Maja Włoszczowska

eee... wroci i bedzie wygrywala.

Wróci? A słyszałeś co lekarze i fizjoterapeuci mówili?

Wróci i będzie próbować.. a potem reszte od wyników uzależni.

Oprócz roweru to na inne tematy z nią nie pogadasz za bardzo, więc co może innego robić?? ;-)

Nie słyszałem co mówili lekarze, czytałem co napisała na blogu - że wróci na rower jak tylko to będzie możliwe (prognozy są na 6 tygodni, ale różnie bywa) i będzie jeszcze silniejsza. Przecież po gorszych kontuzjach ludzie wracają na rower.

Każda kontuzja pozostawia ślad psychiczny.

No moze i pozostawia... Ale zdrugiej strony nie miala otwartego zlamania z z wnetrznosciami na wierzchu, wiec se poradzi. Poza tym to chyba twarda babka:-)!!!
3 mam kciuki.

Ps downhilu nie uprawiwiala a xc powinna latwiej sie przelamac

M. wypadkow to miala roznych sporo (po jednym to wygladala ja E.T.), to twarda dziewczyna (ma wiecej jaj w malym palcu niz wiekszosc tutaj m/y nogami) wiec o kondycje psychiczna bym sie nie martwil..pozatym , gdyby nie chcialo jej sie jezdzic na rowerze, to pragne poniektorych tutaj oswiecic (tego, co pisze ze "za bardzo z nia poza rowerem nie mozna pogadac"), ze Pani Maja skonczyla studia na kierunku Matematyke Finansowa wiec moze robic tez inne rzeczy niekoniecznie zwiazane z MTB...udziala sie tez jako dziennikarka i calkiem fajnie to jej wychodzilo..
ja tam wierze, ze wroci do zdrowia i wygra jeszcze nie jeden Puchar Swiata, a byc moze i Olimpiade za 4 lata... w tym sporcie mozna byc po 30-stce i miarzdzyc, (np. pokazuje To pani Rita z Norwegii)