Widok
pozdrawiam "wyświechtana formułka grzecznościowa (także w wersji pozdro, pzdr), przez wielu internautów stosowana bez umiaru w ramach dziwnie pojętych zasad uprzejmości i nadmiernej, zbytecznej kurtuazji. Uściślijmy: nie chodzi o pozdrawianie w e-mailach, tylko podczas dyskusji na forach. Bywa, że taki delikwent poczytuje sobie za cel kończyć każdą swoją wypowiedź tym słowem, bez względu na to, czy rzeczywiście w tym momencie pragnie dyskutanta pozdrowić, i nawet wtedy, gdy wymiana zdań jest regularną bitwą na słowa, epitety i bluzgi (przykład z forum serwisu Filmweb: Wolę strzelać w łeb od razu takim debilom jak ty, mimo wszystko pozdrawiam, buahaha). Uporczywe dodawanie pozdrowienia zapewne czyni internautę jego zdaniem, oczywiście bardziej tajemniczym, charyzmatycznym i przyjacielsko nastawionym do innych, zwłaszcza gdy dodaje swój pseudonim, imię lub inne słowo: Pozdrawiam, Neo; Pozdrawiam, Arek; Pozdrawiam wszystkich! A jeśli na dodatek pozdrawia serdecznie, to nie pozostaje nic innego, jak tylko się rozpłynąć ze szczęścia i słodyczy. Przymilnych pozdrawiaczy jest spora grupa i przeważnie po prostu są nie do zniesienia."
bynajmniej "jest uparcie mylone z przynajmniej, a brać internetowa najwyraźniej dzieli się na dwie grupy: na tych, którzy używają go poprawnie i na tych, którym się tylko tak wydaje. Słowo bynajmniej jest partykułą przeczącą i oznacza 'wcale, zupełnie, ani trochę'. Na przykład: Był silny, ale bynajmniej nie głupi (co znaczy np. Był silny, ale wcale nie głupi) oznacza coś innego niż Był silny, ale przynajmniej nie głupi (czyli: Był silny, ale chociaż nie głupi). A już rażąco niepoprawne są zdania typu Bynajmniej dostałeś nagrodę pocieszenia; Miał bynajmniej lekką śmierć; Zjedz bynajmniej śniadanie itp. poprawnie: Przynajmniej dostałeś nagrodę pocieszenia; Miał przynajmniej lekką śmierć; Zjedz przynajmniej śniadanie (w każdym z tych przykładów przynajmniej znaczy i może być zastąpione przez chociaż).
Oba te słowa są permanentnie mylone i nie ma innej rady, jak tylko zapamiętać sobie, co dokładnie znaczą. Być może ułatwieniem będzie przyswojenie sobie, że bynajmniej niemal zawsze musi występować z przeczeniem nie jak widać w powyższych zaznaczonych na czerwono przykładach, takiego zaprzeczenia tam brak. Zdania te (dwa pierwsze) nabrałyby sensu, gdyby zapisać je w ten sposób: Bynajmniej nie dostałeś nagrody pocieszenia; Nie miał bynajmniej lekkiej śmierci.
Zdarzają się również całkiem komiczne użycia słowa bynajmniej, jak w takim zdaniu: Wiem, że film powstał chyba w ZSRR, bynajmniej gdzieś w krajach bloku wschodniego. Tu już w ogóle nie bardzo wiadomo, co autor miał na myśli, bo w miejsce bynajmniej dość średnio pasuje przynajmniej (może miało być chyba lub najwyraźniej?)."
źródło: castorthe
bynajmniej "jest uparcie mylone z przynajmniej, a brać internetowa najwyraźniej dzieli się na dwie grupy: na tych, którzy używają go poprawnie i na tych, którym się tylko tak wydaje. Słowo bynajmniej jest partykułą przeczącą i oznacza 'wcale, zupełnie, ani trochę'. Na przykład: Był silny, ale bynajmniej nie głupi (co znaczy np. Był silny, ale wcale nie głupi) oznacza coś innego niż Był silny, ale przynajmniej nie głupi (czyli: Był silny, ale chociaż nie głupi). A już rażąco niepoprawne są zdania typu Bynajmniej dostałeś nagrodę pocieszenia; Miał bynajmniej lekką śmierć; Zjedz bynajmniej śniadanie itp. poprawnie: Przynajmniej dostałeś nagrodę pocieszenia; Miał przynajmniej lekką śmierć; Zjedz przynajmniej śniadanie (w każdym z tych przykładów przynajmniej znaczy i może być zastąpione przez chociaż).
Oba te słowa są permanentnie mylone i nie ma innej rady, jak tylko zapamiętać sobie, co dokładnie znaczą. Być może ułatwieniem będzie przyswojenie sobie, że bynajmniej niemal zawsze musi występować z przeczeniem nie jak widać w powyższych zaznaczonych na czerwono przykładach, takiego zaprzeczenia tam brak. Zdania te (dwa pierwsze) nabrałyby sensu, gdyby zapisać je w ten sposób: Bynajmniej nie dostałeś nagrody pocieszenia; Nie miał bynajmniej lekkiej śmierci.
Zdarzają się również całkiem komiczne użycia słowa bynajmniej, jak w takim zdaniu: Wiem, że film powstał chyba w ZSRR, bynajmniej gdzieś w krajach bloku wschodniego. Tu już w ogóle nie bardzo wiadomo, co autor miał na myśli, bo w miejsce bynajmniej dość średnio pasuje przynajmniej (może miało być chyba lub najwyraźniej?)."
źródło: castorthe
@Hal
Ok, z tym że to są polskie wyrazy, poprawnie brzmiące, jednakże źle używane. To jest oznaka zwykłej ignorancji w stosunku do gramatyki języka polskiego itd.
A co z plazingiem, kocingiem itd? Toż to ani polskie ani angielskie ani jakiekolwiek inne nie jest. Ani złośliwie użyte (jak niekiedy "pozdrawiam"), ani użyte mylnie, ani nawet niegramatycznie. Po prostu sie to z jakichś niewyjaśnionych powodów używa.
A podobno Polacy nie gęsi....
Ok, z tym że to są polskie wyrazy, poprawnie brzmiące, jednakże źle używane. To jest oznaka zwykłej ignorancji w stosunku do gramatyki języka polskiego itd.
A co z plazingiem, kocingiem itd? Toż to ani polskie ani angielskie ani jakiekolwiek inne nie jest. Ani złośliwie użyte (jak niekiedy "pozdrawiam"), ani użyte mylnie, ani nawet niegramatycznie. Po prostu sie to z jakichś niewyjaśnionych powodów używa.
A podobno Polacy nie gęsi....
Dziewczyny, nie przesadzajcie.
Już za komuny chodziło się na dancingi a większość z Was zapewne lubi shopping ;]
Określenie typu "plażing" uważam za zabawne - o ile nie jest nadużywane.
No i sporo zależy, kto to mówi. Moje koleżanka (humanistka) miała kiedyś powiedzonko na taką okazję: "Jak ktoś z pamięci recytuje Goethego, to i k.rwa mać w jego ustach brzmi dostojnie" ;D
Już za komuny chodziło się na dancingi a większość z Was zapewne lubi shopping ;]
Określenie typu "plażing" uważam za zabawne - o ile nie jest nadużywane.
No i sporo zależy, kto to mówi. Moje koleżanka (humanistka) miała kiedyś powiedzonko na taką okazję: "Jak ktoś z pamięci recytuje Goethego, to i k.rwa mać w jego ustach brzmi dostojnie" ;D
nie używam takich słów, aczkolwiek jedno zdjęcie na fb mam podpisane "plażing". Nie czuję się, jakbym popełniła zbrodnię. Oczywiście, każdy ma prawo do własnego zdania. Uważam jednak, iż gdy nie jest to słowo nadużywane, to mój język na tym nie ucierpi.
Są dużo gorsze słowa powszechnie używane....
Są dużo gorsze słowa powszechnie używane....
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
Wydaje mi się, że użyta forma słów to nie tyle wpływ słowotwórstwa, co reklamy ;)
Dobry slogan to taki, który sam się zapamiętuje. W mediach natomiast tak często serwowane są reklamy pewnego szlachetnego napoju, że słówka zapadają w pamięć. Kiedyś slogany miały zagrzewać do walki, ale kiedy człowiek zamienił broń na pieniądze ich adresatem jest potencjalny klient. Użyte przez autora wątku zapewne także miały spełnić taką rolę- przyciągnąć ;)
Wszechobecne obce słówka też są faktem. W dobie globalizacji sklepy są "open", a w nich są "sale". Każda szanująca się firma ma obcobrzmiące nazwy stanowisk, a pani w publicznej toalecie to clining manager ;)
M30+, proszę, nie irytuj się tak :)
Irytacja to pierwszy krok, później jest nerwowość, następnie stres, króry u kobiet powoduje wolniejsze spalanie, co w efekcie w ciągu roku może powodować przyrost masy ciała o 5kg. Kiedy zobaczysz wskazania wagi znów się zirytujesz, później zdenerwujesz... itd, itd :)))
Dobry slogan to taki, który sam się zapamiętuje. W mediach natomiast tak często serwowane są reklamy pewnego szlachetnego napoju, że słówka zapadają w pamięć. Kiedyś slogany miały zagrzewać do walki, ale kiedy człowiek zamienił broń na pieniądze ich adresatem jest potencjalny klient. Użyte przez autora wątku zapewne także miały spełnić taką rolę- przyciągnąć ;)
Wszechobecne obce słówka też są faktem. W dobie globalizacji sklepy są "open", a w nich są "sale". Każda szanująca się firma ma obcobrzmiące nazwy stanowisk, a pani w publicznej toalecie to clining manager ;)
M30+, proszę, nie irytuj się tak :)
Irytacja to pierwszy krok, później jest nerwowość, następnie stres, króry u kobiet powoduje wolniejsze spalanie, co w efekcie w ciągu roku może powodować przyrost masy ciała o 5kg. Kiedy zobaczysz wskazania wagi znów się zirytujesz, później zdenerwujesz... itd, itd :)))
@M30+
poziom językowy wypowiedzi, łącznie z forum, sięga bruku. Mój ojciec jest polonistą, nauczył mnie ojczystego języka i staram się go prawidłowo używać. Jeśli już mam kogoś serdecznie pozdrowić, to będzie to szczere i z serca, bo obydwa słowa i dwa łącznie niosą spory potencjał sympatii.
"Plażing" to dla mnie pseudo kreatywność tzw. "copy writera", który chciał zaskoczyć swoim zleceniodawców z łomżyńskiego browaru - widać nietrudno ich zaskoczyć...łomżing.
poziom językowy wypowiedzi, łącznie z forum, sięga bruku. Mój ojciec jest polonistą, nauczył mnie ojczystego języka i staram się go prawidłowo używać. Jeśli już mam kogoś serdecznie pozdrowić, to będzie to szczere i z serca, bo obydwa słowa i dwa łącznie niosą spory potencjał sympatii.
"Plażing" to dla mnie pseudo kreatywność tzw. "copy writera", który chciał zaskoczyć swoim zleceniodawców z łomżyńskiego browaru - widać nietrudno ich zaskoczyć...łomżing.
@M30+
to chyba pierwsze oznaki starosci :P
a tak na serio, to nie sadze zeby bylo w tym cos zlego. niektorzy uzywaja wiecej, inni mniej mowy potocznej, ktora caly czas ewoluuje. ja osobiscie rowniez wole plazowanie, spacer i picie piwa, ale jezeli ktos ma ochote uzywac innych okreslen to jego sprawa, tym bardziej ze jest wiele 'gorszych' slow ;)
to chyba pierwsze oznaki starosci :P
a tak na serio, to nie sadze zeby bylo w tym cos zlego. niektorzy uzywaja wiecej, inni mniej mowy potocznej, ktora caly czas ewoluuje. ja osobiscie rowniez wole plazowanie, spacer i picie piwa, ale jezeli ktos ma ochote uzywac innych okreslen to jego sprawa, tym bardziej ze jest wiele 'gorszych' slow ;)
@mmm
bardzo możliwe... :))
Przecież nie twierdzę, że to złe albo że nie ma gorszych słów. Napisałam tylko, że mnie to irytuje bo to nie jest ewolucja tylko zwyczajny twór jakiegoś speca od reklamy. Nic poza tym. Niech tam jak kto chce sobie używa do woli. Ja tam wolę plażowanie, piwkowanie itd.
Ale jakżeś słusznie zapewne zauważył - starość mnie dopada bo nie gnam na ślepo za "modą" :P
hmmm
czyli wynika z tego, ze ja całe życie stara jestem... o_O
bardzo możliwe... :))
Przecież nie twierdzę, że to złe albo że nie ma gorszych słów. Napisałam tylko, że mnie to irytuje bo to nie jest ewolucja tylko zwyczajny twór jakiegoś speca od reklamy. Nic poza tym. Niech tam jak kto chce sobie używa do woli. Ja tam wolę plażowanie, piwkowanie itd.
Ale jakżeś słusznie zapewne zauważył - starość mnie dopada bo nie gnam na ślepo za "modą" :P
hmmm
czyli wynika z tego, ze ja całe życie stara jestem... o_O
Następnym razem będziemy pisać pełnym zdaniem i w pełni poprawną polszczyzną. Rozumiem, że nie każdemu może odpowiadać mowa potoczna, ale to nie jest forum pt. poprawna polszczyzna i preferencje Polaków do sformułowań, tylko "poznajmy się" (kilkanaście wpisów na temat upodobań do wypowiadania, żadnego w temacie forum...lipa!)
@M30+ - czy ja gdzieś napisałam, że Ty twierdziłaś, że to zbrodnia???
Właśnie przed chwilą byłam u córki w pokoju. Okno otwarte. Słyszę młodą dziewczynę, która rozmawia przez telefon "ale mnie wkur....ł" "normalnie mu rąb...e" "ch..j rąb...y", no cóż... gdyby powiedziała idę na plażing, raczej by mi to nie przeszkadzało, a na pewno nie byłabym zła, że moja córka musi tego słuchać.
Właśnie przed chwilą byłam u córki w pokoju. Okno otwarte. Słyszę młodą dziewczynę, która rozmawia przez telefon "ale mnie wkur....ł" "normalnie mu rąb...e" "ch..j rąb...y", no cóż... gdyby powiedziała idę na plażing, raczej by mi to nie przeszkadzało, a na pewno nie byłabym zła, że moja córka musi tego słuchać.
Kiedyś traktowałam ludzi dobrze, teraz z wzajemnością....
Codziennie od 6 do 23.30 ^^
To się bierze chyba z tego, że moderując spoglądam tylko pobieżnie czy chociaż na temat jest napisane, nie czytając tego wcale a już na pewno nie ze zrozumieniem ;P
Niestety zauważyłem negatywne skutki po 10 latach za komputerem, że moja ortografia jest gorsza niż u 10 latka momentami :/ Mam nawet kłopot z napisaniem poprawnie swojego nazwiska, bo długopisu używam tylko do sporządzania listy zakupów i to przeważnie tylko raz na dwa tygodnie.
To się bierze chyba z tego, że moderując spoglądam tylko pobieżnie czy chociaż na temat jest napisane, nie czytając tego wcale a już na pewno nie ze zrozumieniem ;P
Niestety zauważyłem negatywne skutki po 10 latach za komputerem, że moja ortografia jest gorsza niż u 10 latka momentami :/ Mam nawet kłopot z napisaniem poprawnie swojego nazwiska, bo długopisu używam tylko do sporządzania listy zakupów i to przeważnie tylko raz na dwa tygodnie.