Nie wiem jak w innych mopsach ale w Gdyni jak na poczcie za czasów PRLu. Składałem tam wniosek w jednej sprawie ale jak mi kazali pozwozić papiery i ich kopie, które na taczkę z przyczepką mi się...
rozwiń
Nie wiem jak w innych mopsach ale w Gdyni jak na poczcie za czasów PRLu. Składałem tam wniosek w jednej sprawie ale jak mi kazali pozwozić papiery i ich kopie, które na taczkę z przyczepką mi się nie zmieściły, to sobie w połowie odpuściłem (chyba myślą, że do mopsu przychodzą ci co mają za dużo kasy). Do tego te pisma w jedna i w drugą stronę i to w najdrobniejszych sprawach, które można sprawniej załatwić przez tel. (ale po lekturze powyższych opinii już wiem, że chodzi o wydłużanie czasu). Poza tym odniosłem wrażenie, jakby mnie tam wielka łaska spotkała, że w ogóle do mnie mówią.
zobacz wątek