Re: Mamusie i maluchy marcowo - kwietniowe 2016 cz.12
No, no, Pauletta, mała kibicka ci rośnie :) Pewnie będzie oglądać mecze razem z tatusiem :) Wynik meczu piękny, a sam mecz - nie wiem, widziałam tylko kawałek. Nasi mocno atakowali i opłaciło się....
rozwiń
No, no, Pauletta, mała kibicka ci rośnie :) Pewnie będzie oglądać mecze razem z tatusiem :) Wynik meczu piękny, a sam mecz - nie wiem, widziałam tylko kawałek. Nasi mocno atakowali i opłaciło się. A że strzelili gola, to się domyśliłam po okrzyku radości, jaki słychać było z osiedla :)
Ja miałam wczoraj dzień z dwójką dzieciaków na głowie, bo mąż pracował cały dzień. Eh, nie jest łatwo tak skakać to przy jednym, to przy drugim. Mówią, że z drugim dzieckiem jest łatwiej i mają rację - młoda naprawdę bezproblemowa. Tylko z tym pierwszym cały czas jest trudniej, bo jednak ciągle przecieramy szlaki z wychowaniem. No i syn mój ciągle czegoś chce, ledwie skończy się jedna atrakcja, już chce czegoś innego, próbuje zwrócić na siebie uwagę w głupi sposób... Eh, chwili dla siebie nie miałam. Ale przetrwaliśmy :) I nawet odwiedziny u dziadzia ogarnęliśmy, więc chyba nie było tak źle ;)
Postanowiłam dać za wygraną i skończyć z tym bezsensownym ciągnięciem laktacji. Wczoraj zawiązałam małą w chustę do kościoła, a że miałam pełne piersi, a młoda mnie łokciami w nie gniotła, skończyło się jakimś zapaleniem chyba - czerwone plamy na piersiach i gorączka 38,5 :/ Gdyby ona jeszcze piła to mleko... A tak, to głupie jest. Pauletta, twoja córcia już długo na mm i rozwija się super, prawda? Przecież mieszanka nie truje dzieci, a moja mała czuje się po niej o wiele lepiej niż po moim. Kurczakowa, udało ci się bez problemów zakończyć laktację? Stosowałaś coś konkretnego? Ja na razie będę próbować szałwi i pseudoefedryny (przy okazji na zatoki, bo coś mi się tam zaczyna dziać). I zobaczymy co będzie, pewnie jeszcze długo to mleko w piersiach będzie. Ale to mi nie przeszkadza, bo może jeszcze zmienię zdanie ;)
zobacz wątek