Re: Mamusie i dzieciaczki lipiec-sierpień 2011 *24*
My do żłobka nie oddajemy, ja generalnie nie pracuję, tylko czasem zlecenia i wtedy w domu robię, także nie mamy takiej potrzeby :) Na szczęście, bo jak czytam, co to się dzieje, to się...
rozwiń
My do żłobka nie oddajemy, ja generalnie nie pracuję, tylko czasem zlecenia i wtedy w domu robię, także nie mamy takiej potrzeby :) Na szczęście, bo jak czytam, co to się dzieje, to się odechciewa.
Chyba ośmiogodzinna przerwa w jedzeniu staje się powoli regułą u Krzysia :) Dziś się obudził o 3.15 (od 20, karmienie o 19), wczoraj o 4.15 (karmienie o 20) - żyć nie umierać :)
A od wczoraj tak pięknie się do mnie Krzyś uśmiecha, że się napatrzeć nie mogę :) Bo wcześniej to było regularne szczerzenie się do niego i czaasem reagował, a teraz uśmiecha się prawie za każdym razem, długo, szeroko, pięknie :)
zobacz wątek