszkańcy ziemi, których imiona nie są zapisane w Księdze Życia...Wybór należy do ciebie... Niewiele pozostało czasu..."
Allelujah !
kody
jestem listonoszem pieszym . nie chcę tu nikogo usprawiedliwiać i bronić , ale powiem jak jest u mnie w rejonie . co do kodów to ja nie mam do wszystkich klatek . i to nie jest prawda że my listonosze mamy kody do wszystkich klatek. jeśli nam ktoś taki kod udostępni to go będziemy mieć. istnieją uniwersalne kody -- ale też nie do wszystkich domofonów pasują
Ujescisko kontra listonosze
Problem pojawia się również na Ujeścisku. Ostatnio listonosz zostawił paczkę z moją karta bankomatowa na parapecie, bo nie zmieściła się do skrzynki. Oczywiście z racji opóźnień (listonosz przychodzi jak ma większą ilość korenspodencji) na parapecie znajdował się również list z banku jak wygenerować pin. Karta bankomatowa i pin wysyłane są przy minimalnie tygodniowej przerwie (o czym się już dowiadywać). Kolejny przypadek, który zlekceważyłam to jak siostra wysyłała paczkę z miasta oddalonego o 80km i szybciej dotarła do Anglii niż do Gdańska. Czas zainteresować!
wg4
często sa to 3 takie torby dziennie, wiem bo tak miałem przez 17 lat :) czytam te komentarze ale, wina jest częściowo po stronie robiących na odwal częsciowo w organizacji poczty. Co do skrzynek nie tylko poczta ma do nich dostęp ale i inne firmy. Co do domofonów do często w nowych blokach nikogo nie można było zastac bo każdy w pracy...gdzie te listy zostawić i awizo? Ile dni nosic a z w koncu ktos otworzy
przymorze male - paczkowi udaja ze pracuja
Na przymorzu malym ci od paczek nie probuja nawet dostarczyc przesylek, po prostu w systemie pojawia sie awizo podczas gdy w domu caly czas ktos jest. Domofony sprawne, sytuacja powtarza sie notorycznie, praktycznie jest norma. Poczta przy szczecinskiej stosunkowo krotko czynna, pozostaje wyprawa i odstanie w kolejce zony z niemowlakiem lub moje pedzenie z pracy na leb na szyje. Przez czyjes olewactwo/zle zorganizowanie, komplikuje nam to zycie. Jest to usluga wykonana niezgodnie z umowa, nie incydentalnie a regularnie. Mysle ze inni podobnie jak my, z braku czasu nie bawia sie w reklamacje i robienie afer, ale w koncu miarka sie przebierze. Kazdy taki numer spisuje dokladnie kiedy, numer przesylki, w koncu komus zrobie problem.
składajcie
Sobie skarg ile chcecie. Mam to gdzieś. Nawet jak mnie zwolnią, to lepszego nie znajdą. Tym wszystkim wielkim panom, co to "zapłacili, więc im się należy" dobrze by zrobił jeden dzień w pracy jako listonosz, najlepiej z tzw. rozbiórką.
Mówicie, że was nie obchodzą problemy listonoszy, jak chcą to niech się zwolnią? Bardzo dobrze. Nas, listonoszy, też nie obchodzą wasze problemy. Piszcie sobie skarg do usrania. Na pewno te skargi coś zmienią :)
Mówicie, że was nie obchodzą problemy listonoszy, jak chcą to niech się zwolnią? Bardzo dobrze. Nas, listonoszy, też nie obchodzą wasze problemy. Piszcie sobie skarg do usrania. Na pewno te skargi coś zmienią :)
ciężka praca
Znam wiele zawodów, w których praca jest ciężka, a nawet bardzo ciężka i w dodatku niebezpieczna: górnik, hutnik, kierowca ciężarówki, instalator napowietrznych sieci elektrycznych itp, itd. Czy to jest argument na niechlujstwo, brak kompetencji i lekceważenie podstawowych obowiązków?
Nawiasem mówiąc, nasi listonosze (nie wszyscy oczywiście) też mają skłonność do chodzenia na skróty, czyli awizo w skrzynce, podczas gdy:
a) jestem w domu
b) mieszkam na parterze
Nawiasem mówiąc, nasi listonosze (nie wszyscy oczywiście) też mają skłonność do chodzenia na skróty, czyli awizo w skrzynce, podczas gdy:
a) jestem w domu
b) mieszkam na parterze
zacofanie
Częściej dotyczy to paczowców, listonosz raczej działa bez zarzutu, panie w okienku twierdzą że firma rozwożąca paczki to zewnętrzne zlecenia, często zmieniają się firmy. Tak czy inaczej odpowiada za to poczta polska i pora pomyśleć nad tym, aby jakiś nadzór się tym zainteresował, bo w biały dzień państwowa firma regularnie nie wywiązuje się z umów. Na PKP była nagonka i firma (zwłaszcza IC) dużo zrobiła aby wywiązywać się z usług. Zawsze uwzględnią reklamacje przy spóźnieniu, obsługa kulturalna, stale podnosząca się jakość, informatyzacja. Na PP często nadal siedzą naburmuszone panie (choć ozcywiście poprawa jest), listonosze mają w d... swoje obowiązki, po zwykły znaczek trzeba stać kilkanaście minut w kolejce zamiast postawić automaty lub drukować kody nadania z internetu.
Przesyłka
Wysyłam tylko kurierem zamawiam przez internet drukuję list przewozowy kurier odbiera w drzwiach tak samo odbieram , z poczty nie korzystam bo żal mi po ludzku ludzi pracujących tam za te żenujące pieniądze , choć przesyłka kurierska z Niemiec do Polski jest tylko 25% droższa a pensje kuriera 300% wyższe , jak mi się ich zrobi szkoda, przerzucę się na skaner lub gołębie .
były pracownik
Ludzie jak czytam Wasze opinie to wniosek jest jeden 95% ludzi w tym kraju nie pracuje tylko czeka na listonosza. A ten uparcie wkłada awiza. Zapraszam na jeden dzień jako listonosz. Zobaczycie jaki to miód. A skoro już jesteście w domu to odbierajcie domofony. Listonosz zawsze dzwoni na domofon. A co do tego zdjęcia to Pani pięknie wysuneła te listy i to jest złamanie przepisów.
A co jeśli listonosz nawet nie dzwoni na domofon ani nie puka do drzwi, tylko zostawia awizo w skrzynce, chociaż adresat jest w domu? Tu nie chodzi o czekanie na przesyłkę, tylko o uczciwość i porządną pracę listonosza. Ostatnio takie przypadki jak w/w zdarzają się co raz częściej i osobiście staram się unikać Poczty Polskiej jak ognia. Na szczęście jest konkurencja w postaci kurierów różnej maści i Inpostu...
Dno
Ja mialem kiedys awizo w szpare domofonu przyczepiony. Ogolnie to nie zostawiaja nawet awiza. Poczta odhacza, ze bylo awizo, ale to tylko po to, aby zabezpieczyc się przed procedurami, a to, ze nie bylo awiza nikt nie udowodni. Moja korespondencja byla juz rowniez w innych sasiedzkich blokach pod tym samym numerem mieszkania.
awiza
skarżycie się na awiza pozostawione w domofonie lub w drzwiach .
a ja powiem że według przepisów -- i to nie przepisów które poczta lub listonosz sobie wymyślił -- tylko przepisów ministra , listonosz jeśli nie może dostać się do skrzynki oddawczej adresata ma prawo awizo pozostawić w drzwiach , domofonie lub w innym widocznym miejscu. a jak byście otwierali drzwi to awiza byście mieli w skrzynkach .
a jak ktoś chce zobaczyć jak wygląda praca listonosza to zapraszam na pocztę -- praca czeka . bo wielu z was myśli że to tylko wzięcie listu i wrzucenie go do skrzyni ----- jeśli tak myślicie , to jesteście w wielkim błędzie
a ja powiem że według przepisów -- i to nie przepisów które poczta lub listonosz sobie wymyślił -- tylko przepisów ministra , listonosz jeśli nie może dostać się do skrzynki oddawczej adresata ma prawo awizo pozostawić w drzwiach , domofonie lub w innym widocznym miejscu. a jak byście otwierali drzwi to awiza byście mieli w skrzynkach .
a jak ktoś chce zobaczyć jak wygląda praca listonosza to zapraszam na pocztę -- praca czeka . bo wielu z was myśli że to tylko wzięcie listu i wrzucenie go do skrzyni ----- jeśli tak myślicie , to jesteście w wielkim błędzie
przesyłki
tak to prawda że listonosze nie biorą przesyłek , ale tylko tych których nie mogą zabrać bo nie maja jak . z reguły są to piesi listonosze którzy mają wózek lub torbę -- nie oszukujmy się , ale wózek i torba mają swoją ograniczoną pojemność . jak jest duża przesyłka to pieszy jak ma ją zabrać i ją dostarczyć . poczta sama na listonoszu wymusza takie zagrywki - dlaczego ? już tłumaczę : otóż polityką poczty jest nie ważne jak i w jaki sposób, ale masz ze swego biurka wynieść całą korespondencje . i w przypadku dużych przesyłem - nie ważne czy to polecona czy zwykła -- listonosz musi kombinować , bo jak nie zaawizuję dużych gabarytów to nie zmieści pozostałej korespondencji. a jak nie zabierze listów i nie będzie miał czystego biurka to ma wypisy do akt , nagany że w rejon nie zabiera korespondencji i jej nie dostarcza. więc listonosze z góry awizują przesyłki których nie mogą zabrać. w taki sposób poczta umywa ręce iże to nie jest ich wina tylko winą obarcza listonosza że źle lub nieprawidłowo dostarcza korespondencje. tym sposobem dzieje się jak się dzieje . w taki sposób poczta manipuluje pracownikami . i zawsze wina jest listonosza . a tak na prawdę za to wszystko odpowiedzialni są : naczelnicy - bo jak to jedna pani powiedział " mam kaprys żeby wszyto zniknęło i nie ważne jak " ( no przepraszam bardzo to niech pokaże jak wynieść 600 poleconych zwykłą pocztę i 26 przekazów i o 17 wyjść z poczty - bo jak się wyjdzie później to pisze się oświadczenie że sam dobrowolnie naruszyłem godziny nadliczbowe
; kierownicy bo dostają po tyłku jak jest coś nie po myśli naczelników no i kontrolerzy
; kierownicy bo dostają po tyłku jak jest coś nie po myśli naczelników no i kontrolerzy
Niechlujni ale też leniwi!
Będąc na zwolnieniu lekarskim pod koniec ciąży, praktycznie w ogóle nie wychodziłam z domu, ponieważ takie miałam wskazanie lekarskie. Za każdym razem, kiedy mąż wracając z pracy przynosił mi ze skrzynki awizo na list polecony, byłam po prostu wściekła. Przecież przez cały dzień nikt nie dzwonił do domofonu. I nie zdarzyło się to raz, ale kilkakrotnie! Za każdym razem listonoszowi nie chciało się do mnie zadzwonić. A dlaczego? A no dlatego, że mieszkałam wówczas na piątym piętrze bez windy, a to już był za duży wysiłek dla niego, żeby wejść tak wysoko. Kiedy po porodzie spotkałam go na klatce przy skrzynce i mu to powiedziałam, to skłamał, że dzwonił tylko nikt nie odbierał. A skoro nie słyszałam, to pewnie domofon nie działa! Tylko o dziwo, jak dzwonili inni to wtedy działał. Szkoda słów...
trzeba problem nagłaśniac
u nas identyczna sytuacja. Pogranicze Przymorza Małego i Oliwy. Problem dotyczy tylko rozwożenia paczek. Gdyby ci wszyscy co piszą na tym forum (ja również) pisali do władz poczty i próbowali zainteresować media, może zauważono by problem na który przymyka się oko i jest tajemnicą poliszynela. A wielu osobom naprawdę komplikuje to życie. Ciężka praca itd ale nie usprawiedliwia to niewywiązywania się z umowy przez firmę! Jak pracownicy nie wyrabiają, to trzeba zmusić firmę do zatrudnienia większej ilości. A jak olewają, to pozwalniać lub zerwać umowy z firmami rozwożącymi paczki. Lekarzy, urzędników czy innych pracowników nie usprawiedliwia się w ten sposób. Czas skończyć z tą prowizorką!
Niech się najpierw ukraińcy zaczną uczyć języka polskiego (albo chociaż angielskiego), bo ja tego ich śmiesznego faflunienia nie rozumiem, a niestety jestem zmuszony z nimi pracować i męczyć się. Tłumaczę im po polsku (i nawet po angielsku) co mają zrobić, to odpowiadają "da, da. poniał", a robią zlecone zadanie na odwrót, nie tak jak trzeba. Jak dostaną opierdziel, że materiał zmarnowali to łeb spuszczony i "ja nie panimaju, nie poniał". I taka to z nimi praca. Pieniądze mają takie same jak Polacy.
tomasz
Proponuję się tobie zatrudnić jako listonosz, musisz zrozumieć że w cywilizowanym świecie dziękuje się osobom wykonującym zawody których sam byś nie wykonał, bo któregoś dnia nie będzie miał kto ich wykonać, zawsze możesz wysłać najbliższego członka rodziny do pracy w charakterze listonosza:)
Nikt na siłę nie każe pracować jako listonosz . To że mało zarabiają nie jest wymówką na źle wykonywane obowiązki.
Może gdyby listonosze odchodzili jeden za drugim a nowi by się nie zatrudniali to ta wielka poczta polska sama by przestała funkcjonować.
Teraz w Gdańsku jest pełno pracy za minimum 2300brutto.
Może gdyby listonosze odchodzili jeden za drugim a nowi by się nie zatrudniali to ta wielka poczta polska sama by przestała funkcjonować.
Teraz w Gdańsku jest pełno pracy za minimum 2300brutto.
Witamy w Polsce, szczególnie w państwowych firmach gdzie życie ich pracowników to survival. Jak płace bedą takie jakie są a ceny coraz wyższe (i tak już są duże) to ludzie pracy tez szanować nie będą po pewnym czasie. Nawet jak ktoś sie kilka lat stara to dalej zarabia głodowa pensje wiec cieżko oczekiwać czegos więcej od niego...
A co z wystającymi REKLAMAMI z skrzynek?i w nich ,czy zalewają państwa niechciane ulotki?
Dlaczego nie macie ,państwo ,naklejek z napisem Stop Reklama?czy chcecie reklamy ,jako dodatkowe śmieci w skrzynkach?czy to dla was pożyteczna informacja ? Pytam informacyjnie czy nie ma tam jeszcze ,problemu z reklamami? I jak to jest u was na innych osiedlach ?
Naklejki nic nie dają.
Sam kładę na skrzynkach co jakiś czas karton na reklamówki, to roznosiciele (nie listonosze) z uporem maniaka i tak wrzucają do skrzynek. Kiedyś takiego przyuważyłem, jak wrzuca do mojej oznaczonej skrzynki REKLAMY STOP!, to mu powiedziałem, że mordę sklepię na drugi raz. Na razie poskutkowało.
Gdańsk Żwirki i Wigury - wieczne pomyłki - z ulicą Drzewieckiego
i notoryczny brak awizo
Pisanie skarg - to walka z wiatrakami.
Ostatnie tlumacza sie - o to cytat:
Zainteresowany w sprawie listonosz oświadzył, ze otrzymaną korespondencję doręcza systematycznie, zgodnie zadresem do skrzynek pocztowych.
Naczelnik UP Gdansk 6 ustalono, że w grudniu br., ze względu na znaczną iloś przesyłek, do ich doręczenia zatrudniono dodatkowe osoby w ramach wsparcia, zo ze względu na brak doświadczenia mogło byc powodem wystąpienia sygnalizowanych nieprawidłowości. Dlatego też wszystkich zainteresowanych pracowników ponownie przeszkolono oraz zobowiązano do realizowania nałożonych obowiązków zgodnie z ustalonymi procedurami.
dalej nie bede cytował tego bełkotu.
Ja się pytam:
To w takim razie zatrudniono osoby np z zagranicy którzy ostatnio ich jest co raz więcej?? i tylko cyfry potrafią czytac ??
Pisanie skarg - to walka z wiatrakami.
Ostatnie tlumacza sie - o to cytat:
Zainteresowany w sprawie listonosz oświadzył, ze otrzymaną korespondencję doręcza systematycznie, zgodnie zadresem do skrzynek pocztowych.
Naczelnik UP Gdansk 6 ustalono, że w grudniu br., ze względu na znaczną iloś przesyłek, do ich doręczenia zatrudniono dodatkowe osoby w ramach wsparcia, zo ze względu na brak doświadczenia mogło byc powodem wystąpienia sygnalizowanych nieprawidłowości. Dlatego też wszystkich zainteresowanych pracowników ponownie przeszkolono oraz zobowiązano do realizowania nałożonych obowiązków zgodnie z ustalonymi procedurami.
dalej nie bede cytował tego bełkotu.
Ja się pytam:
To w takim razie zatrudniono osoby np z zagranicy którzy ostatnio ich jest co raz więcej?? i tylko cyfry potrafią czytac ??
Zwirki
To jest problem na Zwirkach. Mamy juz chyba kilku listonoszy z Ukrainy, czasem ciezko sie z nimi dogadać, a od jednego regularnie wali wódą. Ale inny z kolei podjechał z paczka po tym, jak nie było mnie w domu (Pocztex).
PP jest państwowa, wiec moze niech realizuje jakieś kursy języka polskiego?
PP jest państwowa, wiec moze niech realizuje jakieś kursy języka polskiego?
"Listonosze niechlujni czy zapracowani? "
Dodałbym jeszcze SKORUMPOWANI. 2 sprawy sądowe mi umorzono ze względu na to, iż" uporczywie nie odbierałem poleconych". Oczywiście ja bylem powodem a w sadzie nie znalazł się inteligentny aby powiadomić mnie mailem ewentualnie za pomocą telefonu , które podałem w pozwie. Po awanturze na poczcie i zagrożeniem prokuraturą nagle polecone zaczęły dochodzić.Nawet śmieci ze skrzynki znikły bo wcześniej wysypywały się ulotki.
Boze znowu rozpisala sie banda przyglupow ;( po pierwsze listow poleconych nie wrzuca sie do skrzynki bo potrzebny jest podpis adresata a podrobienie takiego podpisu laczy sie z dyscyplinarka wiec nie moga wystawac ze skrzynek po drugie niech ktos sprobuje ich zastapis i ciagnac wozek smierdzacych reklam po nieodsniezonych chodnikach , po jedbym dniu przestali byscie pier....c glupoty .
W PRL listonosz był osobą szanowaną przez mieszkańców.
Miał dużo mniejszy rejon niż teraz.. Dostarczał listy, emerytury i renty, listy polecone.
Nie musiał się śpieszyć. Znał mieszkańców, którym dostarczał korespondencję.
A teraz ? Nie ma listonoszy, są tylko dostarczyciele korespondencji.
To wina Poczty Polskiej ......
Nie musiał się śpieszyć. Znał mieszkańców, którym dostarczał korespondencję.
A teraz ? Nie ma listonoszy, są tylko dostarczyciele korespondencji.
To wina Poczty Polskiej ......
Pozdrowienia dla listonosza
Od kilku ładnych lat na Suchaninie, m.in Kurpińskiego pracuje listonosz. Jest naprawdę pracowity i sumienny. W dodatku bardzo sympatyczny i skromny. W corocznym konkursie został nawet doceniony i zajął wysokie miejsce. Szanuję jego i jego ciężką pracę. Oby było takich jak najwięcej bo takich ludzi trzeba doceniać
Czy to oby na pewno Poczta Polska?
W kazdej branży trafią się ludzie którzy, pełnią swoje obowiązki sumiennie i tacy ktorym to wisi, byleby odbębnić. Jak można ocenić prace Listonoszy Poczty Polskiej na podstawie listonosza z ulicy Kochanowskiego? Plytki artykuł... Gdyby autorowi sie chciało tak jak i temu listonoszowi, to ruszył by 4 litery i zgromadził więcej opinii, a nie kopiuj wklej z maila... Tak mu sie chce właśnie jak i temu listonoszowi, różnica sa wyplaty tego od kopiuj wklej i tego co zasuwa w tym śniegu, po nie odsniezonych chodnikach, czesto z mokrymi butami, z listami, kartkami, znaczkami, mydlami i świeczkami i a moze ubezpieczenie do tego. Pytanie gdzie zbliżenie listu z pieczatka, ze to na pewno poczta, a nie nasz InPo... Który to właśnie zatrudnia Ukraińców kompletnie nie znających okolicy i zasad doręczania przesylek...
Ukrainiec
? Czy gdzies zasugerowalam, ze Ukraińcy sa nie mili? Czy maja problem z nieznajomości okolicy i zasad doręczania? Moze powinnam napisać klarownie "dwie różne sytuacje, dwóch różnych sympatycznych Ukraińców, dwa takie same pytania w drzwiach, czy mogę wydać pani ta sadowke, bo nie wiem czy ktos oprócz adresata moze ja odebrać?"
Ale to nie wina listonosza
Niedawno wyslalam paczke priorytetowa za granicę. Obserwowalam ją na trackingu i wiem ze 7 (słownie siedem) leżała w jakimś pocztowym węźle przeladunkowym w Warszawie. To chore. Organizacja poczty jest makabryczna. Pewnie pozwalniali pracownikow by wykazac sie komuś a teraz sugerują że to co złe to ludzie.
Mieszkam w Osowej
Zawsze listonosze w mojej okolicy byli bez zarzutu. Rowniez pocztowi kurierzy (paczki itp.) autentycznie pracują super. Mieszkam 25 lat w poblizu starej poczty i nie mogę powiedziec zlego slowego o ich pracy. To ciężka praca w kazdych warunkach atmosferycznych. Trzeba mieć zacięcie:)))
Na al.Grunwaldzkiejjjjjjjjjjjjjjj to samo!!!
Awizo wrzucane po terminach odbioru,pierwszego na oczy niewidac
Albo wrzucane listy polecone,bez mojego podpisu ze odebralam.
Chyba mamy prawo do ochrony danych osobowych i korenspondencji,a nie sasiadka mi mowi ze listnosz byl pani niebylo i mnie mowi ze miala pani wazne listy sadu i z prokuratury.Ja sasiadom niemusze spowiadac sie ,gdzie,co z kim,ze jestem swiadkiem
ZERO PRYWATNOŚCI I OCHRONY DANYCH.A na poczcie jak powiedziałam to maja to Gdzieś!!!!!
Albo wrzucane listy polecone,bez mojego podpisu ze odebralam.
Chyba mamy prawo do ochrony danych osobowych i korenspondencji,a nie sasiadka mi mowi ze listnosz byl pani niebylo i mnie mowi ze miala pani wazne listy sadu i z prokuratury.Ja sasiadom niemusze spowiadac sie ,gdzie,co z kim,ze jestem swiadkiem
ZERO PRYWATNOŚCI I OCHRONY DANYCH.A na poczcie jak powiedziałam to maja to Gdzieś!!!!!
Powtórne awizo bez pierwszego stało się chyba NORMĄ !!! Zważając na fakt, że list po
powtórnym awizie, po upływie 7 dni jest odsyłany, a zgodnie z przepisami uważany jest za DORĘCZONY (!!!) stwarza to sytuację prawną jak w utworach Franza Kafki !!! Za dostarczenie awiza powtórnego bez pierwszego listonosz powinien być DYSCYPLINARNIE zwalniany z pracy, a POCZTA powinna ponosić WSZELKIE skutki prawne wynikające z nieodebrania listu. Tak powinno być do czasu kiedy zostaną zmienione BANDYCKIE przepisy, i nieodebranie listu przestanie być traktowane jako jego doręczenie.
na leszczynbskich
Na leszczyńskich listonosz wrzuca pocztę gdzie popadnie. Ostatnio znalazłam w mojej skrzynce 4 listy każdy do innego lokatora i mieszkania, a listy były z banku. Kiedyś to wrzucałam gdzie trzeba potem wykładałam na skrzynkę- wracały z powrotem do mnie. Teraz zwyczajnie je niszczę i wrzucam do koszyka na reklamy. Nie będę robić za listonosza. Wybierałam się na pocztę z info bo myślałam że tylko mój listonosz tak leseruje, ale po tym artykule tego nie zrobię tylko nadal będę niszczyć listy przeznaczone nie dla mnie.
PRAWDA
Zarobki w tym kraju to kpina. I czego się spodziewać? Że za 1500 czy 2000 netto przyjdzie lojalny i chętny do pracy człowiek? Co on ma zrobić za 1500 zł? Utrzymać rodzinę siebie? To za mało na normalne jedzienie. Rada dla młodych - wyjeżdzajcie tutaj to wegetacja jeśli nie macie znajomości. Tutaj na odpowiedz na rekrutację czeka się 2 tygodnie na nędzne stanowisko. Wiem bo sam szukam pracy. Tak mam doświadczenie 13 lat , studia. Mam rodzinę i chcę żyć godnie pracując nie CZEKAJĄC AŻ KTOŚ MI DA 500 + czy inne bzdury.
Nie mam nawet 35 lat a rekrutację w Polsce to żenada. Poziom zerowy Pań z Hr. Zero merytorycznych pytań dotyczących branży. Pracodawcy szukają najcześciej kogoś kto nie ma ambicji i chce zasuwać za grosze.
Już nie ma rąk do pracy BO KTO BY CHCIAŁ PRACOWAĆ ZA OCHŁAPY.
I tak to się ma do listonoszy praca za grosze i też odpowiedzialna - praca z gotówką. Zatrudniają za grosze .
I bardzo dobrze że nikt tam nie chce pracować.
Pozdrawiam
Nie mam nawet 35 lat a rekrutację w Polsce to żenada. Poziom zerowy Pań z Hr. Zero merytorycznych pytań dotyczących branży. Pracodawcy szukają najcześciej kogoś kto nie ma ambicji i chce zasuwać za grosze.
Już nie ma rąk do pracy BO KTO BY CHCIAŁ PRACOWAĆ ZA OCHŁAPY.
I tak to się ma do listonoszy praca za grosze i też odpowiedzialna - praca z gotówką. Zatrudniają za grosze .
I bardzo dobrze że nikt tam nie chce pracować.
Pozdrawiam
Poczta i listonosz
Tyle tu pretensji a ja chcę pochwalić i placówkę PP - dla naszego osiedla w Centrum Matarnia i Pana Listonosza. Nigdy nie zdarzyło się, żeby nie dostarczył przesyłki - jeśli jest za duża i nie mieści się w skrzynce - dostarcza "do ręki", oczywiście, jeśli nie ma odbiorcy w domu, wiadomo - awizo. Gorzej, jeśli pan ma urlop albo zachoruje - z zastępcami bywa różnie, np.kilka lat temu jeden taki wyrzucał korespondencję do kosza! Afera była nieprawdopodobna, Dyrektor wysyłał listy z przeprosinami do wszystkich mieszkańców osiedla...
Polecam listonosza z Łostowic
Miły pan (wyczuj sarkazm), zawsze usmiechniety (nie z pogody ducha, ale z %%) zostawia na przystanku torbę z listami, paczkami itp, z której aż wypada, i ów pan idzie do żabki po piersiówkę. Już pomijam fakt mylenia adresów i dostarczania rachunków po tygodniu od ostatecznego terminu zapłaty
polska bylejakość
Wszyscy godzimy się na bylejakość, mało, tłumaczymy ją.
Nieodśnieżone chodniki? "Hejt" na tych, którzy na to zwracają uwagę, nazywa się ich nadgorliwcami z roszczeniową postawą. O ile można wykazać wyrozumiałość 1-2 dni po opadach, o tyle po tygodniu należałoby się zastanowić nad tym dlaczego rządzących nie interesuje, że mieszkańcy brodzą po kostki w śniegu/błocie pośniegowym.
Listonosz nawala, nie przynosi paczki, wrzuca awizo pomimo obecności odbiorcy etc. Tłumaczy listonosza, odbiorcy zarzucamy roszczeniową podstawę. Przecież odbiorca płaci za konkretną usługę, rozumiem, że paczki są ciężkie, ale skoro listonosz pracuje na poczcie, godzi się na zakres obowiązków to chyba mamy prawo, że usługa, za którą zapłaciliśmy będzie wykonana zgodnie z umową.
Tu się nigdy nic nie zmieni, zrozumienie, szacunek dla cudzej pracy nie jest tłumaczeniem i godzeniem się na bylejakość.
Nieodśnieżone chodniki? "Hejt" na tych, którzy na to zwracają uwagę, nazywa się ich nadgorliwcami z roszczeniową postawą. O ile można wykazać wyrozumiałość 1-2 dni po opadach, o tyle po tygodniu należałoby się zastanowić nad tym dlaczego rządzących nie interesuje, że mieszkańcy brodzą po kostki w śniegu/błocie pośniegowym.
Listonosz nawala, nie przynosi paczki, wrzuca awizo pomimo obecności odbiorcy etc. Tłumaczy listonosza, odbiorcy zarzucamy roszczeniową podstawę. Przecież odbiorca płaci za konkretną usługę, rozumiem, że paczki są ciężkie, ale skoro listonosz pracuje na poczcie, godzi się na zakres obowiązków to chyba mamy prawo, że usługa, za którą zapłaciliśmy będzie wykonana zgodnie z umową.
Tu się nigdy nic nie zmieni, zrozumienie, szacunek dla cudzej pracy nie jest tłumaczeniem i godzeniem się na bylejakość.
W ubiegłym roku byłem w ogrodzie 20 metrów od bramki, podjechała poczta polska z paczką ale zanim podszedłem, piękna pani wrzuciła awizo do skrzynki i szybko odjechała, udawała że mnie nie widzi, musiałem na drugi dzień iść na pocztę i osobiście odebrać. Skontaktowałem się z dyrekcją poczty w warszawie, przyjęli do wiadomości i to by było na tyle. Totalna zlewka.
Jestem mieszkanką Brzeźna
Poczta woła o pomstę przelew wpłaty min.7dni,korospondencja znika(rachunki za prąd,bankowa to co ważne) pieniądze przez kogoś lub urząd skarbowy przetrzymują ponad 2 tygodnie człowiek musi iść sam nawet się dowiedzieć bo nawet awiza brak.Problem zaczął się jak znów odzyskali korospndencję sądową itp bo mają mało listonoszy,a wcześniej ich zwolnili bo wygrał "In Post",który też jest g*wno wart.
postawmy się na ich miejscu
Jest ogólnie mało listonoszy A tym bardziej chętnych do niej . Jeden listonosz musi w ciągu dnia zrobić dwa rejony doręczeń a proste to nie jest . A listów przybywa dużo więcej i to nie małych lecz takich bardzo dużych które nie mieszczą się w skrzynkach . A pracuje 8 godzin a nie 24 więc musi się spieszyć . Pomysmy i pracy listonosza czy Pani z okienka i może zatrudniamy się na poczcie polskiej i zobaczymy jak ta praca wygląda od środka a moze wtedy się wypowiadamy na temat tej pracy.
tylko jak zaczniemy myśleć to przestaniemy korzystać z usług poczty. w dzisiejszych czasach przesyłki listowe to w 99% pisma urzędowe, z banków itd. mało kto wysyła zwykłe listy. reszta to drobne wysyłki, paczki. jeśli ludzie przestaną korzystać z usług poczty to listonosze nie będą potrzebni.
w inpost za 3,94 mam przesyłkę rejestrowaną, dostarczoną do domu. dotarła do mnie na trzeci dzień po wysłaniu. poczta dostarcza mi rachunki z 2-3tyg opóźnieniem.
w inpost za 3,94 mam przesyłkę rejestrowaną, dostarczoną do domu. dotarła do mnie na trzeci dzień po wysłaniu. poczta dostarcza mi rachunki z 2-3tyg opóźnieniem.
Brak listonoszy???
...a może Poczta zatrudni za te pieniążki ludzi, którzy nie pracują "bo nie ma dla nich pracy", którzy mają zadłużone mieszkania- administracja mogłaby kierować takich "delikwentow" na pocztę- skoro można odrobić czynsz odśnieżając czy zamiatając ulice to czemu nie roznosząc listy??? Na wszystko można znaleźć sposób tylko trzeba chcieć a nie narzekać... A niezależnie od tego Poczta faktycznie mogłaby sprawdzić jakość pracy listonoszy...przydałoby się:)
???
Ot typowe polaki: zamiast pomyśleć już narzekają i obrażają...pewnie, lepiej zamiast dać pracę to utrzymywać z własnych podatków...
Taki jest nasz dziwny naród, pijaczki-niech piją, po co mają pracować, pracujący niech płacą- a co tam, za siebie i innych, "sasiad" nie placu czynszu- "biedny, nie na pracy, nie stać go..." - a jak jest propozycja zorganizowania pracy...to najlepiej wydrwić i wyśmiać. Smutne...
Taki jest nasz dziwny naród, pijaczki-niech piją, po co mają pracować, pracujący niech płacą- a co tam, za siebie i innych, "sasiad" nie placu czynszu- "biedny, nie na pracy, nie stać go..." - a jak jest propozycja zorganizowania pracy...to najlepiej wydrwić i wyśmiać. Smutne...
Jak to jest, ze Niemiec pracujący w Monachium dla Deutsche Post zarabia 1900 euro, gdzie za te pieniądze stać go na wynajęcie kawalerki samemu, opłacenia wszystkich opłat i napełnienie lodówki i normalne życie.
Polski niewolnik pracujący dla Poczty Polskiej dostanie 1420 złotych za latanie z ciężką torbą przez 8 godzin i nawet mu na opłaty nie wystarczy. Dlaczego ten dziadowski kraj po wojnie nie został włączony do Niemiec?
Polski niewolnik pracujący dla Poczty Polskiej dostanie 1420 złotych za latanie z ciężką torbą przez 8 godzin i nawet mu na opłaty nie wystarczy. Dlaczego ten dziadowski kraj po wojnie nie został włączony do Niemiec?
Panowie i panie zamawiajcie swoje sukienki, swetry koszule nie przez list tylko przez paczki. Macie przesyłkę ubezpieczona chociaż. Paczkarz zarabia za doręczenie. Listonosz nie. Wiadomo
że t!aEeeniej listem Ale pamiętaj że oprócz twojej paczki listonosz ma do rozniesienia listy
od sadu, prokuratury, urzędów miasta gmin itd. Upomnienia z gazowni energii, riznych telefoni. Teraz zaczynaja się pity, skarbówki itp.Nie wspominając o emeryturach dla waszyvh seniorów. To nie lata 90 gdzie listonosz z przekazami ganial. Przejdzi na fakturę elektroniczną z telefonu czy z banku wyciąg. Wszystkie firmy wroily na pocztę. Około pół tysiaca listów dziennie zwykłych.plus setka poleconych to.chyba dużo,ba dodajmy emeryturu? Nie do ogarniecia
że t!aEeeniej listem Ale pamiętaj że oprócz twojej paczki listonosz ma do rozniesienia listy
od sadu, prokuratury, urzędów miasta gmin itd. Upomnienia z gazowni energii, riznych telefoni. Teraz zaczynaja się pity, skarbówki itp.Nie wspominając o emeryturach dla waszyvh seniorów. To nie lata 90 gdzie listonosz z przekazami ganial. Przejdzi na fakturę elektroniczną z telefonu czy z banku wyciąg. Wszystkie firmy wroily na pocztę. Około pół tysiaca listów dziennie zwykłych.plus setka poleconych to.chyba dużo,ba dodajmy emeryturu? Nie do ogarniecia
Pora przywrócić konkurencję
Działania poczty tak mnie do niej zniechęciły, że już praktycznie z ich usług nie korzystam. Bywają jednak przesyłki przychodzące i wtedy są problemy.
Często zostają nawet w drzwiach wejściowych do klatki schodowej i oczywiście po otwarciu drzwi lądują na ziemi lub fruną z wiatrem...
Interwencje (kilka) na poczcie nie poprawiają sytuacji.
Problemy poczty mnie nie interesują bo firma ma obowiązki, skoro bierze za usługę pieniądze - musi się wywiązywać ! Czy ktoś to kontroluje ?
Może jednak należy uruchomić konkurencję ?
Często zostają nawet w drzwiach wejściowych do klatki schodowej i oczywiście po otwarciu drzwi lądują na ziemi lub fruną z wiatrem...
Interwencje (kilka) na poczcie nie poprawiają sytuacji.
Problemy poczty mnie nie interesują bo firma ma obowiązki, skoro bierze za usługę pieniądze - musi się wywiązywać ! Czy ktoś to kontroluje ?
Może jednak należy uruchomić konkurencję ?
Nie doceniacie pracy listonosza .
Listonosz często jest przeładowany. Jeśli zostawia awizo to tylko dlatego , że dana przesyłka albo już nie zmieściła się w torbie lub jej gabaryty były za duże .
Ogólnie Poczta Polska chciałaby zajmować się wszystkim . Zobaczcie co jest w sprzedaży na poczcie . To już jak sklep . Taka pani musi nastukać wprowadzając wszystkie dane z przekazów jak i numery kont ,a to trochę trwa .Do tego jeszcze sprzedaje książki ,bilety,bomboniery, kartki okolicznościowe , doładowania przesyłki itp. Później specyfikacje na paczki bo przyjeżdża kurier poczty. Ogólnie groch z kapustą. A listonosz z pełną torbą i chyba emeryturami lata po klatkach i musi pilnować się . Ja ich rozumiem . Mają ciężką pracę , ale zdarzyło mi się odebrać list z banku ( rozliczenia) wsadzony w drzwi klatki schodowej . Na szczęście akurat wychodziłam , gdy list wypadł ze szczeliny otwieranych drzwi. Myślę,że ten kto narzuca tyle obowiązków na jedną osobę powinien sam spróbować przez parę miesięcy popracować jako stażysta
Ogólnie Poczta Polska chciałaby zajmować się wszystkim . Zobaczcie co jest w sprzedaży na poczcie . To już jak sklep . Taka pani musi nastukać wprowadzając wszystkie dane z przekazów jak i numery kont ,a to trochę trwa .Do tego jeszcze sprzedaje książki ,bilety,bomboniery, kartki okolicznościowe , doładowania przesyłki itp. Później specyfikacje na paczki bo przyjeżdża kurier poczty. Ogólnie groch z kapustą. A listonosz z pełną torbą i chyba emeryturami lata po klatkach i musi pilnować się . Ja ich rozumiem . Mają ciężką pracę , ale zdarzyło mi się odebrać list z banku ( rozliczenia) wsadzony w drzwi klatki schodowej . Na szczęście akurat wychodziłam , gdy list wypadł ze szczeliny otwieranych drzwi. Myślę,że ten kto narzuca tyle obowiązków na jedną osobę powinien sam spróbować przez parę miesięcy popracować jako stażysta
Dla zachowania rzetelności!
Do autora.autorki tego artykułu,oraz redakcji!
Jeżeli ma to być rzetelne przedstawienie sytuacji zapraszam do uczestniczenia w jednym dniu pracy listonosza.
Wtedy wszyscy nabiorą szacunku do pracy która jest wykonywana,
Listonosze nie tylko noszą korespondencje,a także sa do pomocy przy porannym rozładowywaniu auta.Noszą worki i kontenery.
Muszą ułożyć rejon w/g trasy.wpisać listy polecone do systemu/oczywiście z powodu braku obsady/ i dojechać na rejon.
Do tego dochodzi rozliczenie.
To wszystko za wieczne pretensje i wypłate 1450zł
Jeżeli ma to być rzetelne przedstawienie sytuacji zapraszam do uczestniczenia w jednym dniu pracy listonosza.
Wtedy wszyscy nabiorą szacunku do pracy która jest wykonywana,
Listonosze nie tylko noszą korespondencje,a także sa do pomocy przy porannym rozładowywaniu auta.Noszą worki i kontenery.
Muszą ułożyć rejon w/g trasy.wpisać listy polecone do systemu/oczywiście z powodu braku obsady/ i dojechać na rejon.
Do tego dochodzi rozliczenie.
To wszystko za wieczne pretensje i wypłate 1450zł
Ojć...
...jaki biedny...to idź chłopie do marketu, dostaniesz 2500,- na "dzień dobry" i tam sie:
- nie nabiegasz
- nie nadźwigasz
- nie będziesz przerzucał "paczek"
a w zamian:
- zamiast komputera-kasa fiskalna
- zamiast rozliczania z przesyłek-rozliczanie z kasy
- zamiast torby-paleciak
- zamiast przesyłek- paleta z towarem do wyłożenie
...i co najważniejsze: wkoło mnóstwo cudownych, uśmiechniętych i zadowolonych klientów:)
A WIĘC: KTO CIĘ TRZYMA NA POCZCIE???
- nie nabiegasz
- nie nadźwigasz
- nie będziesz przerzucał "paczek"
a w zamian:
- zamiast komputera-kasa fiskalna
- zamiast rozliczania z przesyłek-rozliczanie z kasy
- zamiast torby-paleciak
- zamiast przesyłek- paleta z towarem do wyłożenie
...i co najważniejsze: wkoło mnóstwo cudownych, uśmiechniętych i zadowolonych klientów:)
A WIĘC: KTO CIĘ TRZYMA NA POCZCIE???
trzy spostrzeżenia
1 - mama siedzi w domu i czeka na emeryture. listonosz był u sąsiadów....drzwi obok!!!! i co?? i babcia drałowała z awizem.
2 - zostawiam na poczcie upoważnienie dla rodzicielki do odbioru przesyłek poleconych. i co?? i 28,50 polskich złotych się należy!!!
swoją drogą jak się kasuje za takie rzeczy to dlaczego listonosze tak mało zarabiają?
3 - wieś w borach tucholskich. klient od blisko 30 lat dostaje rachunek z energi. nagle w skrzynce próżno go szukać. dlaczego? bo na przesyłce nie ma numeru nieruchomości i poczta odsyła go do nadawcy...... i niech mi ktoś odpowie jakim cudem te rachunki docierały do adresata przez ostatnie trzy dekady?
ps
wiem że praca listonosza to nie zabawa... więc trochę rozumiem... a trochę zachęcam do strajku... za takie grosze to niech sobie prezesi sami latają.
2 - zostawiam na poczcie upoważnienie dla rodzicielki do odbioru przesyłek poleconych. i co?? i 28,50 polskich złotych się należy!!!
swoją drogą jak się kasuje za takie rzeczy to dlaczego listonosze tak mało zarabiają?
3 - wieś w borach tucholskich. klient od blisko 30 lat dostaje rachunek z energi. nagle w skrzynce próżno go szukać. dlaczego? bo na przesyłce nie ma numeru nieruchomości i poczta odsyła go do nadawcy...... i niech mi ktoś odpowie jakim cudem te rachunki docierały do adresata przez ostatnie trzy dekady?
ps
wiem że praca listonosza to nie zabawa... więc trochę rozumiem... a trochę zachęcam do strajku... za takie grosze to niech sobie prezesi sami latają.
Babie Doły
listonosz dostarcza listy 2 razy w tyg, wygląda człowiek odpychająco, przesyłki prześmiardnięte fajkami albo czym innym ;), koperty tak capią, muszę natychmiast myć ręce a koperta do wyrzucenia, gdzie przed laty można było pociąć i papier wykorzystać na listę zakupów. Dobrze że Pan jest miły i grzeczny, to mega jego plus
Z jednego dnia pracy listonosza
Witam.Moja mama jest listonoszem już przed emeryturą ja także pracuję jako listonosz jak w każdej pracy zdarzają się bumelanci i niechluje ale nie powinno to rzutować na wszystkich listonoszy.Może dla laików przedstawię jeden dzień z naszej pracy;Godzina 8;00 w placówce,listów i pieniążków nie ma bo samochód się spóżnia ,segregujemy paczki tzw balerony,gazety,zwykłe.9 jest odprawa wszyscy na huraa do okienka po kase i na ekspedycje po listy.120 poleconych czyli 120 osób odwiedzić osobiscie,100 płatności srednio 200000 zł do wypłaty.10 wyjście w rejon,ślisko,śnieg.Saszetka z pieniędzmi i przekazami,torba z poleconymi,wóżek z paczkami tzw balerony.Co siedzi w głowie listonoszowi;oby się nie przerzucić z kasą czyli nie wypłacic za dużo bo na poczcie traktują nas jak złodziei i muśimy pisac wyjaśnienie że nie ukradlismy a i tak z pensji nam zabiorą,aby poleconego nie wrzucić do skrzynki bo za to kara 100 zł,mało kto myśli że napadną bo po co i tak sie nie obronimy czym paralizatorem z bandytą ;).Ludzie w większości mili próbują częstowac kawą,herbatą ale kto ma na to czas przekazy i polecone muszą być dziś wyniesione a jest 14 i nagle telefon z urzędu o przekazie expresowym.Człowiek znów wraca na urząd tracąc czas po kwitek i na adres leci.Z każdym klientem trzeba porozmawiac wytłumaczyc wysłuchać,człowiek zżywa się z ludzmi na rejonie.Godz 18 powrót na urząd,rozliczamy się z poleconych,rozliczamy kasę to najbardziej nerwowe.Jak ok i na plus to można do domu się zwijać z reguły godz 19.Człowiek wraca do domu pełna głowa ludzkich problemów,zmarznięty itp.Podsumowując 12 godz roboty,w stresie,nerwach,niepewności za 1800zł plus obrywki z wypłat to daje gdzieś 2000zł,Zapraszam na taki dzień każdą osobę na falowce.Pozdrawiam listonosz
praca
kiedyś listonosz jak przychodził do pracy to miał wszystko przygotowane i poukładane . on się tylko pakował i wychodził w rejon . a teraz to musi sobie wszystko sam robić -- od przyniesienia listów, posegregowanie poleconych i wpisanie ich w system . porozdzielanie zwykłej poczty i poukładanie jej według ulic, numerów , chodu -- i tak samo z poleconymi . potem się pakuje i 11:30-12:30 wychodzi w rejon.
Jakbyśmy chcieli to byśmy spróbowali. Osobiście uczyłem się zawodu tyle lat żeby nie musieć łazić po ludziach z emeryturą i awizami. Na marginesie. Nie muszę chodzić na pocztę jeżeli państwo czegoś ode mnie nie chce. Opłaty przez internet. Jadą na konto. A przesylki impost lub kurier byle tylko na pocztę nie chodzić.
listonosz
jestem listonoszem. nie będę nikogo bronił , ani krytykował. ja tylko powiem tak: jak ktoś chcę na własnych oczach zobaczyć jak wygląda praca listonosza i z czym ona się wiąże to ja chętnie pokażę -- wszystkich ciekawskich , mądralińskich itp.-- ( przygotujesz , poukładasz pocztę , dostaniesz torbę , wózek i pójdziemy w rejon )
serdecznie zapraszam =D
serdecznie zapraszam =D
Ktoś to musi robić. Wiem jedno. Jakbym ja udawał że coś komuś chce dostarczyć i zostawił awizo choć nawet tego nie zabralem a głupia c**** na poczcie udaje że listonosz wciąż ma przesyłkę której nawet nie zabrał i cały czas leży na poczcie i dopiero po 19 komuś się chce poszukać... To by mnie wywalali z roboty czy jako listonosz czy babazokienka
przesyłka
to nie jest tak jak Pan pisze .
panie w okienku z listonoszami nie mają nic wspólnego . i one nie wiedzą co i gdzie listonosz zabiera a co zostawia .
w chwili gdy listonosz coś zostawia na poczcie bo wypisał na przesyłkę awizo , on z tej przesyłki musi się rozliczyć . i nie zostanie wydana wcześniej przed rozliczeniem listonosza. on musi się rozliczyć z tego co ma wpisane i jeśli pobrał do doręczenia np 120 poleconych i powiedzmy 4 zostawił na poczcie , to po przyjściu z rejonu stan musi mu się zgadzać . i to co doręczył , awizował , zostawił na poczcie musi dać sumę 120. a jak nie da , to ma brak i za to musi zapłacić 150 zł lub 2000 tys. i to nie to że nikomu się nie chce tylko listonosz jeszcze się nie rozliczył
panie w okienku z listonoszami nie mają nic wspólnego . i one nie wiedzą co i gdzie listonosz zabiera a co zostawia .
w chwili gdy listonosz coś zostawia na poczcie bo wypisał na przesyłkę awizo , on z tej przesyłki musi się rozliczyć . i nie zostanie wydana wcześniej przed rozliczeniem listonosza. on musi się rozliczyć z tego co ma wpisane i jeśli pobrał do doręczenia np 120 poleconych i powiedzmy 4 zostawił na poczcie , to po przyjściu z rejonu stan musi mu się zgadzać . i to co doręczył , awizował , zostawił na poczcie musi dać sumę 120. a jak nie da , to ma brak i za to musi zapłacić 150 zł lub 2000 tys. i to nie to że nikomu się nie chce tylko listonosz jeszcze się nie rozliczył
???
Jeżeli dostałeś awizo o 13-stej to nie idź na pocztę tego samego dnia...Listonosz po powrocie z rejonu,rozlicza się, zostawia przesyłki awizowane na danej placówce,panie na poczcie muszą wbić ją w system i dopiero może zostać wydana.Mniej na uwadze,że listonosz z rejonu może wrócić o 16 jak i o 20-stej...wiec daj sobie spokój i pójdź następnego dnia odebrać awizowaną przesyłkę.
Nas zlistonosz to mega gosc :)
mily uprzejmy i zawsze wszytko przynosi jak trzeba :) Pozdrawiam Pana listonosza z poczty na ul. Racławickiej w Gdansku :)
za to nie pozdrawiam poczty w sopocie na kamionce..wszytkie listy i paczki zagranizne poowteorane, poszar[ane i okradzione. I nie przesadzam - od kilku lat za kazdym razem gdy przychodzi paczka na sopocki adres jest przeszukana, porozrywana. kiedys tez dostalem list wartosciowy w sumie 500zł miala tm byc, ale sprytnie ktos przez mala dziurke wyciagnał - zlodziejachy!(
za to nie pozdrawiam poczty w sopocie na kamionce..wszytkie listy i paczki zagranizne poowteorane, poszar[ane i okradzione. I nie przesadzam - od kilku lat za kazdym razem gdy przychodzi paczka na sopocki adres jest przeszukana, porozrywana. kiedys tez dostalem list wartosciowy w sumie 500zł miala tm byc, ale sprytnie ktos przez mala dziurke wyciagnał - zlodziejachy!(
Nie zgadzam się z tym postem,pracuje parę miesięcy na poczcie i widzę że mimo tego listonosze mają ciężko i tak bardzo dobrze sprawują swoje obowiązki i krew mnie zalewa jeżeli polski cebulek chce oszczędzić dwa złote i paczkę wysyła poleconym lub zwykłym listem i myśli że listonosz to dostarczy do drzwi. Ludzie takie rzeczy wysyłamy kurierem cena droższa bo pan kurier jeździ sobie samochodem a gdyby listonosz miałby wsadzić z dwie takie paczki jak co niektórzy wysyłają to by całą swoją walize zapelnil. Śmieszne jest jak niektórzy przychodzą z awantura że listonosz nie przyniósł PACzki - listonosz jest od listów nie mylcie tego bo chłopaki i tak zapierniczaja jak mogą przez to że są braki mają większe rejony a te zdjęcia wyglądają na ustawke
Zmiencie cennik
Często wysyłam coś na poczcie, zawsze sprawdzam w cenniku wymiary i wagę przesyłek listowych i okazuje się że gabaryty B to całkiem spora przesyłka, wychodzi taniej niż paczka więc ludzie z tej formy korzystają. Zlikwidujcie te formę wysyłki bo domyślam się ze to problem dla listonosza, ale po co w takim razie jest ona w ofercie.
Dlatego jest jak jest kolego. Bo pracujecie a macie pretensje do ludzi że korzystają z ofert poczty wg cennika. Osobiście robię tak jak mówisz. Place więcej za kuriera lub inpost żeby nie chodzić do kiosku z dewocjonaliami udające pocztę pełnych ludzi nielubiacych ludzi i mających pretensje że mają to co sami wybrali.
Pozwalniali starszych listonoszy,
od kogo się młodzi mają nauczyć, od kogo dowiedzieć, że mimo niskiej płacy to jest praca odpowiedzialna. Ja swojemu listonoszowi zawsze daję napiwek za doręczenie poleconego. Bo wiem, że pracodawca traktuje ich nie najlepiej. W ogóle Poczta Polska od jakiegoś czasu słabo przędzie, a kolejne pomysły osób zarządzających są wręcz śmieszne. Nie czepiajcie się listonoszy, bo tam niedługo nikt nie będzie chciał pracować i będą musieli zatrudnić chyba gołębie albo drony.
Poczta to jeszcze nic
Inpost to dopiero cyrk i bandytyzm. po pierwsze, przegrałem przez nich sprawę sądową bo nie dostarczyli DWÓCH przesyłek sądowych, a dowiedziałem się o tym po pół roku jak było pozamiatane. Niestety wtedy jeszcze nie mieli GPS-ów. Teraz przesyłki wysłane po świętach od 30 grudnia leżą według ich systemu w rozdzielni. Póki co mamy 15-tego, tak więc radzę i tą firmę omijać szerokim łukiem, niestety poniosłem przez nich koszty i to duże...
Listonosz z Siedlec na medal
A ja chcę pochwalić listonosza który dostarcza pocztę na Malczewskiego okolica 8LO. Zawsze się pofatyguje z każdym listem, awizo to rzadkość, w dodatku jest bardzo uprzejmy. Mieszkałam w różnych dzielnicach Gdańska i zawsze były problemy z pocztą, a tutaj niesamowita niespodzianka, zastanawiam się czy nie napisać do poczty listu z pochwałą, może dostałby premię. Może ktoś wie, czy warto coś takiego zrobić?
taka prawda
tak to prawda że listonosze nie biorą przesyłek , ale tylko tych których nie mogą zabrać bo nie maja jak . z reguły są to piesi listonosze którzy mają wózek lub torbę -- nie oszukujmy się , ale wózek i torba mają swoją ograniczoną pojemność . jak jest duża przesyłka to pieszy jak ma ją zabrać i ją dostarczyć . poczta sama na listonoszu wymusza takie zagrywki - dlaczego ? już tłumaczę : otóż polityką poczty jest nie ważne jak i w jaki sposób, ale masz ze swego biurka wynieść całą korespondencje . i w przypadku dużych przesyłem - nie ważne czy to polecona czy zwykła -- listonosz musi kombinować , bo jak nie zaawizuję dużych gabarytów to nie zmieści pozostałej korespondencji. a jak nie zabierze listów i nie będzie miał czystego biurka to ma wypisy do akt , nagany że w rejon nie zabiera korespondencji i jej nie dostarcza. więc listonosze z góry awizują przesyłki których nie mogą zabrać. w taki sposób poczta umywa ręce iże to nie jest ich wina tylko winą obarcza listonosza że źle lub nieprawidłowo dostarcza korespondencje. tym sposobem dzieje się jak się dzieje . w taki sposób poczta manipuluje pracownikami . i zawsze wina jest listonosza . a tak na prawdę za to wszystko odpowiedzialni są : naczelnicy - bo jak to jedna pani powiedział " mam kaprys żeby wszyto zniknęło i nie ważne jak " ( no przepraszam bardzo to niech pokaże jak np. wynieść 230 poleconych, zwykłą pocztę i 26 przekazów i wyrobię się żeby o 17 wyjść z poczty do domu ) - bo jak się wyjdzie później to pisze się oświadczenie że sam dobrowolnie naruszyłem godziny nadliczbowe-
; kierownicy bo dostają po tyłku jak jest coś nie po myśli naczelników no i kontrolerzy-- którzy są jak " gestapo " . siedzą za biurkami i się wymądrzają , straszą, traktują ludzi jak popychadła - a jak ktoś coś odpowie to słyszy " chcesz tu jeszcze pracować "
; kierownicy bo dostają po tyłku jak jest coś nie po myśli naczelników no i kontrolerzy-- którzy są jak " gestapo " . siedzą za biurkami i się wymądrzają , straszą, traktują ludzi jak popychadła - a jak ktoś coś odpowie to słyszy " chcesz tu jeszcze pracować "
żenada
Mieszkam we wrzeszczu kupę czasu i tylko raz dostałem list polecony do ręki, Awizo widziałem dwa razy. Zawsze ale to ZAWSZE muszę śledzić przesyłkę na stronie poczty a i tak zdarzyło się, że na stronie było info o zostawionych dwóch awizo których oczywiście nie było a sama przesyłka zaginęła. Pani na poczcie: "no ja Panu nie pomogę, w systemie jest napisane że doręczona). No k**wa ludzie to jest paranoja. Oczywiście listy walnięte na skrzynkę to normalny widok, walają się po klatce razem z ulotkami, których jest tam sto tysięcy. We wrzeszczu nie ma kogoś takiego jak listonosz, to chyba lunatyk który na dodatek nienawidzi swojej pracy albo nie potrafi wypisać awizo.
artykuł sponsorowany?
Dlaczego doręczanie przesyłek utożsamiane jest z Pocztą Polską?
Na rynku bardzo wiele podmiotów i wszystkie mają swoje "za uszami"...
Poczta Polska na tym tle wygląda całkiem pozytywnie. Mam na koncie kilkaset przesyłek zagranicznych i żadnej zagubionej.
Dla kontrastu, DHL ostatnio zostawił mi przesyłkę wartości 500pln... pod drzwiami mieszkania...
Na rynku bardzo wiele podmiotów i wszystkie mają swoje "za uszami"...
Poczta Polska na tym tle wygląda całkiem pozytywnie. Mam na koncie kilkaset przesyłek zagranicznych i żadnej zagubionej.
Dla kontrastu, DHL ostatnio zostawił mi przesyłkę wartości 500pln... pod drzwiami mieszkania...
listy
Jestem listonoszem. Zapoznałem się z artykułem pani Julii. To co pokazała na zdjęciach to jakieś nieporozumienie. a szczególnie z tymi rzekomymi poleconymi -- to jakaś prowokacja, bo po 1) każdy polecony jest wpisywany do systemu , po 2 ) my listonosze jesteśmy z tego rozliczani i po 3) jeśli brakuje jakiegoś listu to są one wrzucane nam na braki i za to płacimy z własnej kieszeni : za zwykły polecony to 150 zł a za polecone sądowe , komornicze itp to 2000 zł.
Logiczne jest, że żaden listonosz nie wrzuci takiego listu do skrzynki żeby za niego zapłacić
listonosz
Logiczne jest, że żaden listonosz nie wrzuci takiego listu do skrzynki żeby za niego zapłacić
listonosz
Trudy pracy na poczcie
Zapracowani. Szczególnie oddział Grunwaldzka 5.
10-12 godzin pracy w tym swój rejon plus rejon do rozbiórki. 30kg x 3 dziennie do wyniesienia.
Gazety,kasa,polecone, paczki, które normalnie idą od razu awizo... bo jak się ma listonosz zabrać???
1400 do ręki. Ci faceci ciężko pracują. Ja to rzuciłem po miesiącu, bo nie warte zdrowia i tych pieniędzy.
A niechlujnie czasem jest. Sporadycznie. Jest kilkuset listonoszy w Gdańsku...
10-12 godzin pracy w tym swój rejon plus rejon do rozbiórki. 30kg x 3 dziennie do wyniesienia.
Gazety,kasa,polecone, paczki, które normalnie idą od razu awizo... bo jak się ma listonosz zabrać???
1400 do ręki. Ci faceci ciężko pracują. Ja to rzuciłem po miesiącu, bo nie warte zdrowia i tych pieniędzy.
A niechlujnie czasem jest. Sporadycznie. Jest kilkuset listonoszy w Gdańsku...
We Wrzeszczu to już długa tradycja
Jeszcze w latach 93-98 wpisywałem się do książki skarg i zażaleń i skutek był taki, że za karę naczelniczka przeniosła ten rejon Do Studzienki do poczty przy Zwycięstwa w okolicach pogotowia - tam trzeba było chodzić po polecone. Ale poczta na moim obecnym osiedlu działa dobrze - nie mam zastrzeżeń.
poczta VII Dwór ul Norblina
Listonosze wrzucają awizo do skrzynek nawet dla najlżejszych przesyłek. Potem niemiłe panie przy okienkach są zdziwione, że są kolejki. Zresztą jak po nich widać pracują tam za karę. Z łaską odpowiadają na pytania. Najczęsciej czynne tylko jedno okienko a w drugim okienku pani wykonuje czynnosci, które niczego nie wnoszą robiąc to w sposób oscentacyjnie wolny. Któregos razu zwróciłem uwagę, że inny listonosz z UP5 na Opata Rybińskiego potrafił przynosić o wiele cięższe przesyłki. Pani w okienku odpowiedziała mi, że tamten listonosz jadł u ludzi zupę, albo pił kawę i dlatego przynosił ciężkie paczki.
POCZTA - ostatni archaiczny komuszy kombinat którego zrządzanie i metody pracy zatrzymały się na latach 60-70 ubiegłego
wchodzisz na poczte kupić np. znaczek na list , niema nikogo - ale i tak musisz ustawić się w kolejce !!! , nie ma czegos takiego ,że z marszu podchodzisz bezpośrednio do okienka gdzie czeka uśmiechnieta pani ,żeby cię obsłużyć ! , stajesz i czekasz !, kiedy łaskawie da ci znak i cie obsłuży !...
Ja do pracy l istonosza rejo n Grunwaldzka Dolny Wrzeszcz nie mam zastrzeżeń tylko za takie wynagrodzenie to niech pracuja desperaci. A wezwania do płacenia podatków roznosiła osobiscie pani z Urzedu Miejskiego. Od lutego podwyżki dla klijentów na poczcie która niedługo bedzie wyglądała jak hipermarket.
TRAGEDIA
W Rumi z listami jest tragedia. Nie dość, że mam wrażenie że są roznoszone hurtowo co kilka dni to jeszcze wrzucane na chybił-trafił. Ja roznoszę listy po sąsiadach, oni przynoszą mi i też innym roznoszą. Nie zwraca w ogóle uwagi na numery domów. Dobrze jak to tylko pomyłka w numerze, bo wtedy można zanieść list sąsiadowi kilka domków dalej, ale ostatnio kilka razy dostałem list z całkiem innej ulicy. I co w takiej sytuacji, nikt nie będzie biegał po całej Rumi i roznosić listów zamiast listonosza który dostaje za to kasę. W takiej sytuacji 99% takich listów ląduje w koszu a adresat czeka i nigdy się nie doczeka...
Zdarza się także
Kilkakrotnie, mimo że byłam w domu, w skrzynce odnalazłam "awizo" na przesyłkę poleconą. Nie chciało się panu listonoszowi nawet zadzwonić domofonem. Dodam, że tego samego dnia tej przesyłki nie mogłam odebrać, bo listonosz się nie rozliczył. Powtórne "awizo" (bez pierwszego) także się zdarzały.
???
Hmmm..a jesteś pewien,że to po prostu pozostawione listy przez listonosza? Zdarza się,że listonosz wrzuca list do skrzynki - adres jest prawidłowy ale dana osoba nie mieszka juz pod podanym adresem wtedy obecny lokator mieszkania wywala te listy na skrzynkę i one tam leżą...jakaś część ludzi tak robi.To nie wina listonosza tylko osoby,która wyprowadziła sie i podała instytucjom,osobom prywatnym itp,.nowego adresu...
AWIZO
A bo widzicie ludzie...Pomyślcie przez chwilę...Jeżeli jest przesyłka polecona to listonosz musi mieć ją przy sobie,jeżeli nie ma delikwenta w domu wiadomo - AWIZO - wszystko OK. Druga sytuacja: Przesyłka zwykła(nie mylić z poleconą) - myślicie,że listonosz będzie niósł specjalnie Wam ją? Jeżeli nie mieści się do skrzynki to listonosz nie zabiera takich przesyłek ze sobą - pomyślcie,jeżeli zabierał by wszystkie przesyłki zwykłe ze sobą a nie zastałby domowników to musi wszystko ze sobą nosić aż do powrotu do rejonu rozliczenia. A to w pracy nie pomaga i jest bardzo kłopotliwe. Narzekacie na listonoszy ale zapewniam Was,że wielu z Was nie wytrzymałoby tygodnia pracy na poczcie...jeszcze za minimalną krajową(tylko nie mówcie,że listonosz ma drugą pensję z końcówek - może w latach 90-tych tak było). Zapamiętajcie: zwykła przesyłka,która nie mieści sie w otwór w skrzynce = AWIZO. Przesyłka polecona mała czy większa = pukanie do drzwi,dzwonek itp..jeżeli nie ma domownika będzie AWIZO - to chyba jasne? Oczywiście jak w każdej pracy zdarzają się ludzie,którzy mniej się przykładają do swoich obowiązków.
Listonosz
Na pewno listonosz, który jest zatrudniony na umowę zlecenie, bądź na zastępstwo nie będzie lepiej wykonywał p
tacy od listonosza z większym stażem to co mówi pani Julia ciekawe gdzie pracuje to wypadnie wszystkich do jednego worka. Nadmieniam, że u mnie było przez ostatnie 10 lat zatrudnionych co najmniej 40 listonosza, wytrzymałe šrednio 2 tygodnie, a dlaczego to niech pani Julia dogłębnie pozna temat i nie wypisuje bzdur. Jak bym się umarł to Pani Julia przez małe kot też ma dużo wad, chciałbym jej doręczać listy, zresztą u mnie na rejonie też jest dużo Julii, które zachowują się obcesowo.
tacy od listonosza z większym stażem to co mówi pani Julia ciekawe gdzie pracuje to wypadnie wszystkich do jednego worka. Nadmieniam, że u mnie było przez ostatnie 10 lat zatrudnionych co najmniej 40 listonosza, wytrzymałe šrednio 2 tygodnie, a dlaczego to niech pani Julia dogłębnie pozna temat i nie wypisuje bzdur. Jak bym się umarł to Pani Julia przez małe kot też ma dużo wad, chciałbym jej doręczać listy, zresztą u mnie na rejonie też jest dużo Julii, które zachowują się obcesowo.
Lenistwo czy zaniedbanie listonoszy chodzacych w Gdansku na Sympatycznej
Nigdy paczka ani list polecony nie jest dostarczone do adresata tylko wrzucone w skrzynke awizo pomimo ze zawsze jest ktos w domu. Przeciez mieszkaja tu tez osoby niepelnosprawne ktorzy maja trudnosci z poruszaniem sie i maja problemy z odebraniem przesylki na poczcie. Poczta Polska w Gdansku powinna uczyc sie od Poczty Polskiej np. w Poznaniu gdzie przez dlugie lata jak pamietam nie zdarzylo mi sie zebym bedac w domu miala zostawione awizo. Wstydzcie sie!!!! Troche szacunku dla tych niepelnosprawnych!!! Moja znajoma niepelnosprawna osoba jeszcze nigdy nie miala paczki ani listu poleconego dostarczone do mieszkania tylko zawsze listonosz zostawia awizo. Jest to tak samo jakby kierowca zamiast dostarczyc towar do sklepu zostawil kartke " Prosze odebrac od dostawcy "