Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *12*
Nie chcę wywoływać jakieś wielkiej dyskusji na ten temat i nikogo urazić, ale podejście że lampka/szklanka tego czy owego nie zaszkodzi jest bardzo starym podejściem. Kiedyś nie było tak posunięte...
rozwiń
Nie chcę wywoływać jakieś wielkiej dyskusji na ten temat i nikogo urazić, ale podejście że lampka/szklanka tego czy owego nie zaszkodzi jest bardzo starym podejściem. Kiedyś nie było tak posunięte monitorowanie płodu i jego reakcji na różne sprawy. Kiedyś też nie było diagnozowane FAS. Dziecko rodziło się "dziwne" czy też było np. w szkole "lekko opóźnione". Kiedyś mówiono że lampka czerwonego wina jest dobra na mecie ciąży...
Miałam styczność z dziećmi FAS i strasznie przykre jest to, że na starcie już te dzieciaczki mają tak ciężko. Nie wszystkie dzieci FAS są dziećmi pijaczek...
Dla mnie osobiście wypicie lampki wina niestety jest tym samym co danie jej dziecku bezpośrednio... Ta lampka nic nie zmieni w naszym życiu (możemy się bez niej obejść przez te kilka miesięcy) a może poważnie zaszkodzić naszemu dziecku.
zobacz wątek