Re: Mamusie lipiec - sierpień 2011 r. *12*
P.S. Znalazłam wątek o Prepidilu, żelu na który rodząca była uczulona. To był opis porodu w Wejherowie z 2009 roku + wiele komentarzy o Wejherowie i o innych ciężkich porodach. Nie radzę czytać...
rozwiń
P.S. Znalazłam wątek o Prepidilu, żelu na który rodząca była uczulona. To był opis porodu w Wejherowie z 2009 roku + wiele komentarzy o Wejherowie i o innych ciężkich porodach. Nie radzę czytać drastycznych opisów porodów, nie ma co o tym myśleć i się bać. Każdy poród jest inny. Ja osobiście nie chciałam się na nic nastawiać, bo przeczytałam że często kobieta bądź jej otoczenie ma jakąś idealna wizję i wszelkie odstępstwa traktuje jako swoją porażkę, a przecież to nie tak działa, że organizm kobiety dopasowuje się do humoru pana doktora czy opinii teściowej ;-) A i tak się podświadomie nastawiłam, bo wydawało mi się że SN to jedyna opcja, zwłaszcza że miałam "świetne wymiary miednicy", jednak skończyło się na CC. Teraz rodzina mnie zachęca do CC (niektórym się wydaje, że życie to terminarz – idziesz do lekarza, on wypisuje od ręki papier i idziesz wyznaczyć termin porodu), a ja mówię "co ma być to będzie, tak samo jak z Hanią".
zobacz wątek