Re: Mamusie i dzieciaczki lipiec-sierpień 2011 *24*
czołem!
Anielka teraz jest na pepti, ale jakoś nie sprawiło to, ze ma radochę podczas posiłku. większość karmień odbywa się z rykiem. mówiliśmy lekarzowi (po tym, jak przeczytałam,...
rozwiń
czołem!
Anielka teraz jest na pepti, ale jakoś nie sprawiło to, ze ma radochę podczas posiłku. większość karmień odbywa się z rykiem. mówiliśmy lekarzowi (po tym, jak przeczytałam, ze u iki jest zwiotczenie krtani), ale okazauje się, że anielka po prostu jest dzieckiem, któe nei lubi jeść :) pan dr rzekł, że nam współczuje, ale nic się nei da z tym zrobić. na cycu jak było, to no problem, niestety na butli jest spory problem. wymieniałąm smoczki,butelki, próbowaliśmy an głoda lub, żeby nawet nei zapakała. nie ma rady.
Łatwy Plan. Anielka zasypia samodzielnie w łóżeczku za każdym razem. je co 3,5/4 godz. aktywność wygląda tak, ze ja widzę, czy jest zmęczona czy nie. więc czasem po jedzeniu idzie do wyrka, a czasem się bawimy, śpiewamy i czytamy bajki. dzięki Tracy Hogg obserwuję ją dokłądnie i dzięki temu wiem, kiedy jest czas do wyrka. i już :) co do wieczora. Aniela jest już w rytmie: je ok. 18:00, 30 min aktywności, kąpiel i wyrko. zaypia od razu i śpi do 2:30. jedzenie, spanie, pobudka ok. 7:30. wielokrotnie próbowlaiśmy ją prestawić, żeby jadła ok. 21:00-22:00, wtedy mogłaby przesypiać noc, ale nijak nam się to nie udaje. nie chce ssać o tych godzinach i koniec kropka. i tutaj metoda Hogg "na śpiocha" się nie sprawdza :) wczoraj np zjadałą o tej porze swoje pięści, ale jak dostała butlę to się tylko rozryczała, węc musieliśmy uspokoić i spała dalej :) no i probowaliśmy też kąpać później,ale się nie da. jest tak mocno przyzywczajona, ze jak do 19:30 nie było kąpieli to wyje w niebgłosy i uspokaja się w wannie :)
co do typów charakterologicznych to jest meiszańcem. życzwyk - mega problemy z zasypianiem, świat jest hiper ciekawy. poza tym aniołek (wyłączając posiłki) i wrażliwiec - jak na spacerze jakiś pies zaszczeka to się budzi i płacze. u nas raczej ciszej niż głośniej w porze jej snu.
po każdym użyciu sterylizuję butelki. jest to o tyle proste, ze mam ich tyle, że steryzlizacja odbywa się maks. 2 razy na dobę. po zjedzeniu wylewam zawartość, namaczam (nie zawsze udaje mi się od razu umyć), myję, wkładam do sterylizatra. jak się zapełni to go uruchamiam i już.
uff to się rozpisałam :)
też jestem ciekawa co u mamy filipa :)
zobacz wątek