Re: Mamusie lipcowo-sierpniowe 2013 cz.8
Na szczęście mnie puchnięcie poza moją prawą kostką omija :) Więc wpółczuję szczerze, zwłaszcza że ja upały uwielbiam i nadal się dobrze czuję, kolejny dzień z rzędu rano zaliczyłam spacerek i małe...
rozwiń
Na szczęście mnie puchnięcie poza moją prawą kostką omija :) Więc wpółczuję szczerze, zwłaszcza że ja upały uwielbiam i nadal się dobrze czuję, kolejny dzień z rzędu rano zaliczyłam spacerek i małe opalanko, coby ludzi bladością nie straszyć na buzi i nogach, oczywiście zabezpieczona filtrem :) W sumie z 2,5 godz na słoneczku :)Pierścionków i obrączki w domu nie noszę, do stajni jak jadę też nie zakładam, więc nie wiem jak z rozmiarem, ale na oko nie wyglada by mi łapki spuchły :) A mieszkanko mamy pn-zach więc chłodne :) Dla mnie wczorajsza i dzisiejsza pogoda to marzenie :)
Kararinah - były jakieś nowe ćwiczenia, ale nie na oddychanie, to raczej będzie takie rozciąganie i relaks, dla mnie straszne nudy, generalnie rehabilitacja była fajniejsza jak chodziłam z kolanem, przynajmniej jakies mięśnie bolały, a ogólnie fitness lubię ale taki energiczny i wyciskający pot z człowieka, nie rozciąganie :( Mi strasznie brakuje ruchu, tzn, jazdy konnej, gdzie człowiek kończy czasami zlany potem :) nogi bolą, łydki, ręce, uwielbiam to a takie ćwiczenia to nudy, no ale cóż, ja raczej jestem żywiołem i odliczam dni do końca ciąży :) ale znajduję sobie inne zajęcia, prasowanie :/ a z przyjemniejszych konia dzisiaj kapałam :)
zobacz wątek