Firma totalnie zignorowała fakt, że w Technikum Łączności uczą się też dziewczynki. W rezultacie córka musiała kupić męską marynarkę, z czym czuje się bardzo źle, bo fason totalnie nie jest przystosowany do kobiecych kształtów. Nie było też w ofercie spódniczek, chociaż na stronie firmy są. Pani odsyłała nas do sieciówek. To jawna dyskryminacja. Najwyraźniej założono, że skoro dziewczyn jest w tej szkole tak mało, to firmie nie opłaca się przygotowywać dla nich damskiej wersji mundurków. W rezultacie tegoroczne pierwszoklasistki, w odróżnieniu od starszych koleżanek, będą chodziły po szkole w męskich marynarkach.