Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *11*
Muszczek, ja w ciąży z Hanią kupiłam spodnie dresowe ciążowe w C&A (jakoś w okolicy 28-30t.c.) z tym że używałam ich dopiero w ostatnich 3-4 tygodniach ciąży bo miały ogromny "wór" na brzuch.
...
rozwiń
Muszczek, ja w ciąży z Hanią kupiłam spodnie dresowe ciążowe w C&A (jakoś w okolicy 28-30t.c.) z tym że używałam ich dopiero w ostatnich 3-4 tygodniach ciąży bo miały ogromny "wór" na brzuch.
Jeśli chodzi o wizyty patronażowe, to nie wiem czy coś się zmieniło od 2009 roku, ale wtedy były one opcjonalne, tzn. jeśli mama wyraziła chęć. U nas (Przychodnia Kartuska) odbyło się to tak, że mąż zgłosił Hanię do przychodni (innej niż nasze), a tam powiedzieli że przed zapisem do pediatry musi przyjść do nas do domu położna. Przyszła raz, głównie po to żeby wypisać papierki w książeczce RUM i obejrzeć dziecko, ogólnie nie przyłożyła się do tego co robi i nie było mowy o drugiej wizycie (ech, nacierpiałam się bo karmienie bolało a pani stwierdziła że tak ma być i nie wypatrzyła że załapałam od małej grzybicę, a w poradni laktacyjnej kilka dni później dostrzegli to od razu). Jak chciałam zamówić wizytę patronażową w przychodni MSWiA gdzie jestem zapisana to stwierdzili że powinnam zgłosić się przed porodem bo teraz to mają napięte terminy ;-) Może każda przychodnia robi to po swojemu? Nie martwcie się na zapas, wypytajcie znajomych które niedawno rodziły, na pewno będą w stanie kogoś polecić.
Miłego dnia. P.S. Glukoza nie była taka straszna, nawet nie byłam bardzo głodna przez kolejną godzinę.
zobacz wątek