Odpowiadasz na:

Re: Mały piesek

Ta, nie stwarzają zagrożenia. Człowiek nie wie, kiedy i gdzie zostaje pogoniony przez te małe, ujadające i wałęsające się kundle. Czas zrobić porządek z wałęsającymi się psiakami. Zasada jest taka:... rozwiń

Ta, nie stwarzają zagrożenia. Człowiek nie wie, kiedy i gdzie zostaje pogoniony przez te małe, ujadające i wałęsające się kundle. Czas zrobić porządek z wałęsającymi się psiakami. Zasada jest taka: Masz psa, to bierzesz za niego odpowiedzialność. Pilnujesz i dbasz jak o członka rodziny, a nie rano sam do pracy, a psa na podwórko. Ten dziurą przez płot na wieś i robi co chce. Powrót do domu jak pańcio wróci. Przykład. W okolicach skrzyżowania Bojana i Hebla wiecznie biegające dwa niby jamniki i jakiś kundel. Mają chęć to pogonią, nie mają to poobserwują. Osobiście nie mam i nie będę miał skrupułów przed powiadomieniem policji czy hycla. Choć wiem, że to nie wina psa, ale ja i moja rodzina nie będziemy np. na spacerze rozglądać się czy przypadkiem gdzieś zza krzaka nie wypadnie jakiś piesek, któremu się nudzi w domu z właścicielami. Szczególnie najmłodsze dzeici są narażone na pokąsanie. Dorosły jeszcze z małym psem sobie poradzi, gorzej z pseudo wilczurami itp. PIES TO OBOWIĄZKI, A NIE CHWILOWA PRZYTULANKA DLA DZIECI.

zobacz wątek
9 lat temu
~ja

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry