Cross
Słusznie użyłeś słowa "pastwić".
Ta ich natura dwukopytnych sprawia, że muszą znależć jakieś pastwisko, na którym znajdą jakąś pożywkę do rozładowania frustracji. Taka...
rozwiń
Cross
Słusznie użyłeś słowa "pastwić".
Ta ich natura dwukopytnych sprawia, że muszą znależć jakieś pastwisko, na którym znajdą jakąś pożywkę do rozładowania frustracji. Taka natura.
A łowca nie " wrócił" chyba że dodamy, iż z ogródka - ktoś w końcu musi skopać grządki i rabaty. popodcinać róże, przywieżć dobrej ziemi, posadzić nowe nabytki, póki nie rozszaleją się jakieś nieoczekiwane nawałnice. Ogródek to nie pastwisko.
"Skopanie tyłków' postkomunie może zaczekać - ona zawsze się nadstawi.
zobacz wątek
7 lat temu
~łowca absurdów