Początkowo miejsce wydawało się być ok. W piątkowy wieczór ciężko znaleźć miejsce dla 10 osób, więc za namową przesympatycznej (tak nam się wydawało na początku) kelnerki, weszliśmy do środka. Wystrój – pomieszanie wszystkiego: browaru, ekskluzywnej restauracji, pubu – istny miszmasz!
Zamówiliśmy piwa i przekąski. W całej restauracji śmierdziało zamówioną przez gości rybą i cebulą.
Problemy zaczęły się, gdy podeszliśmy do baru uregulować rachunki – każdy chciał zapłacić za siebie.
1- Ceny w menu są inne (wyższe) niż ceny nabijane na POS
2- Do rachunku doliczane są paluszki (podobno każdy dostaje je gratis do piwa – my przy zamówieniu około 20 piw nie dostaliśmy ani jednych)
3- Kwota piwa jest pomniejszona o koszt paluszków ( oczywiście VAT na catering jest niższy, niż VAT na alkohole)
4- Kelnerka nabiła na POS 4 chlebki (przysmak restauracji – okropnie śmierdzi), a zamówione były tylko 3
5- Nie wydała paragonu na 97 zł
6- Na koniec stwierdziła, że nie zapłaciliśmy za 2 piwa i 2 soki do piwa…..
Brak słów. Kierowniczka zmiany, po burzliwej rozmowie z nami, przeprosiła nas, ale niesmak pozostał. NIE POLECAM!