Re: MAMUSIE STYCZNIOWE I LUTOWE 2012 CZ.III
Ja to jestem szczęściara, dostałam od męża kuzynki stos fajnych ciuszków w prezencie:) Używane, ale w stanie idealnym:) Na pewno będę musiała też coś dokupić, bo ona duży brzuszek miała latem, a ja...
rozwiń
Ja to jestem szczęściara, dostałam od męża kuzynki stos fajnych ciuszków w prezencie:) Używane, ale w stanie idealnym:) Na pewno będę musiała też coś dokupić, bo ona duży brzuszek miała latem, a ja będę rodzić zimą, ale i tak sporo rzeczy mam do noszenia, teraz tylko brakuje mi jakichś leginsów ciążowych z wysokim stanem:)
Tydzień temu byłam z koleżanką na plaży. Pierwsze co, poszłyśmy na małego loda. Rozłożyłyśmy się potem na plaży, ja w cieniu, i plotkujemy. Leżę tak sobie na lewym boczku, aż tu nagle: ŁUP!! coś mnie szarpnęło w brzuchu. W pierwszej chwili się przestraszyłam, ale potem złapało mnie jeszcze raz, i na pewno to nie był skurcz, tylko takie coś, no nie wiem jak to określić. Koleżanka aż się zapytała czy dziecko mnie kopie, a ja jej na to że "nieeee, przecież to jeszcze za wcześnie". A teraz jak tak piszecie o tych r******h, to wrzuciłam temat w google i wyszło mi coś takiego:
http://babyonline.pl/ciaza_i_porod_ciaza_artykul,4549.html
Bulgotanie i burczenie to ja czułam już od jakichś 2 tygodni, ale tak jak Ty, Brygida - myślałam że to wzdęcia czy coś. No nie wiem, co to było.
Zawsze byłam i jestem wyczulona ja dotyk, ale czy to możliwe bym w 15-16 tygodniu już coś czuła?
zobacz wątek