Re: MAMUSIE LIPCOWO-SIERPNIOWO-WRZEŚNIOWE 2010 CZ. 36
ten 3 letni chłopczyk jest na oddziale od urodzenia. Koleżanka jak leżała z synkiem na oddziale to też miała go na jednej sali. Przeuroczy chłopiec, a pytała się pielęgniarek dlaczego on jest w...
rozwiń
ten 3 letni chłopczyk jest na oddziale od urodzenia. Koleżanka jak leżała z synkiem na oddziale to też miała go na jednej sali. Przeuroczy chłopiec, a pytała się pielęgniarek dlaczego on jest w szpitalu a nie np: w domu dziecka albo w pogotowniu opiekuńczym, to jej powiedziała pielęgniarka, że chodzi o formalności i o przenoszenie chłopca z placówki do placówki i leży pod jakąś fikcyjną chrobą, żeby nie dręczyć go psychicznie ze zmianą miejsca zamieszkania. Biedne są takie dzieci. Zrzekła by się taka jedna z drugą praw do dziecka i daje dziecku szanse na adopcje a tak...? Ukręciłabym takiej łeb przy tyłku za bezmyślność. Jak już nie chce dziecka to nieh załatwi to od początku do końca.
A swoją drogą kuzynka teraz leżała w szpitalu, bo miała zagrożoną ciążę i przywieźli do niej na salę dziewczynę na oko z 16-17 lat. I po jakimś czasie jak się obudziła zabrali ją na jakieś badania i wróciła po godzinie i od razu poleciała do okna. Na dole pod oknem prawdopodobnie stał tatuś dziecka (kuzynka nie wie bo nie wstawała, ale tak podejrzewa, że to tatuś) i ona do niego krzyczała "jest udało się poroniłam". Kuzynka mówi, że jakby mogła wstać to by ją w łeb trzasnęła aż by przez okno wypadła. Ludzie tarają się, nie mogą mieć dzieci albo leżą po kilka miesięcy w szpitalu a taka się cieszy że straciła ciążę. Mogła przynajmniej zachować dyskrecję, a nie ogłaszać całemu światu, że poroniła.
zobacz wątek