Re: Mamusie i dzieciaczki lipiec-sierpień 2011 *30*
A, jeszcze sobie przypomniałam - Krzysia rozśmiesza też "Jedzie sobie pan, pan, pan..." - tylko trzeba go długo i mocno podrzucać :) I to już wszystkie sytuacje, kiedy się śmieje. A do bezgłośnej...
rozwiń
A, jeszcze sobie przypomniałam - Krzysia rozśmiesza też "Jedzie sobie pan, pan, pan..." - tylko trzeba go długo i mocno podrzucać :) I to już wszystkie sytuacje, kiedy się śmieje. A do bezgłośnej radości wystarczy się do niego uśmiechnąć, zagadać, podejść jeśli leżał sam... Jest bardzo absorbujący, ale pogodny :)
No właśnie my będziemy warzywa i owoce dopiero po 6 miesiącu, więc niektóre słoiczki w ogóle sobie daruję. Ja jestem uczuleniowo odporna, Mąż trochę mniej, ale ogólnie Krzysiowi nic nie jest niezależnie od tego czy zjem tabliczkę czekolady czy 5 mandarynek czy mnóstwo sosu pomidorowego, także nie powinno być szczególnych problemów.
zobacz wątek