Odpowiadasz na:

Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013 cz.8

A ja piorę, piorę i piorę, później suszę wszędzie gdzie się da i prasuję.
Ciuchów mam tak dużo że sama stwierdzam że oszalałam.
Ale co się dziwić w końcu czekałam na córcie bardzo długo... rozwiń

A ja piorę, piorę i piorę, później suszę wszędzie gdzie się da i prasuję.
Ciuchów mam tak dużo że sama stwierdzam że oszalałam.
Ale co się dziwić w końcu czekałam na córcie bardzo długo 8 lat (5 lat starań).
Mój 8 letni syn tylko oczami wywraca jak mu podrzucam świeżo wyprasowane sukieneczki do szafy. Trudno musi się z tym pogodzić;)
Jeżeli chodzi o płyny do prania niemowlęcych ciuszków to zdecydowałam ze będę prała w tym co dla nas czyli w Perwolu do białego, kolorowego i płukała w normalnym zapachowym lenorze. Jesteśmy z synem atopowcami i bardzo dobrze reaguje nasza skóra na tą chemię. Proszków do prania wogóle nie używam już od 6 lat, ciuchy po płynie są mniej zniszczone a na czarnych i granatowych ciuchach nie ma smug jakie kiedyś pozostawiał proszek.

zobacz wątek
12 lat temu
antoza

Odpowiedź

Autor

Polityka prywatności
do góry