Widok
Małgorzata K. - opinia
Córeczka miała infekcję wirusową, pan doktor osłuchał i zaordynował leczenie, które już podjęłam wcześniej sama - inhalacje solą fizjologiczną i maść majerankowa.. Kaszel był bardzo brzydki, mokry. Jednak nie było żadnej poprawy, a raczej pogorszenie. Pan doktor przyjechał ponownie, osłuchał i przepisał mucosolvan do inhalacji, który również nie przyniósł żadnego rezultatu. W efekcie córeczka zaczęła wymiotować w nocy wydzieliną, a następnego dnia wymiotowała przy jedzeniu istny dramat... Jako że to była niedziela pan doktor wyłączył telefon.. odebrał dopiero ok. 19 i stwierdził, że należy córeczkę jeszcze raz osłuchać... W poniedziałek wezwałam już innego lekarza, który niestety stwierdził infekcję bakteryjną i zaordynował antybiotyk. A córeczka cały czas wymiotowała przy jedzeniu, więc przerażona zgodziła się już na to rozwiązanie.. W mojej opinii doktor Lemka zbagatelizował ostry kaszel córeczki swoim zbyt homeopatycznym podejściem oraz tym, że organizm musi sam się bronić. I tak się bronił, że nie mogłam nic podać córeczce do jedzenia. Teraz nauczona doświadczeniem od razu przy takim kaszlu podaję leki wykrztuśne i łagodzące gardło. Wielki minus za opieszałość!
Moja ocena
Marek Lemka
kategoria: Pediatrzy
obsługa: 1
jakość usług: 1
wyposażenie: 3
czas oczekiwania: 5
przystępność cen: 5
ocena ogólna: -
3.0
* maksymalna ocena 6
Pani Małgorzato P. Mucosolvan, który zapisał pani dr. Lemka jest lekiem wykrztuślnym, inhalacje solą fizjologiczną też łagodzą gardło i nawilżają podrażnioną śluzówkę, więc raczej postapił słusznie, zwłaszcza, że osłuchowo z dzieckiem wszystko było w porządku. Moja córeczka będąc w szpitalu w Wejherowie miała zastosowana identyczna terapię, nie ma od razu cudów, ale jest skuteczna bez stosowania antybiotyków. 90% infekcji to infekcje wirusowe na ktore nie ma lekarstwa, leczy i łagodzi się tylko objawy pozostałe 10 % to infekcje bakteryjne i tylko tutaj pomaga antybiotyk.