Widok

Magdalena - opinia

14 kwietnia byłam umówiona na wizytę w związku z faktem, że dzień wcześniej pies uderzył podczas biegu łapą w bruk, po czym zaczął kuleć. Przyjął nad szczupły weterynarz około 40. lat, popatrzył jak pies chodzi, pomacał psa na podłodze w mikro gabinecie, po czym stwierdził, że pies ma odpocząć i samo przejdzie... Niestety nie przeszło - po czasie odpoczynku, gdy wyszłyśmy w końcu (po blisko dwóch tygodniach) na dłuższy spacer i bieganie pies całkowicie zerwał więzadło, bo "specjalista" się pomylił. Koszta jakie ponoszę przez tą pomyłkę są ogromne, przez co nikomu nie polecę tej lecznicy! Co więcej, przy okazji pierwszej wizyty w tej nieszczęsnej lecznicy podpytałam o pobranie wymazu z uszu, gdyż pies ma nawracające zapalenia. Umówili mnie na wymaz kolejnego dnia na godzinę 15:30, byłam kilka minut przed czasem. Przychodzili kolejni klienci, byli zapraszani do gabinetu, natomiast do mnie wychodziła wytatuowana blondynka i tylko pytała czy na pewno byłam u nich umówiona, czy byłam wcześniej, po czym wracała do gabinetu. Na pobranie wymazu trwające nawet nie 2 minuty musiałam czekać 47 minut od planowanej godziny!!! Z całego serca nie polecam!!!!
Moja ocena
obsługa: 1
 
oferta: 1
 
jakość usług: 1
 
podejście do zwierząt: 1
 
pomoc merytoryczna: 1
 
przystępność cen: 1
 
ocena ogólna: 1
 
1.0

* maksymalna ocena 6

popieram tę opinię 1 nie zgadzam się z tą opinią 0

Miałaś pecha po prostu, ale po jednej wizycie nie polecasz.. No doprawdy bez sensu. A ja Ci powiem, że gdyby nie Ci weterynarze, to mój pies by nie żył, bo nikt nie odważył się operować tak ciężkiego przypadku.
popieram tę opinię 2 nie zgadzam się z tą opinią 1

Milena, czekamy aż się przejedziesz. Bo naiwniutka jestes. Mój pies umierał po ich kilkumiesięcznym leczeniu bo mu nie przepisali tabletki za 15 zł, woleli ciągnąc ode mnie kasę przez kilka miesięcy na kropelki na żołądek czy USG, które codziennie wykazywało zdrowy żołądek. Po wydaniu kilku tysięcy zł okazało się, ze nie zdiagnozowali, bo nie zrobili prostego badania krwii za 25 zł. a na psa w cięzkim stanie sie wypieli, tzn. Dzięciół dał mu nospę. Jak po miesiącu z własnej inicatywy przyszłam zrobic badanie krwii czy tabletki działają na tarczyce to policzył mi do opłaty za badanie krwii opłatę za leczenie, jakąś "wizytę" gdy spytałam o diagnozę usłyszałam ze mam się cieszyć że nie doliczył sobie 100zł ale tylko 50. (za nic). To złodzieje i prymitywy. Borcowski cham a Popławski upośledzony.
popieram tę opinię 3 nie zgadzam się z tą opinią 1
do góry