Jednosobowy, a może nawet jednooki binesmanie,
chyba nie zauważyłeś, że biznes to jest prywatna inicjatywa, a skoro ci nie wychodzi, to chyba wina jest po twojej stronie, bo nigdy i nigdzie...
rozwiń
Jednosobowy, a może nawet jednooki binesmanie,
chyba nie zauważyłeś, że biznes to jest prywatna inicjatywa, a skoro ci nie wychodzi, to chyba wina jest po twojej stronie, bo nigdy i nigdzie tak nie było, żeby prywatnemu biznesmanowi ktoś musiał pomagać, poza rodziną być może.
Tak więc widać, że masz skrzywioną optykę.
A jeżeli uważasz, że ktoś inny lub jacyś inni ci przeszkadzają, to się musisz zastanowić i być może musisz stworzyć grupę, jeśli sam nie dajesz rady i rozpocząć działania polityczne, bo wyjście poza własną indywidualną skorupę to przecież jest nic innego jak polityka.
Albo działasz prywatnie, a wtedy buzię trzeba zamknąć, bo nikt nie będzie się do Ciebie dokladał, albo działasz pozaprywatnie czyli politycznie, by zmienić warunki, jeśli są niewłaściwe.
Ale do tego potrzeba właśnie - rozumu.
zobacz wątek
7 lat temu
~łowca absurdów