Re: Mamusie i dzieciaczki lipiec-sierpień 2011 *24*
Ech, ja przechodzę na margarynę. Masło i ser żółty to był już jedyny nabiał a mały po tym ulewał i ma suche poliki i brwi. Ewidentna skaza białkowa, dobrze że chociaż nie ma nowych krostek....
rozwiń
Ech, ja przechodzę na margarynę. Masło i ser żółty to był już jedyny nabiał a mały po tym ulewał i ma suche poliki i brwi. Ewidentna skaza białkowa, dobrze że chociaż nie ma nowych krostek. Masakra. Po malinach z kolei śluzowate kupy, więc zostaję przy bananach i jabłkach. Nie cierpię diet.
zobacz wątek